Poniedziałkowe wydanie "Kropki nad i" poświęcono m.in. kwestii praw kobiet oraz niskiej dzietności. W studiu TVN zapadła cisza, gdy Monika Olejnik przywołała słowa Jarosława Kaczyńskiego o aborcji.
– Morze pieniędzy zostało zmarnowanych, a zablokowane zostały pieniądze na in vitro. Wydano 40 milionów złotych na naprotechnologię, która doprowadziła do narodzin 200 dzieci – zaczęła dziennikarka TVN.
Katarzyna Kotula przypomniała, że rządowy program dofinansowania in vitro przyniósł o wiele lepsze efekty. – Dzięki niemu urodziło się 22 tysiące dzieci. On przynosił realne, wymierne skutki – wyliczyła.
– Może obywatele podczas wyborów zaczną zwracać uwagę na to, na co idą ich podatki. Te drukowane pieniądze następne pokolenia będą musiały spłacić – dodała Agnieszka Ścigaj.
Katarzyna Kotula podniosła także kwestię panującego w Polsce niemal całkowitego zakazu aborcji. – Lewica złożyła projekt o finansowaniu in vitro. Mamy dramatycznie pogłębiającą się lukę demograficzną. Mamy kobiety, które też boją się zachodzić w ciążę przez surowe, restrykcyjne prawo antyaborcyjne – stwierdziła.
Prowadząca "Kropki nad i" przypomniała słowa Jarosława Kaczyńskiego, które padły w zeszłorocznym wywiadzie dla "Wprost". – Jak mówi wicepremier Kaczyński, jeżeli ktoś chce dokonać aborcji, to może sobie wyjechać za granicę – przytoczyła.
– Ustawa została tak zaostrzona, to osoba ciężarna musi wyjechać za granice. Lekarze boją się wykonać zabiegu. Prezes mówi, że może za granicę wyjechać, żeby rozwiązać problem – dodała.
W studiu zapadła niezręczna cisza, którą próbowała przerwać Agnieszka Ścigaj. – ... Ja mam się do słów pana Kaczyńskiego odnieść? Nie no... – zaczęła. Chwilę później dodała, że każda kobieta przed przejściem aborcji powinna otrzymać pełne informacje o zabiegu.
– Legalna, bezpieczna, dostępna, darmowa aborcja. Już za kilka tygodni pierwsze czytanie w Sejmie obywatelskiego projektu "Legalna aborcja bez kompromisów. To nie żaden radykalizm, a europejski standard – ogłosiła Katarzyna Kotula.
Posłanka Lewicy podkreśliła, że Polacy muszą mieć również dostęp do rzetelnej edukacji seksualnej oraz antykoncepcji, w tym tzw. antykoncepcji awaryjnej.