Tolkieniści nastawili się wrogo wobec "Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy", zanim w ogóle serial ujrzał światło dzienne. Sterta powodów, za które fani nienawidzą produkcji Amazona, wciąż rośnie, a teoria o enigmatycznej postaci, jaką jest Halbrand, może sprawić, że czara goryczy się przeleje.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Na temat serialu "Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy" powstaje wiele teorii. Jedna z nich mówi, że mężczyzna, który spadł z nieba, to Gandalf.
Na tym jednak nie kończą się szalone pomysły widzów. Część z nich twierdzi, że Halbrand jest Sauronem.
Fani powołują się na zachowanie mężczyzny i jedną z jego zagadkowych wypowiedzi.
Teorie dot. "Pierścieni Władzy" to zmora dla Tolkienistów
Po dwóch pierwszych odcinkach "Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy" fani J.R.R. Tolkiena nie mają złudzeń. "To fanfik" – tłumaczą, a nam trudno się z tym nie zgodzić. Serial, który od początku września możemy oglądać na platformie Prime Video, to bardzo luźna interpretacja twórczości "ojca Śródziemia".
Niemniej "Pierścienie Władzy", choć nie posiadają praw autorskich do najbardziej fundamentalnego dzieła Tolkiena - "Silmarillionu", zmyślnie poruszają się po tym, po czym mogą, nie rujnując swoich podwalin.
Po oczach bije przede wszystkim bajzel w chronologii (dla przykładu: coś, co wydarzyło się w Trzeciej Erze, czyli w czasie "Władcy Pierścieni", zostaje przeniesione w serialu do Drugiej Ery). Takie pomieszanie z poplątaniem sprawia, że widzowie mogą spodziewać się po "Pierścieniach Władzy" dosłownie wszystkiego.
"Biorąc pod uwagę podejście autora i jego syna do dotychczasowych adaptacji, serial 'Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy' będzie nie do przełknięcia dla tolkienowskich purystów, za to dla fanów, którzy są świadomi tego, jak bezwzględnymi zasadami kieruje się mainstreamowa branża filmowa i telewizyjna, produkcja Amazona będzie miłym powrotem do Śródziemia, wypełnieniem pustki po ekranowej przygodzie Bilba i Frodo Bagginsa" – czytamy w recenzji naTemat.
Już wcześniej pisaliśmy o teorii dotyczącej brodatego mężczyzny, który pod koniec pierwszego odcinka spada z nieba i trafia pod opiekę dwóch Harfootek. Fani zgadują, że tajemnicza postać (tzw. "meteor mana") to najpewniej Gandalf. I tu zaczyna się jazda, bo zgodnie z prozą Tolkiena czarodziej zawitał do Śródziemia dopiero w Trzeciej Erze, po pokonaniu Saurona podczas wojny przeciwko Ostatniemu Sojuszowi elfów i ludzi.
Inne teorie mówią, że człowiek z nieba to tak naprawdę Sauron. W końcu Nori i Poppy znalazły go w kręgu ognia, który wcale nie parzył (warto mieć również na uwadze, że Gandalf był sługą Tajemnego Ognia). Wcześniej Galadriela (Morfrydd Clark) powiedziała w skutej lodem twierdzy Morgotha, że płomień z pochodni nie daje ciepła, gdy w pobliżu czai się zło.
Scenarzyści "Pierścieni Władzy" bawią się z widzami w kotka i myszkę stosując technikę zmyłek i gier słownych, co finalnie daje fandomowi szerokie pole do snucia teorii. Ta, o której zaraz opowiemy, może przyprawić Tolkienistów o zawrót głowy. I szczerze... zrozumiałabym oburzenie, gdyby te domysły okazały się prawdą.
Kim jest Halbrand z serialu "Pierścienie Władzy"?
Halbrand (Charlie Vickers) jest drugą najbardziej tajemniczą postacią w serialu (tuż obok "człowieka z nieba"). Poznajemy go w momencie, w którym Galadriela - po wyskoczeniu z łodzi płynącej do Valinoru - trafia na wrak statku pełnego ludzi. Zanim elfka dołącza do rozbitków, Halbrand wypowiada słowa: "Wygląd może być złudny".
Później zauważamy, że mężczyzna bez skrupułów odcina węzeł łączący dwie tratwy, skazując swoich kompanów na pewną śmierć w paszczy morskiego potwora. Zupełnie inną decyzję podejmuje, kiedy Galadriela wpada do wody i razem z "masztem", do którego przywiązała się liną, opada na dno morza. Halbrand ratuje elfkę i wraz z nią natrafia na statek z Númenorejczykami.
Na razie nie wiemy zbyt wiele na temat życiorysu Halbranda poza tym, że uciekł z Południowych Krain przed orkami i nosi na szyi zagadkowy naszyjnik (z pyskiem wilka lub skrzydłami). Część fanów widzi w nim ojca Theo (syna zielarki z Bronwyn, która kręci z leśnym elfem Arondirem i mieszka w tamtych okolicach), a reszta broni tezy, zgodnie z którą Halbrand to Sauron.
Sauron jest podstępny i władczy niczym Loki z mitologii nordyckiej. Potrafi zmieniać wygląd i przywdziewać różne imiona. Jako piękny elf Annatar (podający się za wysłannika Valarów) owinął sobie elfów wokół palca, zachęcając Celebrimbora do wykucia Pierścieni Władzy. W historyjkę o Panu Darów nie uwierzyła ani Galadriela, ani Gil-galad.
Dawny sługa Morgotha mąci wodę wszędzie tam, gdzie postawi stopę. Później – jako Sauron – ukorzył się przed królem Númenoru, Ar-Pharazôn, po czym zmanipulował go tak, by składał ofiary z ludzi, czcił Melkora (Morgotha) i sprzeciwiał się woli Valarów. Koniec końców działania upadłego Majara doprowadziły do zatopienia wyspy Númenor.
Na tę chwilę Halbrand jawi się jako postać, która za wszelką cenę chce uciec przed swoją przeszłością, a jak wiadomo, część ludzi wspierała Melkora. Być może mężczyzna okaże się jednym z Nazgûli, bądź ich wodzem - Czarnoksiężnikiem z Angmaru, którego w trylogii "Władcy Pierścieni" pokonała księżniczka Rohanu, Éowina.