nt_logo

Semeniuk przestrzega przed ćwierćfinałem MŚ. "Amerykanie będą bardziej bezlitośni"

Maciej Piasecki

05 września 2022, 05:55 · 3 minuty czytania
W kolejnym turniejowym meczu MŚ Kamil Semeniuk był jednym z liderów reprezentacji Polski. Były siatkarz Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle zdobył najwięcej punktów w pojedynku 1/8 finału przeciwko Tunezji. "Semen" przestrzega jednak przed ćwierćfinałem z USA, gdzie Biało-Czerwonych będzie czekać duże wyzwanie.


Semeniuk przestrzega przed ćwierćfinałem MŚ. "Amerykanie będą bardziej bezlitośni"

Maciej Piasecki
05 września 2022, 05:55 • 1 minuta czytania
W kolejnym turniejowym meczu MŚ Kamil Semeniuk był jednym z liderów reprezentacji Polski. Były siatkarz Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle zdobył najwięcej punktów w pojedynku 1/8 finału przeciwko Tunezji. "Semen" przestrzega jednak przed ćwierćfinałem z USA, gdzie Biało-Czerwonych będzie czekać duże wyzwanie.
Kamil Semeniuk docenia klasę czwartkowego rywala Polaków na MŚ. Mecz Polski z USA będzie miał ogromną stawkę. Fot. Volleyball World / FIVB
  • Kamil Semeniuk w meczu z Tunezją zdobył 13 punktów dla Polski
  • Biało-Czerwoni są niepokonani podczas trwających MŚ 2022
  • Polacy w czwartek (tj. 8 września) zmierzą się w 1/4 finału z USA

Cztery mecze i cztery zwycięstwa. Bilans reprezentacji Polski siatkarzy imponuje, ale nadal najważniejsze granie jest przed drużyną Biało-Czerwonych. Polacy, którzy bronią tytułu MŚ zdobytego w 2018 roku, po ograniu Tunezji w trzech setach, zameldowali się w fazie ćwierćfinałowej. Już w najbliższy czwartek drużyna trenera Nikoli Grbicia zmierzy się z USA.

ZOBACZ WYNIKI I TERMINARZ MISTRZOSTW ŚWIATA SIATKARZY 2022 >>>

Niedzielne zwycięstwo nad mistrzami Afryki było dobrym przetarciem przed kolejnym wyzwaniem w Arenie Gliwice. Biało-Czerwoni po przenosinach z katowickiego Spodka, "uczą się" nowego obiektu w trakcie turnieju.

– Hala jest troszeczkę większa niż w Katowicach. Punkty odniesienia są inne, takie szczegóły robią swoje. Mieliśmy jednak czas, żeby się przygotować. Takie spotkanie jak z Tunezją też nam pomoże, żeby w kolejnym pojedynku czuć się już w pełni komfortowo w tym obiekcie w Gliwicach – oceniał po zwycięstwie Kamil Semeniuk.

Dodajmy, że kibice w gliwickim obiekcie w niedzielny wieczór dopisali. Biało-Czerwonych wspierało w granicach 11 tysięcy kibiców na trybunach. A wejściówki na czwartkowy ćwierćfinał z udziałem Polaków są już nie do zdobycia w otwartej sprzedaży.

Semeniuk dostrzegł problemy Polaków

Semeniuk pomimo wygranej nad Tunezją w swoim stylu wypunktował kilka elementów, które niekoniecznie dobrze funkcjonowały po polskiej stronie siatki.

– Spotkanie na pewno nie porywało. Od samego początku wiedzieliśmy, że ten mecz będzie wyglądał tak, jak my się w nim zaprezentujemy. Na tej podstawie wiadomo było później, jak się to spotkanie potoczy. Praktycznie od samego początku mieliśmy wszystko w swoich rękach. Kiedy traciliśmy koncentrację, to zdarzało się, że zespół z Tunezji potrafił coś ugrać. Nikt nie chciał tracić seta, a co za tym idzie, energii w tym spotkaniu – analizował "Semen".

Przyjmujący zauważył, że Polacy muszą popracować nad swoją grą, eliminując niepotrzebne błędy. Te mogą bowiem naprawdę sporo kosztować w ćwierćfinale przeciwko USA.

– Zagrywka była dzisiaj zupełnie nie ta, jaką miałem np. rano, podczas rozruchu. Na pewno będzie czas, żeby ten element przygotować odpowiednio na pojedynek ćwierćfinałowy. Ważne, żeby "babole", które przytrafiały się w pojedynku z Tunezją, nie miały miejsca przeciwko USA. Takie rzeczy nie mogą się przydarzyć, bo Amerykanie będą bardziej bezlitośni. Bardziej konsekwentni, wykorzystując każdy prosty błąd niemal w stu procentach.

Polacy wykorzystają grę Turcji?

Bardzo blisko wyeliminowania USA byli w niedzielę reprezentanci Turcji. Amerykanie stracili prowadzenie 2:0 w setach, a pojedynek zakończył się emocjonującym tie-breakiem. W nim Turkom zabrakło nieco więcej spokoju, zwłaszcza w kluczowych akcjach.

– Powinniśmy wyciągnąć wnioski ze spotkania Turcji z Amerykanami. Zobaczyć, jak Turcy potrafili złamać przeciwnika ze stanu 0:2 w setach. A byli nawet blisko wyeliminowania ich z turnieju. Przydarzą nam się te elementy, które funkcjonowały u Turcji, żeby je odpowiednio wykorzystać w ćwierćfinałowym pojedynku – zauważył Semeniuk.

Dodatkowo Polacy będą zapewne analizować grupowe spotkanie, wygrane w Katowicach z USA 3:1. Biało-Czerwoni zrewanżowali się wówczas Amerykanom za bolącą porażkę 0:3 w półfinale tegorocznej Ligi Narodów.

– Na pewno będziemy chcieli jakieś elementy z tego czwartkowego spotkania przekładać na pojedynek ćwierćfinałowy. Pamiętajmy też, że czwartek będzie na boisku Micah Christenson, który jest motorem napędowym i mózgiem całego zespołu – dodał "Semen".

O wyniku czwartkowego ćwierćfinału MŚ zadecydują detale, które bardzo często bywają najbardziej istotne, w starciach dwóch wyrównanych zespołów. Micah Christenson na pewno pomoże drużynie, ale Biało-Czerwoni muszą po prostu być gotowi na twardą walkę.

– Zespół USA jest dobry w niemal każdym elemencie. Na pewno warto zauważyć, że niezależnie od tego, jaką możesz mieć przewagę w secie, Amerykanie mogą ją szybko zniwelować. Dlatego cały czas trzeba być maksymalnie skoncentrowanym. Ten zespół może wrócić do gry w każdym momencie – dodał Semeniuk.

Polacy z USA zagrają w czwartek (tj. 8 września) w Arenie Gliwice. Początek spotkania Biało-Czerwonych o godzinie 21:00. Transmisja z pojedynku mistrzów świata będzie dostępna na antenach Polsatu Sport oraz TVP Sport.