Pod względem obsady Marvel Cinematic Universe jest niezastąpione. W filmach o komiksowych superbohaterach występują nie tylko aktorzy klasy B, ale i A – od Angeliny Jolie po Emilię Clarke, którą niebawem ujrzymy w "Secret Invasion". Część hollywoodzkich gwiazd nie ukrywa, że chciałaby zasilić szeregi marvelowskiej armii.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Marvel Cinematic Universe rośnie wraz z obsadą. Filmy na podstawie komiksów Stana Lee i nie tylko cieszą się obsadami wypełnionymi po brzegi hollywoodzkimi gwiazdami. W MCU grali już Angelina Jolie, Christian Bale i Russel Crow.
Oto lista gwiazd, które chciałyby zagrać w produkcjach Marvela. [LISTA]
Ryan Gosling marzy o roli demonicznego motocyklisty, a Taron Egerton uważa, że Wolverine jest poza jego zasięgiem.
Jeśli chodzi o serialową część 4. fazy MCU, dotychczas widzowie mieli okazję zobaczyć aż 6 aktorskich seriali (siódmy, czyli "Mecenas She-Hulk", czeka na razie na sierpniową premierę). Na platformie Disney+ od początku 2021 roku pojawiły się tytuły: "WandaVision", "Falcon i Zimowy Żołnierz", "Loki", "Hawkeye", "Moon Knight" i "Ms. Marvel".
Warto nadmienić, że seriale w 4. fazie są ewenementem w skali całego uniwersum, bowiem wcześniejsze serie opierały się wyłącznie o fabuły filmów, co niejako ułatwiało twórcom pracę nad łączeniem wszystkiego w spójną całość.
Dotąd w obsadach produkcji 4. fazy pojawili się m.in. Angelina Jolie, Russel Crow, Christian Bale, Florence Pugh, Andrew Garfield i Oscar Isaac. Marvel cieszy się tak dużą popularnością, że wiele gwiazd na przestrzeni lat wyrażało chęć dołączenia do jego obsady. Oto część z nich:
1. Ryan Gosling
Ryana Goslinga nikomu raczej nie trzeba przedstawiać. Absolwent rozśpiewanego Klubu Myszki Miki, zdobywca Złotego Globu za musical "La La Land" i przyszły chłopak Barbie, czyli Ken, udzielił wywiadu dziennikarzowi i komikowi Joshowi Horowitzowi, w którym zdementował plotkę o tym, że zagra Novę w MCU.
Kanadyjska gwiazda chciałaby za to stać się następcą Nicolasa Cage'a i przejąć po nim rolę demonicznego motocyklisty z piekła rodem – Ghost Ridera.
Wspomnijmy, że starszy od niego kolega z branży zagrał postać Johnny'ego Blaze'a w dwóch filmach "Ghost Rider" z 2007 roku i "Ghost Rider 2" z 2011 roku. Co ciekawe, w pierwszej części przygód płonącej czaszki zagrała życiowa partnerka Goslinga – Eva Mendez.
2. Giancarlo Esposito
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, podczas TJH Superhero Car Show & Comic Con w San Antonio w Teksasie odtwórca Gusa Fringa w serialu "Breaking Bad", Giancarlo Esposito, potwierdził informację o tym, że odbył rozmowy z przedstawicielami Marvela. – Jeszcze nie pracowałem dla Marvela, ale spotkałem się z jego przedstawicielami i rozmawiałem z nimi – wyjawił.
Fani od dawna zastanawiali się nad tym, w jakiej roli chcieliby go zobaczyć. Propozycji było kilka, w tym Magneto (antybohater "X-Menów"), a nawet Doktor Doom (Wróg Fantastycznej Czwórki). Duński aktor nie omieszkał odnieść się do fanowskich spekulacji.
Jak się okazuje, Esposito marzy o zagraniu w MCU postaci, którą niektórzy miłośnicy komiksów zdołali wcześniej dla niego wytypować. – Ludzie twierdzą, że powinienem zagrać Magneto, lub… Doktora Dooma. Mówią także o Profesorze X. Powiem otwarcie, że wybrałbym Profesora X – dodał 64-letni aktor.
Wcześniej w roli Charlesa Xaviera (Profesora X) mogliśmy oglądać Patricka Stewarta (m.in. "X-Men", "X-Men 2", "X-Men: Ostatni bastion", "X-Men Geneza: Wolverine" i "Logan: Wolverine"), a także Jamesa McAvoya ("X-Men: Pierwsza klasa", "X-Men: Przeszłość, która nadejdzie", "X-Men: Apocalypse", "X-Men: Mroczna Phoenix").
3. Zac Efron
Gwiazdor disneyowskiego "High School Musical" i filmu o Tedzie Bundym w majowej rozmowie z Extra TV odpowiedział na pytanie o to, jakby zareagował na wieść o otrzymaniu roli superbohatera. Aktor nie krył podekscytowania.
– Rany, kocham uniwersum Marvela. Jestem jego fanem, odkąd zacząłem chodzić, więc jeśli pojawiłaby się odpowiednia postać i ktoś by chciał, żebym ją zagrał, to skorzystałbym z takiej okazji – zaznaczył Zac Efron.
Część fanów MCU obsadza 34-latka w roli Johnny'ego Storma (aka Ludzkiej Pochodni) z Fantastycznej Czwórki. W produkcji z 2005 roku superbohatera odegrał odtwórca Kapitana Ameryki - Chris Evans.
Pod koniec lipca prezes Marvel Studios, Kevin Feige, ogłosił, że 6. fazę, która ma rozpocząć się w listopadzie 2024 roku, otworzy właśnie "Fantastyczna Czwórka". Na tę chwilę nie podano żadnych nazwisk z obsady.
4. Taaron Egerton
Zdaniem fanów Taron Egerton ("Kingsman: Tajne służby" i "Rocketman") mógłby zastąpić Hugh Jackmana w roli Wolverine’a, mutanta obdarzonego nadludzką siłą, zwierzęcymi zmysłami i szkieletem z niezwykle twardego adamantium. W wywiadzie z amerykańskim tygodnikiem "Variety" z 2020 roku brytyjski aktor ogłosił, że jest gotowy dołączyć do rodziny MCU.
– Kocham Marvela, kocham filmy i chciałbym mieć wymówkę do tego, żeby poćwiczyć, i zwyczajnie chciałbym być częścią tego. Nie wiem co prawda, czy Wolverine jest dla mnie osiągalny. W każdym razie z wielką chęcią bym dołączył – wyznał 32-latek.
5. Paris Jackson
Paris Jackson, córka króla popu Michaela Jacksona, próbuje co nieco swoich sił w aktorstwie. 24-latka wystąpiła m.in. w komedii kryminalnej "Gringo" z Charlize Theron i Joelem Edgertonem, dramacie "Habit" z Bellą Thorne, a także w antologii "American Horror Stories".
Jackson zdradziła gazecie "Variety", że razem z braćmi wychowywała się na komiksach. – Za każdym razem, gdy do kin wchodzi nowy film Marvela, idziemy całą rodziną, aby go obejrzeć – mówiła, podkreślając, że marzy jej się rola superbohaterki lub superzłoczyńcy.
Córka legendarnego muzyka dodała, że jej ulubionymi postaciami z lore Marvela są Wolverine, Iron Man i Deadpool. Dlaczego? – Robią to, co słuszne, ale nie robią tego zgodnie z zasadami – skwitowała Paris.