Kurator Barbara Nowak.
Kurator Barbara Nowak. Fot. Artur BARBAROWSKI/East News

Kontrowersyjna małopolska kurator oświaty Barbara Nowak uważa, że "zbyt łatwo feruje się wyroki" w sprawie Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie. W placówce miało dochodzić do przemocy wobec dzieci ze strony zakonnic i innych pracowników.

REKLAMA

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Niepełnosprawne dzieci w Jordanowie miały być m.in. wiązane do łóżek oraz zamykane w klatce
  • Minister rodziny i polityki społecznej zleciła kontrole wszystkich DPS-ów w Polsce
  • Jednak małopolska kurator oświaty Barbara Nowak uważa, że w tej sprawie "zbyt łatwo feruje się wyroki"
  • Prowadzące ośrodek siostry prezentki miały stosować przemoc wobec swoich niepełnosprawnych podopiecznych. Wychowankowie mieli być poniżani, bici mopem, wiązani do łóżek czy zamykani w klatce. Dowodem są choćby zdjęcia z DPS-u, na których widać dzieci związane czy za kratami.

    Zakonnice miały znęcać się nad podopiecznymi w DPS-ie w Jordanowie

    "Wychowali cię w stajni", "twoja matka jest prostytutką", "jak będziesz niedobra, dostaniesz wpie***l" – tak zakonnice i niektórzy świeccy opiekunowie mieli się zwracać do podopiecznych z niepełnosprawnością intelektualną.

    Te szokujące doniesienia mediów wydają się nie robić wrażenia na kurator oświaty z Małopolski Barbarze Nowak. Uważa ona, że w tej sprawie zbyt "łatwo feruje się wyroki".

    "Zbyt łatwo feruje się wyroki jeszcze przed uzyskaniem pełnej wiedzy o faktach. To ja celem uzupełnienia informacji o DPS w Jordanowie. Uczniowie z DPS w szkole nie wykazywali lęku, czy negatywnych emocji. Dzieci o specjalnych potrzebach z DPS nie potrafią zakłamywać emocji" - napisała na Twitterze Nowak.

    Dodajmy, że siostry prezentki nie będą już prowadziły Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie. – Przekazały takie stanowisko wojewodzie Łukaszowi Kmicie – powiedziała w rozmowie z RMF24 rzeczniczka prasowa wojewody małopolskiego Joanna Paździo.

    Siostry prezentki nie będą już prowadzić tej placówki

    A jeszcze w poniedziałek przełożona generalna Zgromadzenia Sióstr Prezentek Anna Telus mówiła, że "zarzuty to bzdury" i "wiele rzeczy zostało wyolbrzymionych". W czwartek potwierdziła natomiast informacje przekazane przez rzeczniczkę wojewody.

    "Kierując się odpowiedzialnością za istnienie i funkcjonowanie Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie, w szczególności troską o Podopiecznych, Rada Generalna Zgromadzenia Sióstr Prezentek podjęła decyzję o odstąpieniu od prowadzenia DPS-u w Jordanowie" – czytamy w oświadczeniu w tej sprawie.

    DPS w Jordanowie pozostanie samodzielną placówką opiekuńczą albo stanie się filią innego domu pomocy. Ta decyzja należeć będzie do starosty.

    Sprawą placówki zajął się również Rzecznik Praw Obywatelskich, a prokuratura postawiła do tej pory zarzuty dwóm zakonnicom. Kobiety nie przyznają się do winy.

    Czytaj także: