W kwietniu wchodzą w życie przepisy ustawy o obronie ojczyzny. Wprawdzie w nowym projekcie prawie nie ma nic o obowiązkowej służbie wojskowej, ale może się to zmienić całkiem niedługo.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
23 kwietnia wejdą w życie przepisy ustawy o obronie ojczyzny.
Nie ma tam na razie nic o obowiązkowej służbie wojskowej.
PiS ma mieć jednak w planach jej przywrócenie po kolejnych wyborach.
Warto tutaj przypomnieć, że obowiązku służby wojskowej nie wykreślono z ustawy. Dodano jednak przepisy, które umożliwiają przywrócenie służby rozporządzeniem prezydenta. To otwiera pole do łatwych zmian przepisów.
PiS chce powrotu obowiązkowej służby wojskowej
O pomyśle rządzących, aby tak się stało, pisze portal Money.pl. Dziennikarze serwisu dowiedzieli się, że PiSplanuje przywrócić obowiązkową zasadniczą służbę wojskową, jeśli wygra wybory w 2023 roku. "Może być to jeden ze sposobów zapowiedzianego dwukrotnego zwiększenie liczby żołnierzy w Polsce, z 150 do 300 tys." – zwraca uwagę portal.
Przypomnijmy, że nowe przepisy wejdą w życie 23 kwietnia. Ustawa zakłada właśnie, że liczba żołnierzy zwiększy się do około 300 tysięcy. W tej liczbie 250 tysięcy to żołnierze zawodowi, a resztę ma stanowić WOT.
Większe mają być też nakłady na obronność Polski. Chodzi o 3 procent PKB od 2023 roku. Rządzący chcą także przyspieszenia modernizacji technicznej naszego wojska.
Przepisy ustawy zagwarantują również utrzymanie posady osobom powołanymi do zasadniczej służby wojskowej lub terytorialnej służby wojskowej. Wojsko nie będzie mogło rozwiązać umowy przez cały czas trwania obowiązkowej służby zasadniczej, czyli przez dziewięć miesięcy.
Uczniowie szkół średnich będą uczyć się strzelać
Przypomnijmy również, że jeśli chodzi o oficjalne plany rządu, to Ministerstwo Obrony Narodowej chce rozwijać, szczególnie u młodych, umiejętności wojskowe. – W każdym województwie powinny powstać Centra Szkoleń Proobronnych – stwierdził pod koniec marca w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" Marcin Ociepa, wiceminister obrony.
Centra miałyby być finansowane z budżetu Wojsk Obrony Terytorialnej (WOT) i byłyby dostępne dla szkół i organizacji pozarządowych.
W czasie lekcji przysposobienia obronnego, które powrócą do szkół średnich od września, wszyscy uczniowie mają przejść szkolenie strzeleckie, a pełnoletni – z użyciem broni bojowej.
Co ciekawe, oprócz centrów szkoleniowych rząd chce również przyspieszyć z budową strzelnic. – Być może trzeba będzie zwiększyć dofinansowanie po stronie państwa – wskazał wówczas wiceminister obrony.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.