nt_logo

Seks-zabawa na dożynkach w Nidzicy to nic. Polska to kraj obleśnym wujem płynący

Diana Wawrzusiszyn

30 sierpnia 2022, 17:34 · 5 minut czytania
Przekładanie kurzego jajka przez nogawkę spodni, pompowanie balonika, skacząc na kolanach partnera, czy testy dziewictwa – to tylko niektóre zabawy, które królują na polskich weselach. I chociaż jest ich zdecydowanie mniej niż przed laty, to ciągle Młode Pary dostają propozycje rubasznych zabaw.


Seks-zabawa na dożynkach w Nidzicy to nic. Polska to kraj obleśnym wujem płynący

Diana Wawrzusiszyn
30 sierpnia 2022, 17:34 • 1 minuta czytania
Przekładanie kurzego jajka przez nogawkę spodni, pompowanie balonika, skacząc na kolanach partnera, czy testy dziewictwa – to tylko niektóre zabawy, które królują na polskich weselach. I chociaż jest ich zdecydowanie mniej niż przed laty, to ciągle Młode Pary dostają propozycje rubasznych zabaw.
Jedna z zabaw weselnych. Fot. Zrzut ekranu YouTube/zespolexcellent
  • Wydawać by się mogło, że sprośne zabawy na weselach odeszły już do lamusa
  • Jednak mają się całkiem dobrze, podobnie jak harce na dożynkach
  • Większość weselnych zabaw przepełniona jest seksualnymi podtekstami i alkoholem

Polaków zabawy

Nagranie z dożynek w Nidzicy robi furorę w sieci. Mieszkańcy mazurskiej gminy świetnie bawili się gdy kobiety wypinały się z umieszczoną pomiędzy nogami patelnią, a mężczyźni uderzali chochlą, naśladując kopulacyjne ruchy. Śmiechom nie było końca. Wygrywał zawodnik, który więcej razy "stuknął" partnerkę. Publiczność była zachwycona i zachęcała zawodników, aby "szli na całość".

Ale jeśli myślicie, że to była najbardziej żenująca rzecz, jaką widzieliście, to chyba dawno nie byliście na polskim weselu.

Przyznaję, lubię wesela. To dobra okazja na spotkanie się z dawno niewidzianymi znajomymi, czas na wyluzowanie się, śpiew i taniec. Jednak jest element, który sprawia, że na samą myśl o nim mam ciarki na plecach. Tak, są to oczepiny.

Mój uraz do tego elementu przyjęcia weselnego wziął się jeszcze z czasów dziecięcych, kiedy obserwowałam zabawy dorosłych. Co widziałam? Podwinięte spódnice, facetów bez spodni, dziwne pozy.

Ciągle niektóre bardziej rubaszne zabawy są praktykowane na weselach podczas oczepin. Jakie? Przyjrzyjmy się bliżej kilku z nich.

W konkurencji biorą udział pary. Mężczyzna nie ma wiele do roboty, bardziej nagimnastykować będzie musiała się kobieta. Zabawa polega na przełożeniu jajka przez spodnie partnera – od rozporka po nogawkę. Zwycięża zawodniczka, która wykona to najszybciej. Utrudnia to: podatności na uszkodzenia głównego atrybuty zabawy oraz newralgiczne części ciała.

"Pikanterii" dodaje fakt, że inni weselnicy mogą do woli patrzeć na kobiety, które zazwyczaj są w pozycji klęczącej lub pochylonej i oczekiwać na moment, gdy przypadkiem któraś z nich dotknie czegoś więcej niż tylko kurzego jajka. Czasami zawodnicy są tak dobierani, aby nie byli parą w życiu prywatnym. Przez co kobieta, która będzie miała pecha, może trafić na rubasznego wuja Bogdana i będzie musiała majstrować mu przy kroczu.

