Reklama.
Działalność Centralnego Biura Antykorupcyjnego od dawna budzi kontrowersje. Teraz są ku temu kolejne powody. Były funkcjonariusz CBA sam zgłosił się do redakcji "Gazety Wyborczej", której opowiada o kulisach pracy biura. Z relacji wynika, że w latach 2006-2009 agenci posługiwali się m.in. podrabianymi legitymacjami dziennikarskimi.
Robiło się je na podstawie oryginałów na specjalistycznym sprzęcie, podobnie jak pieczęcie, znaki wodne i hologramy. To wszystko musiało być idealne, by uwiarygodniać i chronić tego funkcjonariusza. CZYTAJ WIĘCEJ
Czasami były przydatne, gdy trzeba było zbadać, wysondować środowisko, w którym figurant się przewija. Wiadomo, że dziennikarz jest wpuszczany na imprezy i może łatwo zdobyć informacje. CZYTAJ WIĘCEJ