
Publicysta Rafał Ziemkiewicz z pewnym opóźnieniem odniósł się do słów prof. Zbigniewa Brzezińskiego, który jako "Wieki Zbig z Ameryki" objawił się w "huku gromów gromów miotanych na Kaczyńskiego".
Wielki Zbig z Ameryki pouczył tych mniej kumatych rodaków, którzy się nie załapali do lepszego świata i wciąż pozostają w kraju, że poszlaki wskazujące na zamach podrzuca nam przez swych agentów właśnie Putin, żeby nas skłócić. Słowa Zbiga przyjęte zostały jak objawienie, bynajmniej jednak nie unieważniły poprzedniego objawienia, więc mamy dwie jedyne prawdy cokolwiek ze sobą sprzeczne. CZYTAJ WIĘCEJ
Publicysta ironicznie zwraca uwagę, że Kaczyński, jako przebiegły, czyni w związku z tym zło na dwa sposoby: "jako szkodnik sabotujący pojednanie z Putinem, i jako jego pożyteczny idiota bądź agent".
Szczególnie złośliwą odmianą wspomnianych karłów są „prawdziwi Polacy”, którzy ośmielają się twierdzić, że Zbig nie jest Polakiem, skoro jest Amerykaninem. W mowie autorytetów „prawdziwy Polak” jest obelgą, co by wskazywało, że oni sami Polakami być nie chcą, zwłaszcza prawdziwymi. CZYTAJ WIĘCEJ
Cały felieton w "Rzeczpospolitej"

