W niemieckich mediach sporo dyskutuje się teraz na temat postawy Bundestagu wobec wysyłki broni na Ukrainę. Niedawno szefowa niemieckiego MON tłumaczyła, że Niemcy nie mogą wysłać Ukrainie czołgów Marder, bo NATO nie zgadza się na dostarczanie zachodnich modeli ciężkiej broni. Czy tego typu nieformalne porozumienie państw NATO to prawda? Zdania są podzielone.
Siemtje Möller twierdzi, że Niemcy uzgodniły wspólnie w ramach sojuszu NATO ze wszystkimi państwami zachodnimi, że na Ukrainę nie będą dostarczane żadne bojowe wozy piechoty ani czołgi bojowe zachodniego typu
W odniesieniu do tych informacji rzecznik NATO podkreślił, że dostawa określonego sprzętu wojskowego to decyzja na szczeblu krajowym
Niektóre z niemieckich mediów podkreślają jednak, że nieformalne porozumienie istnieje
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz podczas jednego ze swoich ostatnich przemówień zadeklarował, że jego kraj będzie nadal pomagał Ukrainie, nie tylko finansowo, ale także militarnie. Zaapelował również bezpośrednio do Władimira Putina, aby ten wycofał swoje wojska.
– Będziemy nadal wspierać Ukrainę - pieniędzmi, pomocą humanitarną, ale też będziemy ją wspierać, aby mogła się sama bronić, dostarczając broń, tak jak to robi wiele innych krajów w Europie – mówił.
Z drugiej strony z kolei niemiecki gigant zbrojeniowy Rheinmetall pod koniec kwietnia zwrócił się do niemieckiego rządu z prośbą o dostarczenie Ukrainie 100 czołgów Marder, jednak do tej pory niemiecki rząd nie podjął w tej sprawie żadnej decyzji.
Niemcy nie wysyłają broni przez nieformalne porozumienie NATO?
W niedzielę Siemtje Möller, sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Niemiec, kierowanym przez Christine Lambrecht, stwierdziła w programie telewizji ZDF "Berlin direkt", że Niemcy nie mogą wysłać Ukrainie Marderów, bo NATO nie zgadza się na dostarczanie zachodnich modeli ciężkiej broni.
Niemcy miały bowiem uzgodnić w ramach sojuszu NATO ze wszystkimi państwami zachodnimi, że na Ukrainę nie będą dostarczane żadne bojowe wozy piechoty ani czołgi bojowe zachodniego typu. Według niemieckiej agencji DPA państwa NATO chcą w ten sposób zminimalizować ryzyko bezpośredniej konfrontacji wojskowej z Rosją.
Rzecznik NATO przedstawił jedynie ogólne oświadczenia na ten temat. Zwrócił uwagę, że wszystkie decyzje dotyczące dostaw są ostatecznie w gestii poszczególnych państw członkowskich.
"Dostawa określonego sprzętu wojskowego to decyzja na szczeblu krajowym. Sojusznicy nadal udzielają Ukrainie znaczącej pomocy wojskowej, w tym sprzętu zachodniego" – brzmiała treść komunikatu.
Niemiecki dziennik "Die Zeit" twierdzi jednak, że nieformalne porozumienie istnieje i z tego powodu, na przykład, "Polska podobno zrezygnowała z dostawy na Ukrainę myśliwców MiG-29 konstrukcji radzieckiej ponad dwa miesiące temu".