Zamordował, ciało ukrył w lesie. Cezary R. skazany na dożywocie
Zamordował, ciało ukrył w lesie. Cezary R. skazany na dożywocie Fot. Facebook.com / Сеzary R.
Reklama.
  • We wrześniu ubiegłego roku szwedzkie media informowały o poszukiwaniach 32-letniej Polki. Ostatnią osobą, z którą się widziała był jej mąż
  • Cezary R. został zatrzymany kilka godzin po zaginięciu kobiety, lecz utrzymywał, że nie ma z tym nic wspólnego
  • Okazało się, że 50-latek zamordował swoją żonę, a jej ciało ukrył w lesie
  • Cezary R. udusił żonę paskiem od torebki

    Beata i Cezary poznali się już w Szwecji, byli małżeństwem przez 7 lat. W pewnym momencie jednak ich relacja zaczęła się psuć. Kobieta postanowiła wnieść pozew o rozwód oraz wniosek o wydanie zakazu zbliżania się dla Cezarego, który miał się nad nią znęcać.

    Urzędnicy odrzucili wniosek, argumentując, że w przeszłości nie było zgłoszeń o przemocy, której miał dopuszczać się mąż kobiety. 24 września 2021 roku Beata spotkała się z mężczyzną, aby omówić kwestię opieki nad dziećmi.

    Jak podaje portal expressen.se, kamera monitoringu uchwyciła ją, gdy opuszczała mieszkanie. Przez ramię miała przewieszoną torebkę, którą później została uduszona.

    Beata zaginęła, a mężczyzna został zatrzymany kilka godzin później. Zaprzeczał jednak, aby skrzywdził swoją żonę. Po dwóch miesiącach poszukiwań Cezary przyznał się do zamordowania kobiety oraz wskazał miejsce w lesie, gdzie ukrył jej ciało.

    Sekcja zwłok wykazała, że 32-letnia kobieta została uduszona paskiem od torebki. Na szyi miała charakterystyczne cięcia. Co ciekawe, 50-latek zmienił zdanie i podczas samego procesu znów usiłował przekonywać, że nie odpowiada za śmierć żony. Sąd w Malmö nie uwierzył mordercy. Cezary R. został skazany na dożywotnie pozbawienie wolności.

    "Została uderzona siekierą w głowę"

    Do podobnego morderstwa doszło 19 sierpnia b.r. W Sołonce koło Rzeszowa. Jak pisaliśmy w naTemat, Marta J. wracała z drugiej zmiany, a do domu podwiózł ją znajomy z pracy. Mąż ofiary, Grzegorz J. zaatakował kobietę siekierą, gdy ta była w trasie między autem a domem. – Została uderzona siekierą w głowę, otrzymała także kilka ciosów nożem w klatkę piersiową. Sprawca zaciągnął ciało kobiety w krzaki – relacjonował portalowi rzeszow-news.pl Tomasz Kozak, szef Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie.

    Rodzina, którą zaniepokoiła nieobecność kobiety, w sobotę powiadomiła policję o zaginięciu 39-latki. Wszczęto poszukiwania, do których użyto m.in. psów tropiących. Kobietę udało się znaleźć w krzakach, nieopodal domu.

    Jak podaje prokuratura, tego samego dnia zatrzymano domniemanego sprawcę. – W jego domu odnaleźliśmy listy pożegnalne – potwierdza portalowi rzeszow-news.pl, prokurator Tomasz Kozak. Mężczyzna przyznał się do winy, prokuratura wystąpiła o tymczasowy areszt.

    "Fakt" przekazywał, że małżeństwo od pewnego czasu było w separacji. Kobieta wyprowadziła się do rodziny, gdzie mieszkała z 12-letnim synem. To w drodze do tego miejsca, miała zostać zaatakowana.