W 12. rocznicę katastrofy w Smoleńsku pracownica Muzeum Powstania Warszawskiego w skandalicznych słowach obraziła pamięć ofiar wypadku lotniczego. "Wyjący po*****oleńcy" – zaczęła swój wpis Anna Grzechnik. Przypomnijmy, że MPW powstało z inicjatywy Lecha Kaczyńskiego.
W 12. rocznicę katastrofy w Smoleńsku pracownica Muzeum Warszawskiego obraziła pamięć ofiar wypadku lotniczego, a także życzyła śmierci Jarosławowi Kaczyńskiemu
"Szkoda, żeście wszyscy wtedy nie spadli" – zaczęła swój wpis na Facebooku Anna Grzechnik. Po kilku godzinach kobieta zaczęła przepraszać za swoje słowa
MPW nie odniosło się do słów Grzechnik. Jak pisaliśmy w naTemat, równolegle, podczas rocznicy doszło do zdewastowania pomnika Lecha Kaczyńskiego w Opolu Lubelskim
Anna Grzechnik pełni obowiązku głównego inwentaryzatora, a także jest kierowniczką działu konserwacji w Muzeum Powstania Warszawskiego. Instytucja została powołana właśnie przez Lecha Kaczyńskiego.
"Wyjący popier…eńcy, szkoda, żeście wszyscy wtedy nie spadli, a zwłaszcza ta gnida z Żoliborza" – napisała w kolejną rocznicę katastrofy w Smoleńsku. Wpis spotkał się z ostrą krytyką w mediach społecznościowych.
"Nie powinna pracowac w tym Muzeum", "Hańba" – czytamy. Niestety, kobieta musiała zmierzyć się także z wyzwiskami i hejtem. Co więcej, na Twitterze udostępniono służbowy numer do Grzechnik.
"Kto może niech dzwoni do tej sz***y. Ja już dzwoniłem" – zaapelował jeden z internautów. W wyniku całego incydentu kobieta usunęła konto na Facebooku.
Niewykluczone, że słowo "wyjący" wynikało z faktu użycia syren alarmowych w celu uczczenia pamięci ofiar katastrofy lotniczej. Jak pisaliśmy w naTemat, ta decyzja Prawa i Sprawiedliwości była krytykowana przez wzgląd na traumę 2,5 milionów uchodźców z Ukrainy, którzy znaleźli schronienie w Polsce.
Przed usunięciem konta w mediach społecznościowych Grzechnik przeprosiła za swój wpis. "Bardzo przepraszam wszystkich, których uraziłam swoim bezmyślnym postem w tym ważnym dniu" – przekazała.
Muzem Powstania Warszawskiego nie odniosło się oficjalnie do słów Grzechnik. W mediach społecznościowych poinformowano jedynie o możliwości palenia zniczy i składania kwiatów pod tablicą upamiętniającą prezydenta Kaczyńskiego.