nt_logo

Rutkowski o podsłuchach Cichopek i Kurzajewskiego. Zdradził, kto mógł się tego dopuścić

Weronika Tomaszewska

10 czerwca 2022, 17:24 · 3 minuty czytania
Ostatnio wyszło na jaw, że ktoś podsłuchiwał prywatne rozmowy Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego. Sprawę analizował sam Krzysztof Rutkowski. Tymczasem "detektyw" bez licencji zdradził, kto może stać za tą aferą. Mówił o osobach, które "starały się przedstawić nieformalny kontakt towarzyski" prezenterów TVP.


Rutkowski o podsłuchach Cichopek i Kurzajewskiego. Zdradził, kto mógł się tego dopuścić

Weronika Tomaszewska
10 czerwca 2022, 17:24 • 1 minuta czytania
Ostatnio wyszło na jaw, że ktoś podsłuchiwał prywatne rozmowy Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego. Sprawę analizował sam Krzysztof Rutkowski. Tymczasem "detektyw" bez licencji zdradził, kto może stać za tą aferą. Mówił o osobach, które "starały się przedstawić nieformalny kontakt towarzyski" prezenterów TVP.
Rutkowski o sprawie podsłuchów Cichopek i Kurzajewskiego. Fot. TRICOLORS/EAST NEWS // Fot. TRICOLORS/EAST NEWS

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Katarzyna Cichopek w marcu ogłosiła, że zakończyła swój długoletni związek z Marcinem Hakielem. Niedługo później w mediach pojawiły się głosy, że aktorkę łączy coś więcej z Maciejem Kurzajewskim
  • Pod koniec kwietnia 24 kwietnia do mediów trafiło nagranie prywatnych rozmów prowadzących "Pytanie na śniadanie"
  • Teraz głos w sprawie zabrał Krzysztof Rutkowski. Jego zdaniem prezenterzy niejako sami się podłożyli swoim zachowaniem. Zdradził też, kto mógł dopuścić się tego przestępstwa

Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski byli podsłuchiwani

Dodajmy, że Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski pracują razem w TVP. Są jednym z deutów prowadzących "Pytanie na śniadanie". Od pewnego czasu krążą pogłoski o ich bliskiej relacji.

– Maciek jest pod urokiem Cichopek, podziwia ją za wielką pracowitość i klasę. (…) Za kulisami śniadaniówki już mówi się, że Kasię i Maćka łączy coś więcej niż praca – zdradził ostatnio informator "Na Żywo".

Plotki podsyca fakt, że prezenterka rozstała się ostatnio z mężem - Marcinem Hakielem. W dodatku tancerz chętnie udziela wywiadów w mediach. W programie "Miasto kobiet" zasugerował, że żona zostawiła go dla innego mężczyzny.

Kilka tygodni temu wybuchła "afera podsłuchowa" z udziałem Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego. Według informacji "Super Expressu" anonimowy nadawca miał rozesłać do mediów nagranie ich prywatnej rozmowy. Miało ono też trafić do ich szefostwa.

Do zdarzenia odnieśli się sami zainteresowani. Dziennikarz TVP powiedział krótko, że sprawę skierował do organów ścigania. Z kolei gwiazda "M jak miłość" wydała obszerne oświadczenie, w którym także przekazała, że wszystkim już zajmuje się policja.

Rutkowski o podsłuchach u Cichopek i Kurzajewskiego

Tymczasem w sprawę podsłuchiwania prezenterów TVP zaangażował się znany, kontrowersyjny "detektyw", który ma na swoim koncie chociażby śledztwo ws. zabójstwa półrocznej Madzi z Sosnowca. Mowa o Krzysztofie Rutkowskim, który słynie z specyficznej fryzury i skłonności do komentowania afer również z udziałem gwiazd.

Już wcześniej tłumaczył w mediach, w jaki sposób - jego zdaniem - doszło do zarejestrowania nagrań. Jak widać, nadal przyglądał się tej sytuacji i w niedawnej wypowiedzi dla Jastrząb Post postanowił podzielić się swoimi najnowszymi spostrzeżeniami na ten temat.

Rutkowski przekonuje, że widział już wiele podobnych spraw i nawet nie tylko samych podsłuchów, ale także materiałów wideo. Podobno często tego typu czynów dopuszczają się osoby z podobnych kręgów.

- Niestety często się zdarza, że gwiazdy są nagrywane. Oczywiście wiele takich spraw, które nigdy nie ujrzały światła dziennego, trafiło do naszego biura. Nie tylko dotyczyły samych rozmów, ale również były to nagrania audio-wideo. Takie sytuacje niestety się zdarzają. Są to obrzydliwe tematy, którymi niestety zajmują się ludzie i to niejednokrotnie ludzie z tego samego środowiska - przyznał.

"Detektyw" bez licencji stwierdził, że Cichopek i Kurzajewski wręcz "podłożyli się" osobie, która zamontowała podsłuchy.

- Ci ludzie niejako sami podłożyli się pod mikrofon, ponieważ mogli spodziewać się pewnych ruchów, które będą starały się przedstawić ich nieformalny kontakt towarzyski. Tak też się stało. Ktoś podrzucił do samochodu rejestrator, który nie jest zbyt dużym urządzeniem, bo jest wielkości pendrive’a. Działa na 15 godzin nagrania, zostaje wprowadzony za zagłówek, czy pod siedzenie – tak, aby nie znalazła go osoba zainteresowana, która jest właścicielem samochodu. Kolejny pendrive został podrzucony w garderobie, w której również są zapisy rozmów - przekazał.

Na koniec podzielił się swoją teorią o tym, kto może stać za podsłuchami gwiazd TVP. - Mogą to być ludzie niepowiązani z nimi emocjonalnie. To jest pierwsza hipoteza. Druga – partnerzy, którzy są zazdrośni, mogą być inicjatorem tego, żeby kogoś nagrać i przekazać nagranie dalej do mediów - powiedział.

Czytaj także: https://natemat.pl/415780,co-laczy-cichopek-i-kurzajewskiego-aktorka-odpowiedziala