Iga Świątek po raz drugi w karierze wygrała Rolanda Garrosa. Po meczu 21-latce pogratulował sam Robert Lewandowski. Polska tenisistka była bardzo zaskoczona jego obecnością na trybunach.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Iga Świątek po raz drugi w karierze triumfowała na kortach wielkoszlemowego French Open
Liderce rankingu WTA kibicował na trybunał Robert Lewandowski
Po zakończeniu meczu osobiście złożył jej gratulacje
Idze Świątek wygranej pogratulował Robert Lewandowski
W sobotę na korcie głównym Philippe-Chatrier zmierzyły się 21-letnia Iga Świątek oraz 18-latka Coco Gauff. Polka była faworytką pojedynku chociażby ze względu na swoje większe doświadczenia, nie mówiąc już o pozycji liderki rankingu WTA.
Amerykanie z pewnością trzymali jednak kciuki za swoją faworytkę, która zdaniem ekspertów jest następczynią słynnych sióstr Williams. Jednak to Iga Świątekwygrała.
Tak wyglądał ostateczny wynik meczu:
Iga Świątek (Polska) - Coco Gauff (USA) 6:1, 6:3.
Igę wspierało na trybunach bardzo wielu fanów. Był tam też sam Robert Lewandowski. Obecność piłkarza bardzo ucieszyła naszą tenisistkę, która wydawała się zaskoczona jego obecnością. Tenisistka podeszła do swojego sławnego kibica. Lewandowski przytulił Igę i pogratulował jej sukcesu.
Dodajmy, że Iga Świątek w 2022 roku kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Liderka rankingu WTA przebojowo prezentuje się w ostatnich kilkunastu tygodniach, konsekwentnie wygrywając wszystkie oficjalne mecze. Seria Polki trwa nieprzerwanie od 23 kwietnia, przed finałem Rolanda Garrosa licząc łącznie 34 wygrane spotkania z rzędu, czyli od soboty już 35.
21-letnia tenisistka z Raszyna była o jeden krok od wyrównania rekordu w historii obecnego touru. W 2000 roku Venus Williams odniosła bowiem 35 wygranych w serii. Historia tenisa najwyraźniej musiała się tak ułożyć, żeby Polka wyrównała osiągnięcie starszej z sióstr Williams w spotkaniu z ich rodaczką – Coco Gauff.
Podkreślmy, że to nie koniec emocji na paryskich kortach. W niedzielnym finale panów zmierzą się Hiszpan Rafael Nadal oraz Norweg Casper Ruud. Dla legendy francuskich kortów będzie to okazja do 14 zwycięstwa w historii French Open. Norweg jest natomiast rewelacją turnieju panów. Debiutant w wielkoszlemowym finale po drodze - w IV rundzie - wyeliminował Huberta Hurkacza.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.