Rząd Prawa i Sprawiedliwości zachęca Polaków do zbierania chrustu w lesie. Wiceminister klimatu przypomniał o obowiązujących przepisach ws. gromadzenia najniższej jakości gałęzi. Nie chodzi jednak tylko o drewno. Problemy pojawiły się również z zakupem węgla.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Rząd przypomina, że Polacy za zgodą leśniczego mogą zbierać chrust w lasach. Pierwszeństwo mają przedstawiciele lokalnej społeczności
Wiceminister klimatu i środowiska stwierdził, że miejscami mamy do czynienia z "bitwami o drewno"
Problemy dotyczą nie tylko drewna, ale i węgla. Na niepokoje społeczne zaczęła reagować minister Anna Moskwa
Rząd PiS zachęca do... zbierania chrustu. "Jest bitwa o drewno"
Podczas ostatniego wystąpienia w Sejmie o niespodziewanych skutkach wojny w Ukrainie powiedział wiceminister klimatu Edward Siarka. Jak wyjaśnił, "z kierunku wschodniego do Polski przyjeżdżało ponad 2 mln zrębów dla energetyki. Przyjeżdżał także ponad milion m³
drewna".
– Zapotrzebowanie na drewno obecnie jest gigantyczne. Każda ilość na rynku się sprzedaje. Można powiedzieć, że w wielu obszarach jest bitwa o drewno – powiedział – Stąd obserwujemy wzrost cen drewna, tak jak każdego innego surowca. Czasy, kiedy m³
drewna kosztował 200-210 zł, skończyły się bezpowrotnie – dodał.
W związku z wysokimi cenami energii oraz wspomnianymi przez wiceministra "bitwami o drewno", Lasy Państwowe przypomniały o możliwości... zbierania opału w lasach. "Cały czas obowiązuje, za zgodą leśniczego, możliwość zbierania gałęzi na opał" – czytamy.
Wówczas opłata za m³ zebranego chrustu wynosi około 300 zł. Warto podkreślić, że za zgodą leśniczego można zbierać tylko to, co leży. Chodzi przede wszystkim o gałęzie. Do zamieszania wokół chrustu odnieśli sie politycy Platformy ObywatelskiejKrzysztof Brejza i Marcin Kierwiński.
"PiS dostał 50 mld. zł do budżetu ze sprzedaży uprawnień co2, mogli za te pieniądze modernizować elektrownie, sieci, stawiać na OZE, pomóc Polakom. Dziś nawołują, by zbierać chrust" – skomentował Brejza.
"Wiceminister klimatu zalecający Polakom zbieranie chrustu na opał idealnie podsumowuje osiągnięcia siedmiu lat rządów PiS. Po prostu idealnie..." – dodał Kierwiński.
Nie tylko drewno, ale i węgiel. Anna Moskwa: nieuzasadniona panika
Jak podkreślono, priorytetem jest zapewnienie samopozysykiwania drewna społecznościom lokalnym. Kwestia zbierania chrustu to nie wszystko. W miniony wtorek nawet 100 tysięcy osób próbowało zakupić węgiel za pośrednictwem sklepu Polskiej Grupy Górniczej.
Udało się to tylko niewielkiej grupie, bowiem skierowane do sprzedaży 25 tysięcy ton starczyło na kilka godzin.
Na głosy ze strony opozycji zareagowała ministra klimatu i środowiska Anna Moskwa. Polityczka PiS zaapelowała o "odpowiedzialną komunikację ze społeczeństwem". "Wprowadzanie nieuzasadnionej paniki, że nie wystarczy węgla zachęca nieuczciwych uczestników rynku do spekulacji cenowych" – zaczęła.
W środę Moskwa zapewniła także, że doszło do zapełnienia luki po rosyjskim węglu. Jak wynika z wyliczeń resortu, na dziś mamy zabezpieczone ponad osiem milionów ton węgla. "Zadbamy o dystrybucje po całym kraju, tak aby przed najbliższym sezonem grzewczym dotarł do wszystkich potrzebujących" – przekazała.