Od początku wojny w Ukrainie Joe Biden podkreśla, że będzie wspierał Ukrainę jednak żaden amerykański żołnierz nie wejdzie do zaatakowanego państwa. Gen. Stanisław Koziej wyjaśnił, że te deklaracje to strategiczny błąd, który oddaje pole Władimirowi Putinowi. – Putin to wykorzystuje i prowadzi eskalację swojej wojny – powiedział dla "Faktu".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Od samego początku brutalnej inwazji Rosji na Ukrainę Kreml trzyma nas w niepewności. Ciągłe kłamstwa, brak wiarygodności i sprzeczne deklarację uniemożliwiają przewidzenie kolejnego ruchu agresorów
Zachód i USA są jednak wyjątkowo przewidywalne. Już na początku lutego otwarcie nakreślono czerwone linie w zakresie wsparcia dla Ukrainy
Według gen. Kozieja tak otwarte stawianie sprawy to strategiczny błąd, który oddaje pole Władimirowi Putinowi. W rozmowie z naTemat jeszcze na początku wojny o oddawaniu inicjatywy mówił także gen. Roman Polsko
Joe Biden dał sygnał Władimirowi Putinowi. "Strategiczny błąd"
– Tkwimy jako Zachód w błędzie strategiczno-politycznym, głównie w wyniku nieopatrznej wypowiedzi prezydenta USA – powiedział w rozmowie z "Faktem" gen. Stanisław Koziej. Chodzi o słowa Joe Bidena na temat interwencji zbrojnej w Ukrainie.
– Na początku wojny powiedział, że nigdy żołnierz amerykański w Ukrainie się nie pojawi – dodał. Były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowej przypomniał, że tę samą narrację obrało NATO.
– Tymczasem to jest zwykły błąd strategiczny, bo nie mówi się przeciwnikowi, czego na pewno nie zrobimy w walce z nim, bo to jest oddawanie jemu pola – skrytykował. Dzięki temu Moskwa wie, jak daleko może posunąć się w działaniach wojennych.
Warto podkreślić, że gen. Koziej nie mówi o konieczności przeprowadzenia interwencji zbrojnej w Ukrainie, a o utrzymywaniu Kremla w niepewności co do planowanych ruchów Zachodu.
Na przejęcie inicjatywy przez Władimira Putina jeszcze w lutym mówił dla naTemat generał Roman Polko. – Trzymanie świata w niepewności pozwala Putinowi na przejęcie inicjatywy. To niezwykle ważne, żeby samemu budować narracje, a nie czekać, jakie scenariusze będzie budował Kreml – powiedział.
– Putin to wykorzystuje i prowadzi eskalację swojej wojny, poniżej progu, który określiliśmy sobie sami słowami Bidena – zauwazył gen. Koziej w rozmowie z "Faktem".
Warto zaznaczyć, że prezydent USA skorygował swoją narrację, gdy Rosja zaczęła odgrażać się użyciem broni atomowej lub innych środków masowego rażenia. Wówczas poza groźbami "natychmiastowej reakcji", z Białego Domu nie padły żadne inne deklaracje.
Równolegle, jak pisaliśmy w naTemat, Joe Biden przygotował kolejny pakiet pomocy finansowej dla Ukrainy. Wołodymyr Zełenski otrzyma dostawy broni i sprzętu o wartości aż 800 mln dolarów.