W Niemczech za Polakami nadal ciągnie się zła sława, że kradną samochody lub na przykład jakieś ich części. I niestety ciągle są takie przypadki. Niemieckie media informują, że pijany Polak chciał ukraść katalizator z jednego z aut przed supermarketem, ale... pod nim utknął i potrzebował pomocy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W Niemczech doszło do niecodziennego incydentu z udziałem Polaka
35-latek utknął pod autem, z którego chciał ukraść katalizator
Policja szuka drugiego mężczyzny, który był prawdopodobnie jego wspólnikiem
Niemieckie media podają, że do zdarzenia doszło miejscowości Krefeld w Nadrenii Północnej-Westfalii. Na parkingu supermarketu przy ulicy Kurfürstenstrasse przewrócił się samochodowy podnośnik i uwięził pod autem znajdującego się tam 35-latka.
"Świadek zaalarmował służby ratunkowe, że ktoś utknął pod samochodem na parkingu supermarketu. Świadek zdarzenia i jakiś mężczyzna próbowali wyciągnąć nieszczęśnika spod samochodu, ale bezskutecznie" – donosi "Bild".
Złodziej z Polski utknął pod autem, kiedy próbował ukraść katalizator
Musiała zatem przyjechać straż pożarna. Strażacy dość szybko uwolnili mężczyznę, który następnie wyrwał się i uciekł. Policja jednak go złapała. 35-latek okazał się Polakiem.
– Powiedział, że podniósł samochód lewarkiem, aby ukraść katalizator. Gdy podnośnik się przewrócił, został uwięziony pod samochodem – przekazał mediom rzecznik lokalnej policji.
35-latek był pijany. Został zatrzymany
Mężczyzna był pijany. Został tymczasowo aresztowany i czeka na postępowanie karne. Był z nim też ktoś, kto był zapewne wspólnikiem, ale jego nie udało się zatrzymać policji. – Może być wspólnikiem, ale niestety nie mogliśmy go znaleźć – dodał rzecznik policji. Policja jest jednak przekonana, że uda się zidentyfikować nieznanego na razie mężczyznę.
Niestety takie incydenty źle wpływają na wizerunek Polaków za granicą, na co... akurat skarżył się w tym tygodniu poseł Prawa i Sprawiedliwości Piotr Kaleta. Jak tłumaczył, żeby zrozumieć z czego, wynika spór z Unią Europejską "trzeba znaleźć odpowiedź w rysie historycznym".
– Przypomnijmy sobie czasy, jeszcze za czasów głębokiej komuny, kiedy to wmawiano, że Polak to pijak, człowiek leniwy, nieuczciwy, nie chce mu się pracować, niezdolny – mówił na antenie TVN24. W jego ocenie to "funkcjonuje w takiej przestrzeni, że my jesteśmy i cały czas będziemy musieli być traktowani jako naród gorszej kategorii".
W czerwcu w Dolnej Saksonii Polak uciekał przed policją 250 km/h
"Celnicy jadący swoim pojazdem nie byli w stanie nadążyć za BMW" - powiedział wówczas rzecznik policji z Turyngii. Funkcjonariusze podjęli więc pościg z użyciem helikoptera. Polaka usiłowało złapać kilka radiowozów patrolowych. Amatorskiemu kierowcy rajdowemu udało się ujechać prawie 50 km. Przy zjeździe do miejscowości Bleicherode stracił panowanie nad pojazdem i wjechał z impetem w metalową barierkę ochronną. W konsekwencji auto rozbiło się.
Celnicy, którzy przybyli na miejsce wypadku zatrzymali tymczasowo kierowcę, który odniósł lekkie rany, następnie przekazali go funkcjonariuszom policji z Turyngii.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.