Groźby Rosji ws. Kaliningradu. "Konsekwencje będą miały poważny wpływ na ludność Litwy"
Michał Koprowski
22 czerwca 2022, 14:05·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 22 czerwca 2022, 14:05
Rosja ostrzega przed konsekwencjami zakazu tranzytu kolejowego określonych towarów przez litewskie terytorium do Obwodu Kaliningradzkiego. "Będą miały poważny negatywny wpływ na ludność Litwy" – przekazał sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołaj Patruszew.
W ubiegłym tygodniu Litwa podjęła decyzję o ograniczeniu importu i eksportu z Obwodem Kaliningradzkim
Decyzją Wilna, materiały budowlane, cement oraz wyroby metalowe nie będą transportowane koleją przez terytorium kraju
Głos w tej sprawie zabrał Nikołaj Patruszew. Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji stwierdził, że Zachód złamał pisemne umowy dotyczące Kaliningradu
Rosja zapowiada poważne konsekwencje dla Litwy
Nikołaj Patruszew złożył wizytę w Obwodzie Kaliningradzkim, aby przewodniczyć spotkaniu ds. bezpieczeństwa. Sekretarz rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa oznajmił, że kroki podjęte przez Litwę są dowodem, iż Rosja nie może ufać Zachodowi, który złamał umowy ws. Kaliningradu.
Patruszew stwierdził, że "konsekwencje będą miały poważny, negatywny wpływ na ludność Litwy". Rzecznik Unii EuropejskiejPeter Stano poinformował, że unijny wysłannik Markus Ederer, który został wezwany na rozmowę do MSZ Rosji, zwrócił się z prośbą do strony rosyjskiej o "powstrzymanie się od eskalacji i retoryki".
Jak przekazuje agencja Reutera, decyzja Litwy rozwścieczyła Rosję. Z kolei agencja TASS opublikowała oświadczenie rzeczniczki rosyjskiego MSZ. Resort twierdzi, że Litwa blokuje także transport jedzenia, a takie działanie zagraża bezpieczeństwu żywnościowemu Kaliningradu.
Panika w Kaliningradzie
Litwa zastosowała się do sankcji Unii Europejskiej i zakazała transportowania koleją określonych towarów do obwodu kaliningradzkiego. Mieszkańcy Kaliningradu zostali odcięci od dostaw materiałów budowlanych, cementu oraz wyrobów metalowych.
Jedna z mieszkanek przyznała w rozmowie z naTemat, że sytuacja jest stresująca dla mieszkańców, ponieważ obawiają się "deficytu" towarów. – Ruszyli tłumnie do sklepów typu Leroy Merlin. Niektórych towarów już nie ma, po inne są duże kolejki – powiedziała.
Podkreśliła jednak, że panika nie jest ogromna, bo nie pojawiają się obawy o towary podstawowe, takie jak żywność. – Panikują głównie osoby, które np. robią remont. To nie jest taka skala problemu, jak 2 lata temu, kiedy wybuchła pandemia i ludzie wykupywali makarony, czy ryże – przyznała.
Gubernator obwodu Anton Alichanow zaapelował do mieszkańców, aby nie ulegać panice oraz zapewnił, że problem można rozwiązać, uzupełniając zapasy. – Władze planują dostarczyć m.in. więcej promów dostawczych – wytłumaczyła.
Kobieta zaznaczyła jednocześnie, że mieszkańcy są zestresowani, ale nie jest to dla nich sytuacja nadzwyczajna. Zauważyła, że Kaliningradczycy często "padają ofiarą zawirowań w polityce", w wyniku których niemożliwe jest dostarczanie towarów z innych obwodów w Rosji.