Wygląda na to, że przenosiny Roberta Lewandowskiego z Monachium do Barcelony - mogą opóźnić się o ładnych kilkanaście miesięcy. Prezes Bayernu Olivier Kahn na środowej konferencji prasowej przyznał wprost, że nie ma tematu odejścia Polaka i czeka na powrót "Lewego" do treningów w Bawarii.
Robert Lewandowski od dłuższego czasu jest łączony z FC Barceloną
Prezes Bayernu Olivier Kahn na konferencji zaprzeczył transferowi Polaka
Mistrzowie Niemiec wycenili "Lewego" na 50 milionów euro
Saga transferowa z Robertem Lewandowskimw roli głównej trwa od kilkunastu tygodni. Kapitan reprezentacji Polski i niekwestionowana gwiazda Bayernu Monachium myślami jest już najwyraźniej przy kolejnych zawodowych celach. Mowa o przeprowadzce do FC Barcelony, która jest najpoważniejszym kandydatem do zatrudnienia Lewandowskiego.
- Teraz to co powiem, raz i wystarczy. Na dziś pewne jest jedno - moja historia z Bayernem Monachium dobiegła końca. Nie wyobrażam sobie dalszej dobrej współpracy. Transfer będzie najlepszy dla obu stron. Wierzę, że Bayern nie zatrzyma mnie tylko dlatego, że może. Teraz chce się już skupić tylko na reprezentacji - mocno przyznał kapitan podczas konferencji prasowej na początku czerwca.
Lewandowski wydaje się być mocno zmotywowany do opuszczenia Monachium. W Bayernie Polak występuje od 2014 roku. Razem z bawarskim gigantem sięgnął po wszelkie możliwe trofea, na czele z prestiżową Ligą Mistrzówzdobytą w 2020 roku.
Monachijczycy odpowiadają jednak słusznym argumentem w postaci ważnego kontraktu Polaka, który wiąże "Lewego" z Bayernem do czerwca 2023 roku. Umowa, która pierwotnie miała zostać parafowana - na lepszych warunkach od dotychczasowych - prawdopodobnie będzie ostatnią na linii Lewandowski-Bayern.
Kahn: Nie ma tematu odejścia Lewandowskiego
Nadal to jednak bawarski klub ma wszystkie karty w ręku. Lewandowski może publicznie stwierdzać na konferencjach czy wywiadach, że jego rozdział w Monachium jest już zamknięty. Polak jest pracownikiem mistrzów Niemiec jeszcze przez rok, a niemieckie podejście do szacunku do klubu oraz ucierania nosa krnąbrnym zawodnikom, jest zdecydowanie chłodniejsze - niż niektórym może się wydawać.
O ew. klincz w sytuacji sezonu 2022/23, czyli pozostanie w Bayernie i np. konieczność siedzenia na ławce rezerwowych - Lewandowski został zapytany w podcaście WojewódzkiKędzierski na początku czerwca.
- Po co taka sytuacja miałaby się wydarzyć? Jaki piłkarz będzie chciał przyjść do Bayernu po czymś takim? Gdzie byłyby lojalność i szacunek? Spędziłem w Monachium osiem pięknych lat i to chcę zostawić w głowie. Dumą i pychą nikt tutaj nic nie wygra - skwitował Lewandowski.
Podczas środowej prezentacji nowego piłkarza Bayernu Sadio Mane pojawiły się pytania o Lewandowskiego. Jasnej odpowiedzi udzielił prezes klubu Olivier Kahn.
- Jeśli chodzi o Roberta, to nic się zmieniło. Ma kontrakt do 2023 roku, nie ma tematu odejścia Lewandowskiego. Z radością zobaczymy go na pierwszym treningu w lipcu. Jasno formułujemy cele - co roku chcemy walczyć o zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Nie osiągniemy jednak tego mówieniem, lecz musimy tworzyć ku temu warunki. Jednym z działań w tym kierunku jest pozyskanie Sadio Mane. Nie zamierzamy się jednak przy tym osłabiać - powiedział szef bawarskiego teamu.
Czyżby zatem oferta Barcelony nie miała dla Bayernu znaczenia? Zdaniem hiszpańskich mediów Duma Katalonii na dniach ma złożyć propozycję za Lewandowskiego w wysokości ok. 50 milionów euro. To jednak od monachijczyków zależy, czy będą taką ofertę w ogóle rozpatrywać...
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.