Rosyjscy okupanci nadal gromadzą sprzęt i żołnierzy w obwodzie ługańskim i za kilka dni spróbują zaatakować – przekazała "Ukraińska Prawda", cytując gubernatora obwodu ługańskiego. Siły zbrojne Ukrainy są rzekomo gotowe, by odeprzeć ataki.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Siły zbrojne Ukrainy twierdzą, że Rosjanie chcą dokonać dużego przełamania w obwodzie ługańskim.
Atak wojsk Putina ma nastąpić za 3-4 dni.
Władze obwodu ługańskiego mają nadzieję, że cywilom uda się ewakuować korytarzami humanitarnymi, które mają zostać otwarte w środę.
Władze obwodu ługańskiego, o który toczą się ciężkie walki z Rosjanami, zaapelowały do mieszkańców, aby ci wydostali się z obwodu "dopóki jest bezpiecznie". To tam, zdaniem ukraińskiej armii, ma dojść do mocnego ataku. Plany rosyjskich wojsk przedstawił gubernator obwodu Serhij Haidai.
To tutaj ma dojść do mocnego uderzenia Rosjan
– Odnotowujemy stały dopływ nowych sił, sprzętu i ludzi. Myślę, że Rosjanie planują skompletować zaopatrzenie wszystkich rezerw i za 3-4 dni spróbują przeprowadzić ofensywę – powiedział gubernator obwodu ługańskiego, którego zacytowała "Ukraińska Prawda".
Serhij Haidai jednocześnie dodał, że "ukraińscy obrońcy są gotowi przyjąć nieproszonych gości w obwodzie ługańskim i spotkać się z nimi 'gościnnie'". Poinformował też, że w Ługańsku przebywa jeszcze około 30 tys. mieszkańców.
"Około 30 tys. osób zostało oficjalnie ewakuowanych w ciągu ponad 40 dni wojny, ale nadal nie da się zliczyć osób wyjeżdżających własnymi pojazdami" – relacjonuje "Ukraińska Prawda".
Zdaniem gubernatora, 60 proc. miasta Rubiżne znajduje się pod kontrolą Rosjan, a w zdobywaniu miasta pomagał "zdrajca", który przekazywał wszystkie informacje. – Ale najeźdźcy rosyjscy nie mogli wedrzeć się do miasta, codzienne najazdy były nieudane i wiązały się z licznymi stratami wroga – zapewnił Haidai.
"Nie czekajcie, aż domy zostaną zbombardowane"
Już w poniedziałek władze obwodu ługańskiego wezwały do masowej ewakuacji cywilów. – Wiemy, że [Rosjanie - red.] przygotowują się na wielkie przełamanie frontu na pełną skalę – powiedział Haidai. "Proszę nie czekać, aż wasze domy zostaną zbombardowane" – zaapelował do mieszkańców na Telegramie. I dodał: "Wywieziemy wszystkich, jeśli Rosjanie pozwolą nam dotrzeć do punktów zbiórki. Ponieważ, jak wiecie, nie zawsze przestrzegają zawieszenia broni".
Obwód ługański od 2014 roku w połowie jest okupowany przez prorosyjskich separatystów z tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej. W lutym tego roku Rosja oficjalnie uznała jej niepodległość, wraz z tzw. Doniecką Republiką Ludową. Stało się to tuż przed rozpoczęciem kolejnego ataku na Ukrainę.
Przypomnijmy też, że w ubiegłym tygodniu wojska Putina wycofały się ze swoich pozycji m.in. w obwodzie kijowskim, sumskim i czernihowskim. Jednocześnie Kreml zapowiedział, że wojska skupią się na rzekomym "wyzwoleniu" Donbasu.