Prawniczka Heard rzuciła poważne oskarżenia w stronę Deppa. "Penetrował ją butelką"
redakcja naTemat
13 kwietnia 2022, 08:08·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 13 kwietnia 2022, 08:08
Johnny Depp i Amber Heard znów spotkali się na sali rozpraw, tym razem w procesie o zniesławienie transmitowanym na żywo w telewizji i w internecie. Widzowie pierwszego spotkania w sądzie mogli usłyszeć, jak prawniczka aktorki "Aquamana" rzuca w kierunku hollywoodzkiego gwiazdora poważne oskarżenia. Depp miał penetrować butelką swoją byłą żonę.
Reklama.
Reklama.
W środę 12 kwietnia Johnny Depp i Amber Heard ponownie spotkali się w sądzie. Aktor znany z filmu "Piraci z Karaibów" domaga się odszkodowania od byłej żony za słowa o jego rzekomej przemocy.
Prawniczka ex-partnerki gwiazdora oskarżyła Deppa o to, że zgwałcił Heard. Miał penetrować ją butelką".
Sądowa batalia między byłym małżeństwem jest transmitowana na żywo w telewizji i internecie.
Czego dotyczy sądowa batalia między Heard a Deppem?
To jeden z najgłośniejszych procesów gwiazd ostatniej dekady. Przypomnijmy, że afera wokół Johnny'ego Deppa i Amber Heard trwa niezmiennie od maja 2016 roku, kiedy aktorka znana z "Dziennika zakrapianego rumem" i "Aquamana" złożyła wpierw pozew o rozwód, a po pięciu dniach wystąpiła o sądowy zakaz zbliżania się przez ex-męża. Sprawy szybko przybrały naprawdę paskudnego obrotu.
Heard wyznała, że były małżonek znęcał się nad nią psychicznie oraz fizycznie, gdy do tabloidów trafiły zdjęcia przedstawiające jej posiniaczoną twarz. W obronie Deppa stanęły jego ex-partnerki, czyli Winona Ryder i Vanessa Paradis. Gwiazdor twierdził, że to Heard miała dwa razy uderzyć go w głowę i raz rzucić w niego butelką. Zgodnie z jego zeznaniami rozbite szkło poszarpało jego środkowy palec, który musiał być chirurgicznie przyszyty.
Brudów wyłaziło na wierzch coraz więcej. W grudniu 2018 r. "Washington Post" opublikował napisany przez Amber Heard tekst, w którym aktorka stwierdziła: "wypowiedziałam się przeciwko przemocy seksualnej i nasza kultura zareagowała gniewem, to się musi zmienić". I mimo że nie wymieniła Deppa z nazwiska, każdy wiedział, o kogo chodzi.
W listopadzie 2020 roku Depp przegrał pierwszy proces o zniesławienie z wydawcą brytyjskiego dziennika "The Sun", który nazwał aktora "żonobijcą". W wyniku werdyktu artysta stracił rolę Gellerta Grindelwalda w "Fantastycznych zwierzętach". Tajemnicach Dumbledore'a" (zastąpił go Mads Mikkelsen) oraz w kontynuacji "Piratów z Karaibów".
Brytyjski sąd, który orzekł o winie Johnny'ego Deppa, odmówił gwieździe wniesienia odwołania do wyroku w sprawie słów użytych przez "The Sun". Aktor nie zamierzał jednak odpuścić i przeniósł sądową batalię do Stanów Zjednoczonych. Przed paroma dniami w stanie Wirginia rozpoczęła się rozprawa dotycząca wspomnianego wcześniej artykułu autorstwa Amber Heard.
Poważne oskarżenia Heard wobec Deppa
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, sądowa sprawa wokół Deppa i Heard w sądzie w Wirginii jest transmitowana na antenie stacji Court TV i w internecie. We wtorek 12 kwietnia na sali rozpraw doszło do ponownego spotkania byłych małżonków.
Prawnicy aktora, czyli Ben Chew i Camille Vasquez, stwierdzili, że doniesienia Heard o przemocy domowej ze strony Deppa zostały sfabrykowane i nie są zgodne z prawdą. Hollywoodzki gwiazdor domaga się odszkodowania za słowa, które zniszczyły jego filmową karierę. Jego ex-partnerkę nazwano podczas środowej rozprawy "kłamczuchą" i "manipulatorką".
W obronie Heard stanęli zaś Elaine Bredehoft oraz Ben Rottenborn. Pierwsza prawniczka zarzuciła Deppowi poważne czyny, których miał dopuścić się na swojej dawnej żonie. – Wziął od ośmiu do dziesięciu tabletek ekstazy. Kolejne trzy dni były pełne przemocy. Rzucał w nią butelkami, wyzywał, a następnie przeciągnął po rozbitych butelkach, uderzył, a później penetrował ją przy pomocy butelki – oznajmiła Bredhoft. Kamery skupione na twarzy Deppa pokazały, że aktor na same te słowa zareagował niedowierzaniem.