W programie "Przez Atlantyk" Antek Królikowski opowiedział o swojej nieuleczalnej chorobie. Tymczasem media obiegła informacja, że to wyznanie miało zostać nakręcone długo po zakończonej wyprawie.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
Antek Królikowski od kilku tygodni mierzy się z ogromnym kryzysem wizerunkowym. A zaczęło się już kilka tygodni temu, tuż po narodzinach jego syna Vincenta Królikowskiego. "Pudelek" doniósł, że aktor miał zdradzić swoją ciężarną żonę z sąsiadką. Para miała się rozstać jeszcze przed porodem Joanny Opozdy.
33-latek po kilku dniach wycofał się jednak ze wszystkiego, przeprosił za swoje zachowanie i oświadczył, że "znika". Wówczas zasugerował, że z jego zdrowiem nie jest najlepiej. – Ostatnie miesiące to dla mnie ciężki czas. Nie mogę udawać, że wszystko jest okej, że jestem zdrowy i silny. Muszę się wykurować, bo mam dla kogo żyć – mówił.
Potem Królikowski był widziany przed izbą przyjęć jednego ze stołecznych szpitali. – Antek zgłosił się na badania. I wcale nie było mu do śmiechu. Jest naszym pacjentem od lat – powiedział dla "Super Expressu" pracownik warszawskiej placówki.
Królikowski o swojej chorobie w programie "Przez Atlantyk"
W środę (13 kwietnia) wyemitowano siódmy odcinek "Przez Atlantyk". Ku zaskoczeniu widzów aktor przed kamerami zdobył się na szczere wyznanie o swoim stanie zdrowia. Ujawnił, że sześć lat temu usłyszał diagnozę – stwardnienie rozsiane.
– Wszystko zaczęło się od tego, że w 2016 r. zostałem zaproszony do udziału w programie rozrywkowym i nagle na scenie, coś wyszło gdzieś z trzewi, przez gardło i do mózgu. Nagle miałem paraliż całej lewej strony twarzy. 6 grudnia, na Mikołaja dostałem taki "prezent" w postaci diagnozy – wyjaśnił na wstępie.
– SM, czyli stwardnienie rozsiane. Nieuleczalna choroba z centralnego układu nerwowego. Ze świadomością tej diagnozy żyję od 2016 roku. Staram się żyć aktywnie – powiedział Królikowski. Gwiazdor dodał, że leczy się, aby zahamować rozwój choroby.
– Każdy traktował mnie super fair i nikt nie traktował mnie jak chorego, bo to wszystko naprawdę jest w głowie, jeśli chodzi o SM. To w głowie mam ogniska zapalne, które są wygaszone przez leczenie, które stosuję co miesiąc w szpitalu – wyjaśnił.
– Są takie momenty, w których człowiek się zastanawia, po co to wszystko – podsumował przed kamerami.
Kiedy nagrano fragment programu "Przez Atlantyk" z wyznanie o chorobie Antka Królikowskiego?
Zważywszy na fakt, że w ostatnim czasie reputacja Królikowskiego została zniszczona, wiele osób zastanawiało się, jakie są kulisy tego nagłego wyznania aktora o chorobie. Z relacji informatora "Pudelka" wynika, że ten fragment został nagrany wiele tygodni po powrocie z podróży.
"Antek nie ukrywał na planie, że jest chory, czasem nawet wspominał o tym w luźnych rozmowach, ale nie zostały one pokazane w programie. Nie chcieliśmy ujawniać tak osobistej kwestii. Dopiero kilkanaście tygodni po powrocie do Polski, gdy kręciliśmy tzw. dogrywki z uczestnikami, Antek sam zaproponował, że opowie o chorobie. Materiał powstał już po tym, gdy jego synek przyszedł na świat" – przekazało źródło serwisu.
Tabloid dowiedział się też ostatnio, że Królikowski miał zatrudnić PR-owca, który ma pomóc uratować jego karierę.