SG Białorusi informuje o dziwnym zdarzeniu po ich stronie granicy.
SG Białorusi informuje o dziwnym zdarzeniu po ich stronie granicy. Fot. Bartosz KRUPA/East News

Do dziwnego incydentu doszło na granicy Polski i Białousi. Strona białoruska twierdzi, że przejście Terespol — Brześć było zablokowane z powodu bomby. Polskie służby nie informowały o takim zdarzeniu.

REKLAMA
  • Pogranicznicy białoruscy twierdzą, że na granicy zatrzymali mężczyznę z czymś, co mogło być bombą
  • O takim zdarzeniu nie informuje polska strona. Po naszej stronie granicy ruch odbywa się normalnie
  • Informację podał Komitet Graniczny Białorusi. Wynikało z niej, że mężczyzna z wjeżdżał samochodem KIA na rosyjskich numerach rejestracyjnych przez przejście graniczne Terespol – Brześć. Służby białoruskie miały odkryć w jego aucie "przedmiot podobny do ładunku wybuchowego".

    Dziwny incydent na granicy z Białorusią

    "Podczas kontroli pojazdu patrol graniczny znalazł przedmiot z drutami o wymiarach 5 na 9 centymetrów, który był przymocowany do dolnej części samochodu w pobliżu przedniego siedzenia pasażera" – poinformował Komitet Graniczny. Na miejscu zdarzenia pojawiły się odpowiednie służby, a ruch został wstrzymany przez białoruskich pograniczników.

    Nie dotyczyło to polskiej strony. – Ruch po stronie polskiej odbywa się normalnie – przekazał portalowi Onet kpt. Dariusz Sienicki, rzecznik prasowy komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej.

    Na granicy Polski i Białorusi nadal jest napięta sytuacja, także przez wojnę w Ukrainie. Na początku czerwca okazało się, że władze w Mińsku zdecydowały się zaminować granicę z Ukrainą i po części z Polską.

    Sytuacja na polsko-białoruskiej granicy nadal jest niespokojna

    Jak podano, Białorusini minują drogi leśne, objazdy i mosty na terenach przygranicznych. Granica białorusko-ukraińska ciągnie się na długości aż 1084 km.

    – Siły zbrojne Białorusi prowadzą wywiad i prace inżynieryjne na pozycjach, a także szkolenie bojowe. Poza tym układają miny na drogach i mostach w przygranicznej strefie z Ukrainą i Polską w obwodzie brzeskim – mówił mediom Ołeksij Hromow, czyli zastępca szefa głównego zarządu operacyjnego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych.

    Przypomnijmy także, że polski rząd planuje z powodu napięcia na Wschodzie zbudować kolejne zabezpieczenia. Po zaporze z Białorusią władze planują, że również obszar graniczny z Kaliningradem zyska nowe zabezpieczenia.

    – Planowana jest rozbudowa perymetrycznej ochrony granicy, zarówno na odcinku granicy z obwodem kaliningradzkim (Warmińsko-Mazurski Oddział SG), jak i przy granicznej rzece Bug (Nadbużański Oddział SG) – przekazała niedawno rzecznika Straży Granicznej por. Anna Michalska. Jak dodała, budowa perymetrii powinna się rozpocząć jeszcze w tym roku.

    Zapora na granicy z Białorusią jest już jednak niszczona. Rzecznika Anna Michalska potwierdziła takie próby.

    – Ci ludzie, jak widzą, że zbliżają się patrole, wiedzą, że jeżeli nawet przejdą, to i tak zostaną zatrzymani, więc sami rezygnują i się wycofują. Funkcjonariusze oczywiście ostrzegają te osoby, że to jest linia granicy, granica jest strzeżona i jej przekroczenie jest karane – mówiła na początku sierpnia Anna Michalska w rozmowie z "Polska Times".