Na parkiecie zbiera się kilka par. Mają za zadanie tańczyć, aż do momentu, gdy muzyka się zatrzyma. Wtedy słyszą od wodzireja lub DJ-a, ile rąk i nóg u każdej pary ma się znaleźć na parkiecie. To moment, w którym muszą się wykazać i stworzyć taką pozycję, aby odpowiadała poleceniu np.: 4 ręce 4 nogi, 2 nogi 3 ręce, 3 nogi jedna ręka. Para, która jako ostatnia wykona polecenie, odpada.

Konkurencja ta wymaga pomysłowości i sprawności. W praktyce widzimy, jak pary wiją się na parkiecie w dziwnych, często dwuznacznych pozycjach. Przy poleceniu dwie nogi dwie ręce najszybszą figurą jest obrócenie do góry nogami kobiety przez mężczyznę, co często kończy opadnięciem sukienki na głowę i świeceniem bielizną na oczach gości weselnych.

To zabawa, przy której można doświadczyć ciarek żenady. Prowadzący oczepiny zaprasza na parkiet kilka kobiet, które często zgłaszają się nieświadomie, nie wiedząc, co je czeka. W tym przypadku będzie to test na dziewictwo przy pomocy... monety. Uczestniczki mają za zadanie przenieść pieniążek między nogami na talerzyk oddalony kilka metrów dalej. Panie podskakują jak najszybciej. Przeniesienie monety w wyznaczone miejsce zalicza test dziewictwa, bowiem silne mięśnie Kegla mają świadczyć o tym, że ich właścicielka jeszcze nie uprawiał seksu.

Poniżenie, alkohol i seks

Zabawy weselne opierają się na kilku utartych schematach: zdejmowaniu części ubrań, piciu alkoholu i seksualnym podtekście. Wiele osób z założenia nie bierze udziału w takich konkurencjach, bo nie czuje się dobrze w publicznych sytuacjach. Jednak często presja jest tak duża, że nie mają wyjścia. Program zabaw zna zazwyczaj Para Młoda i prowadzący oczepiny DJ lub wodzirej, który zaprasza do poszczególnych konkurencji, a dopiero potem tłumaczy, na czym ona polega.

Tym samym kobiety nagle słyszą, że będą poddawane testowi dziewictwa lub będą pompować balon, podskakując na kolanach partnera. W obu sytuacjach wygląda się dość niekorzystnie. Dlatego oglądanie nagrań z wesela może być traumatyczne.

Oczywiście goście chętniej biorą udział w takich zabawach, gdy "znieczulą się" alkoholem, co wykorzystują wodzireje i DJ-e. Wiele konkurencji polega na szybkim piciu alkoholu albo "karnych kieliszkach" za niewykonanie zadania. Oczywiście nagrodą dla zwycięzców poszczególnych konkurencji jest butelka wódki.

Po alkoholu łatwiej przychodzi także... publiczne rozbieranie się, Jedną z bardziej popularnych konkurencji jest bieganie i zbieranie po sali wskazanych przedmiotów. Często jest to kobiecy stanik lub męskie spodnie, przez co mężczyźni zostają w samej bieliźnie. Bohater zabawy, który zdobędzie taki rekwizyt, może liczyć na gromkie brawa publiczności.

Weselne zabawy są do granic seksistowskie i bazują na krzywdzących stereotypach. Zazwyczaj to kobiece role są bardziej upokarzające (patrz: jajko w nogawce) i wymagają większego poświęcenia (patrz: sukienka na głowie). Często też oparte są na schematycznych przekonaniach, że kobieta powinna zajmować się domem i pilnować dzieci, a mężczyzna będzie zarabiał na ich utrzymanie.

Coraz mniej żenujących zabaw?

Pocieszające jest, że coraz częściej Młode Pary rezygnują z tego typu zabaw na weselach. Dzieje się tak między innymi dlatego, że wodzireje zaznaczają wyraźnie w swojej ofercie, że podczas wydarzenia nie będzie ani seksistowskich konkurencji, ani picia alkoholu w ramach konkursów.

– Nie proponuję Młodym tego typu zabaw – mówi w rozmowie z naTemat.pl wodzirej Krzysztof Gdaniec. – Dla moich Par Młodych stworzyłem specjalną listę konkursów i zabaw oczepinowych. Są one starannie wyselekcjonowane i odzwierciedlają etykę pracy, której się trzymam. Ma być wesoło i kulturalnie – mówi nam.

