Amber Heard w pierwszym wywiadzie po procesie z Johnnym Deppem.
Amber Heard w pierwszym wywiadzie po procesie z Johnnym Deppem. Fot. NBC News / Ferrari Press / East News
Reklama.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Amber Heard udzieliła pierwszego wywiadu po procesie z Johnnym Deppem
  • Całość rozmowy z dziennikarką stacji NBC News ukaże się 17 czerwca
  • W wywiadzie była żona hollywoodzkiego gwiazdora odniosła się do werdyktu przysięgłych. Stwierdziła, że pod koniec procesu wysłuchiwali zeznań "randomów".
  • Aktorka "Aquamana" powiedziała, co myśli o opinii ludzi w internecie
  • Johnny Depp kontra Amber Heard - wyrok

    Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, po dwóch miesiącach sądzenia się ława przysięgłych w stanie Wirginia wydała wyrok w "procesie dekady". Sprawę wygrał Johnny Depp, który poza wsparciem ze strony pełnomocników mógł również liczyć na sympatię swoich fanów. Zgodnie z orzeczeniem Amber Heard jest odpowiedzialna za zniesławienie byłego męża. Przysięgli przyznali gwieździe serii "Piraci z Karaibów" łącznie 15 milionów dolarów.

    Proces o zniesławienie dotyczył felietonu "Washington Post" z 2018 roku, w którym Heard napisała, że Depp jest "osobą publiczną reprezentującą przemoc domową". Po wyroku na jej Instagramie pojawiło się oficjalnie oświadczenie dotyczące decyzji w procesie cywilnym.

    "Rozczarowanie, jakie dziś odczuwam, jest nie do opisania. Mam złamane serce, że góra dowodów wciąż nie wystarczyła, by przeciwstawić się nieproporcjonalnej władzy, wpływom i wpływom mojego byłego męża" – przekazała.

    Amber Heard udzieliła pierwszego wywiadu po procesie

    Po prawie dwóch tygodniach od procesu Amber Heard zdecydowała się udzielić wywiadu z dziennikarką NBC News Savannah Guthrie. Amerykańska stacja telewizyjna pokazała fragmenty z rozmowy, która w całości zostanie wyemitowana w programie "Dateline Friday" w piątek 17 czerwca.

    W udostępnionych fragmencie słyszymy, jak Guthrie mówi do aktorki o tym, że ława przysięgłych - po zapoznaniu się z dowodami w sprawie i zeznaniami świadków - nie uwierzyła aktorce. – Jak mogli dokonać osądu, jak mogli nie dojść do takiego wniosku. Siedzieli w tych fotelach i wysłuchali ponad trzech tygodni ciągłych, bezlitosnych zeznań opłacanych pracowników i pod koniec procesu... randomów – oznajmiła Heard.

    – Nie obwiniam ich, właściwie to ich rozumiem. To ukochana postać i ludzie czują, że ją znają. To fantastyczny aktor – odniosła się wo werdyktu przysięgłych i do uwielbianego przez publiczność Johnny'ego Deppa.

    Heard podkreśliła, że decyzja w procesie jest równoznaczna z porażką kobiet. Dodała także, że nie przejmuje się tym, co ludzie piszą o niej w internecie.

    – Nie obchodzi mnie, co inni o mnie myślą, ani jaki osąd chcą wydać na temat tego, co wydarzyło się w zaciszu mojego własnego domu, w moim małżeństwie, za zamkniętymi drzwiami. (…) Nawet ktoś, kto jest pewien, że zasługuje na całą tę nienawiść i krytykę, nawet jeśli uważasz, że kłamię, nadal nie mógłbyś spojrzeć mi w oczy i powiedzieć mi, że myślisz, iż w mediach społecznościowych nastąpiła sprawiedliwa reprezentacja – skwitowała.

    Czytaj także: