"Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy" to obok "Rodu smoka" najgłośniejsza premiera ostatniego miesiąca. Serial Amazona oparty luźno na twórczości J.R.R. Tolkiena nie przypadł do gustu Elonowi Muskowi. Szef Tesli ostro skrytykował produkcję i tym samym dołączył do narracji prowadzonej przez zagorzałych tolkienistów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Elon Musk dołączył do narracji Tolkienistów. Szef Tesli skrytykował serial "Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy" produkcji Amazona.
Miliarder stwierdził, że autor "Silmarilliona" przewraca się w grobie.
Fani J.R.R. Tolkiena zaczęli bombardować tytuł złymi ocenami, a z IMDb poznikały wszystkie noty poniżej 6.
Elon Musk krytykuje "Pierścienie Władzy"
Serial "Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy" zaliczył udany start. Pierwsze dwa odcinki tego sezonu obejrzało w ciągu zaledwie doby aż 25 mln widzów na całym świecie. Amazon od dawna szykował się na tę premierę - na produkcję tytułu ze świata J.R.R. Tolkiena wydano łącznie 456 mln dolarów (250 mln dolarów poszło na zakup praw do twórczości brytyjskiego pisarza).
Zanim "Pierścienie Władzy" zadebiutowały na platformie Prime Video, fani Tolkiena od dawna szykowali się na bojkot serialu. Tolkieniści zaczęli bombardować tytuł złymi ocenami. Jak twierdzą miłośnicy "Władcy Pierścieni" portal IMDb, który należy do Amazona, usunął ze swojej strony wszystkie noty poniżej 6.
Wchodząc w zakładkę ocen "Pierścieni Władzy", możemy jednak zauważyć, że nie skasowano stamtąd ani "jedynek", ani "dwójek", ani "trójek". Najniższa możliwa ocena, czyli 1/10, stanowi 24,3 proc. wszystkich opinii (z aż 89 tysięcy). Co prawda 32,8 proc. to oceny 10/10.
Jeśli wejdziemy w rubryczkę z recenzjami użytkowników IMDb, zauważymy, że faktycznie spośród 74 recenzji żadna nie ma oceny mniejszej niż 6.
Fani mają za złe Amazonowi, że zamienił twórczość Tolkiena w istny fanfik. Ponadto nie podoba im się, że na ekranie pojawiają się czarne krasnoludy, elfy i niziołki. O problemie dotyczącym fali rasizmu, jaka wylała się na "Pierścienie Władzy", pisaliśmy obszerniej w tym tekście.
Do dyskusji na temat "Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy" dołączył Elon Musk. Jak się okazuje, ekscentryczny miliarder podziela zdanie "hejtujących" Tolkienistów i krytykuje produkcję Jeffa Bezosa.
"Tolkien przewraca się w grobie. Niemalże każda męska postać to na razie tchórz i frajer. Tylko Galadriela jest odważna, bystra i fajna" – czytamy w tweecie Muska.
"Ci, którzy wychowali się na pierwszej trylogii Petera Jacksona, zapewne poczują się jak u siebie w domu. 'Pierścienie Władzy' biorą z filmów sprzed ponad dwóch dekad to, co najlepsze. Już sam początek pierwszego odcinka przypomina pod kątem montażu, scenografii, muzyki oraz prowadzenia narracji prolog do 'Drużyny Pierścienia', w którym wybrzmiewają słowa: 'Trzy Pierścienie dla królów elfów pod otwartym niebem, siedem dla władców krasnoludów (...)'" – brzmi fragment recenzji serialu dla naTemat.