Zdradza, że wciąż jeszcze możemy znaleźć prowadzących, którzy wykorzystują zabawy "z poprzedniej epoki", ale są w zdecydowanej mniejszości. Jednak nadal się zdarzają, o czym przekonała się Julia, która bierze ślub w przyszłym roku. Zdradziła nam, że dostała od DJ-a propozycje zabaw oczepinowych, wśród nich:

  • "Podaj dalej" - wszyscy stają w kółku, zabawę zaczyna Młoda Para, przekazując sobie pocałunek. Następnie całus przekazywany jest dalej przez całą salę od jednego gościa do następnego, dopóki nie wróci do Pary Młodej.
  • "Kto jest kto" – panie z Panną Młodą siadają w środku, a Pan Młody z zawiązanymi oczami musi znaleźć swoją wybrankę po wymienionej części ciała (najczęściej nos, uda, biust). Następnie role się odwracają i to Panna Młoda szuka. Najczęściej wybierany jest nos, ale zdarza się pępek czy pośladki.
  • "Balony"– mamy 10 balonów, w których ukryte są karteczki z wypisanymi rzeczami, które po ślubie mąż albo żona będzie robić, czyli np. "Od dzisiaj to ja będę zmywał(a), "Od dzisiaj będę Ci codziennie masował(a) stópki".

Ostatecznie Julia wraz ze swoim narzeczonym nie zdecydowali się na tego typu zabawy. – Jakie to jest przaśne i stereotypowe – podsumowuje przyszła Panna Młoda. 

Krzysztof Gdaniec mówi, że rzadko spotyka się z sytuacjami, że nowożeńcom bardzo zależy na tego typu zabawach. – Przyszłe Pary Młode są dzisiaj bardziej świadome, a dzięki temu, że są social media, mogą podglądać styl pracy danego wodzireja, DJ-a weselnego czy zespołu muzycznego. Dlatego też wiedząc, np. jaki jest mój stosunek do tzw. zabaw "pijacko-macanych" (jak to nazywamy w branży), rzadko kiedy pytają o możliwość ich poprowadzenia – mówi nam. 

Wedding plannerka: wszystko zależy od rejonu Polski

Wedding plannerka Joanna Geryń w rozmowie z naTemat.pl przyznaje, że w swojej pracy coraz rzadziej spotyka się z rubasznymi zabawami – Obecnie coraz częściej odchodzi się od zabaw o podtekście seksualnym. Spotykam się z animacjami, gdzie używają peruk lub innych rekwizytów oraz prowadzą grupowe tańce z gośćmi, ale te są kulturalne i w granicach dobrego smaku. Także jeśli Para lubi takie animacje to zarówno my - wedding plannerzy, jak i DJ-e czy wodzireje podkreślamy, że wesele jest imprezą na poziomie, z klasą I tego typu zabawy mogą zmienić obraz uczestników o całej uroczystości - mówi nam. 

Przyznaje, że mimo wszystko dalej można czasem spotkać na Tik Toku lub Instagramie filmiki z różnych bardzo ekscentrycznych konkursów weselnych. – Jednakże warto zauważyć, że wszystko zależy od rejonu Polski, w jakim odbywa się wesele. W niektórych regionach dalej odbywają się tradycyjne wesela, na których możemy się spotkać z takimi oczepinami - podkreśla. 

Joanna Geryń przyznaje, że obecnie Pary są znacznie bardziej świadome i wielu z nich zależy im na uroczystości z klasą, na której goście nie muszą czuć się zgorszeni. – Pary, z którymi mam styczność i z którymi pracuje w momencie rozpoczęcia rozmowy o oczepinach zaznaczają od razu, że mają być zabawy w dobrym smaku i takie, które nie wprowadzą gości w dyskomfort albo nawet nie chcą oczepin w ogóle, ponieważ ich zdaniem ta tradycja nie jest potrzebna - mówi nam.