Sasin chce nasłać służby na AgroUnię. Zarzuca Kołodziejczakowi działalność prorosyjską
Wicepremier Jacek Sasin chce nasłać na AgroUnię Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Powodem ma być "jej prorosyjskość".
Reklama.
Wicepremier Jacek Sasin chce nasłać na AgroUnię Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Powodem ma być "jej prorosyjskość".
Sprawę opisuje Radio Zet. Jak dowiedziała się nieoficjalnie stacja, wicepremier Jacek Sasin podjął decyzję o zawiadomieniu ABW o tym, że działalność AgroUnii i jej lidera Michała Kołodziejczaka nosi znamiona działalności prorosyjskiej. Ma to związek z trwającymi właśnie w Warszawie protestami AgroUnii.
Przypomnijmy, że rolnicy pod szyldem AgroUnii na czele z Michałem Kołodziejczakiem znów wyszli w czwartek na ulice Warszawy. Powodem protestu była między innymi kwestia importu zbóż spoza Polski.
Przypomnimy, że Michał Kołodziejczak z impetem wkroczył na polską scenę polityczną. Jeszcze na początku 2018 roku Kołodziejczak utworzył Unię Warzywno-Ziemniaczaną, która zaczęła protestować m.in. przeciwko walce z wirusem ASF. Trzy lata później, nowe ugrupowanie – AgroUnia, starało się już o status partii. W marcu 2022 roku stało się to faktem.
W rozmowie z "Rzeczpospolitą" Kołodziejczyk mówił wówczas, w którym kierunku będzie rozwijać się AgroUnia.
Warto przeczytać: Kanadyjczycy potwierdzili dwie nowe osoby inwigilowane Pegasusem. Wśród nich lider AGROunii
– W Polsce brakuje partii autentycznie ludowej o profilu socjaldemokratycznym, która jest bliska ludziom i ich sprawom, partii silnych ludzi na trudne czasy, bo takie nadchodzą. Ludzi zdolnych bronić praw i interesów Polaków, świata pracy i małych przedsiębiorców oraz zdolnych brać na siebie odpowiedzialność za ludzi – powiedział wówczas dziennikowi.
AgroUnia bardzo chętnie bierze udział w protestach. I nie chodzi tylko o ten czwartkowy. Warto tutaj przypomnieć, że między innymi jesienią 2021 roku rolnicy zrzeszeni w AgroUnii demonstrowali swój sprzeciw wobec polityki rządu, organizując blokady dróg. Wspierali też protestujących medyków w Białym Miasteczku. Wówczas ugrupowanie Kołodziejczaka zaczęło być postrzegane jako nowa siła polityczna i ewentualny rywal PSL-u.
Czytaj także: "PiS nas oszukał i zostawił". Lider Agrounii dla naTemat o dramacie rolników i konsumentów
W kwietniu lider AgroUnii mówił w rozmowie z naTemat.pl o obecnej sytuacji w rolnictwie. Jego zdaniem oszukani mogą czuć się wszyscy, którzy inwestowali i słuchali zapewnień polskich polityków, że "będzie dobrze".
– Nieważne, czy mówimy o tych, którzy inwestowali w gospodarstwa rolne, firmę zmieniającą opony czy ludzi, którzy inwestowali w dom, bo chcieli normalnie żyć, a jednocześnie napędzali rynek. Dzisiaj wszyscy zostali zostawieni. PiS nas oszukał - stwierdził Kołodziejczak.
Prouszył przy okazji kwestię bezpieczeństwa żywnościowego. – Dziś schab, który można kupić w polskim sklepie, nie jest polski. Należy do międzynarodowych koncernów, które w naszym kraju mają swoje zakłady produkcyjne. I w każdej chwili właściciel takiej firmy może powiedzieć, że przenosi produkcję do swojego kraju. Bo każdy normalny kraj dba o własne bezpieczeństwo żywnościowe. Szkoda, że nasze ministerstwo nie rozumie, czym ono jest – zawyrokował.