logo
Liz Truss: "Polska zawsze jasno widziała kwestie Rosji i intencje Putina" Fot. Piotr Molecki / East News
Reklama.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Minister Spraw Zagranicznych Wielkiej Brytanii spotkała się w Warszawie z szefem polskiego MSZ Zbigniewem Rauem
  • Liz Truss przyznała podczas konferencji prasowej po spotkaniu, że Polska miała słuszność, oceniając intencje Władimira Putina
  • Brytyjska szefowa MSZ powiedziała również, że sankcje, które zostają nakładane na Rosję "cofną gospodarkę tego kraju do czasów sowieckich"
  • "Wezwę partnerów NATO i G7 do poszerzenia sankcji"

    Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii w trakcie konferencji prasowej po spotkaniu z polskim szefem MSZ Zbigniewem Rauem, podziękowała Polsce za wsparcie udzielone uchodźcom z Ukrainy.

    Liz Truss przyznała, że Polska miała słuszność, gdy oceniała intencje prezydenta Rosji. – Polska zawsze jasno widziała kwestię Rosji i intencje Putina. Mieliście rację – powiedziała brytyjska minister. Dodała także, że sankcje, które aktualnie są nakładane na Rosję "cofną gospodarkę tego kraju do czasów sowieckich".

    – Ale musimy zrobić jeszcze więcej. W czwartek wezwę partnerów NATO i G7 do poszerzenia sankcji o zabronienie rosyjskim statkom wpływania do europejskich portów, dalsze odcinanie Rosji od europejskiego systemu bankowego, zamrożenie aktywów takich jak złoto i zahamowanie importu paliw rosyjskich – zadeklarowała.

    Szefowa brytyjskiego MSZ zaznaczyła, że Rosjanie dopuszczający się bestialskich czynów w ukraińskim mieście Bucza, muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności. Podkreśliła także, że należy wzmocnić wschodnią flankę Traktatu Północnoatlantyckiego.

    – Kierujemy więcej sił zbrojnych brytyjskich do Polski i wzdłuż wschodniej flanki NATO, ponieważ musimy wzmocnić wschodnią flankę. O tym będziemy rozmawiać podczas posiedzenia ministrów spraw zagranicznych w dalszej części tego tygodnia – powiedziała Liz Truss.

    Członkostwo dla Ukrainy w NATO

    Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg został zapytany we wtorek przez dziennikarzy m.in. o członkostwo Ukrainy w Sojuszu Północnoatlantyckim oraz twierdzenie Rosjan, że odnalezione w Buczy ciała są "prowokacją".

    W kwestii członkostwa Jens Stoltenberg objaśnił, że taką decyzję podejmuje 30 sojuszników. Przypomniał również, że od 2008 roku Ukraina otrzymuje wsparcie, natomiast w kwestii samego członkostwa nie doszło do porozumienia. Szef NATO zadeklarował kontynuację udzielania pomocy Ukrainie, ale "sojusznicy uzgodnili, że nie będą wysyłać wojska NATO na Ukrainę".

    – Widzieliśmy potworności w Buczy i innych miejscach w Ukrainie. Te zbrodnie zostały dokonane w okresie, kiedy Rosja kontrolowała ten teren, więc Rosja za to odpowiada – podkreślił Stoltenberg w odpowiedzi na pytanie dotyczące rosyjskiej masakry w okolicach Kijowa.

    Czytaj także: