nt_logo

To kluczowy moment po śmierci królowej. "Zbierze się oficjalny, rzadko używany organ"

Michał Koprowski

09 września 2022, 08:09 · 3 minuty czytania
– Czeka nas kilka tygodni, a już na pewno będzie tak do pogrzebu, takiego okresu, kiedy społeczeństwo zbierze się razem, pomimo dzielących je różnic. Będzie wspólna żałoba narodowa, duża wspólnotowość – mówi w rozmowie z naTemat znawca Wielkiej Brytanii, politolog Jarosław Błaszczak. Po śmierci Elżbiety II nowym królem jest Karol III. Ekspert przyznaje, że nowy monarcha nie ma najlepszej prasy.


To kluczowy moment po śmierci królowej. "Zbierze się oficjalny, rzadko używany organ"

Michał Koprowski
09 września 2022, 08:09 • 1 minuta czytania
– Czeka nas kilka tygodni, a już na pewno będzie tak do pogrzebu, takiego okresu, kiedy społeczeństwo zbierze się razem, pomimo dzielących je różnic. Będzie wspólna żałoba narodowa, duża wspólnotowość – mówi w rozmowie z naTemat znawca Wielkiej Brytanii, politolog Jarosław Błaszczak. Po śmierci Elżbiety II nowym królem jest Karol III. Ekspert przyznaje, że nowy monarcha nie ma najlepszej prasy.
Jaka będzie Wielka Brytania po śmierci królowej? Fot. Jonathan Brady/Press Association/East News

Dlaczego przy Elżbiecie II na łożu śmierci zabrakło księżnej Kate i Meghan Markle? Co czeka Wielką Brytanię w najbliższym czasie i jaki wizerunek zbuduje sobie wśród Brytyjczyków Książę Karol. To wszystko wyjaśnia w rozmowie z naTemat dr Jarosław Błaszczak, politolog specjalizujący się w polityce państw anglosaskich.


Nie ma oficjalnego stanowiska ws. nieobecności Meghan Markle

Elżbieta II była najdłużej panującym monarchą w historii Wielkiej Brytanii. Przed jej śmiercią do zamku Balmoral w Szkocji przybyła niemal cała rodzina królewska. Zabrakło jednak księżnej Kate oraz Meghan Merkle. Dlaczego?

Księżnej Kate nie było dlatego, że dzisiaj był pierwszy dzień jej dzieci w nowej szkole, ponieważ się przeprowadzili. Teraz będą mieszkali na terenie posiadłości wokół zamku w Windsorze. Zdecydowali, że tak zrobią i zostało to oficjalnie ogłoszone – tłumaczy dr Jarosław Błaszczak.

– Co do Meghan Markle oficjalnego stanowiska nie ma. Możemy się jedynie domyślać, że mając nie najlepsze relacje z rodziną królewską, chciała pozwolić im, aby przeżyli te straszne chwile w swoim gronie – wyjaśnia ekspert.

"Będzie wspólna żałoba narodowa, duża wspólnotowość"

Dr Błaszczak przyznaje w rozmowie z naTemat, że najbliższa przyszłość Wielkiej Brytanii będzie toczyła się wokół procedur w ramach operacji "London Bridge". – To jest bardzo szczegółowo rozpisany plan, co się będzie działo przez pierwszych 10 dni – mówi.

– Teraz mamy serię oficjalnych oświadczeń. Pisemne oświadczenie wydał już król Karol, było oświadczenie pani premier na Downing Street. Przed chwilą wyemitowano również głos lidera opozycji – tłumaczy ekspert, aby podkreślić, że "będą to dość przewidywalne stanowiska. Osoby te będą oddawały hołd królowej".

Politolog przewiduje, że 10 września o 10:00 zbierze się "oficjalny, bardzo rzadko używany organ, który nazywa się po angielsku Accession Council". – Można to przetłumaczyć jako rada akcesyjna. Oficjalnie potwierdzi z mocy prawa, że Karol jest królem – wyjaśnia.

– Natomiast zasada jest taka, że natychmiast w momencie śmierci poprzedniego monarchy, nowy już jest. To będzie absolutnie formalność, Karol jest królem, tak trzeba go tytułować – podkreśla dr Błaszczak.

Według politologa, specjalizującego się w polityce państw anglosaskich, po radzie akcesyjnej nastąpią kolejne etapy operacji "London Bridge". – Takim finałem, którego się spodziewamy prawdopodobnie 10. dnia po śmierci, będzie nabożeństwo żałobne. Pogrzeb odbędzie się na pewno w opactwie westminsterskim – mówi.

– Czeka nas kilka tygodni, a już na pewno będzie tak do pogrzebu, takiego okresu, kiedy społeczeństwo zbierze się razem, pomimo dzielących je różnic. Będzie wspólna żałoba narodowa, duża wspólnotowość – przewiduje ekspert.

"Nastąpi okres żałoby narodowej i posłowie nie będą się spotykać"

Jak zaznacza dr Jarosław Błaszczak, "na płaszczyźnie politycznej to jest zmiana dosyć formalna. Kompetencje realne monarchy w Wielkiej Brytanii są tak naprawdę niewielkie".

– To ma potężny ładunek symboliczny. Myślę, że będzie to takie tektoniczne wydarzenie na poziomie symboli i społecznych emocji. Natomiast jeśli chodzi o kierunki polityki brytyjskiej, to nie zmienia absolutnie nic – podkreśla.

– Spodziewamy się jedynie, że do pogrzebu parlament zbierze się tylko po to, żeby posłowie mogli oddać królowej hołd. Potem nastąpi okres żałoby narodowej i posłowie nie będą się spotykać. Po pogrzebie wszystko stopniowo wróci na swoje zwykłe tory – przewiduje ekspert.

Tłumaczy również, że sytuacja stosunkowo szybko wróci do normy jedynie na płaszczyźnie politycznej. – Jeżeli chodzi oczywiście o twardą politykę, bo w obszarze medialno-społecznym z pewnością będzie to bardzo istotne i długo przeżywane wydarzenie – mówi politolog.

Medialny wizerunek Karola nie należy do najlepszych

Jak podaje BBC, "70-letnie panowanie królowej dobiegło końca, a jej najstarszy syn, Karol, jest teraz królem Wielkiej Brytanii". Najstarszy syn zmarłej monarchini jest jednocześnie najstarszym monarchą wstępującym na tron w historii Wielkiej Brytanii.

"Śmierć mojej ukochanej Matki Jej Królewskiej Mości to dla mnie i wszystkich członków mojej rodziny chwila największego smutku" – czytamy w oficjalnym oświadczeniu rodziny królewskiej.

Ekspert przyznaje, że medialny wizerunek nowego króla Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej nie należy do najlepszych, a jego oblicze po objęciu tronu jest trudne do przewidzenia.

– On ma nie najlepszą prasę. Te wszystkie historie związane, chociażby z jego rozwodem z księżną Dianą. Myślę, że to jest trochę niewiadoma. Sam jestem ciekawy, jaki wizerunek on sobie zbuduje wśród Brytyjczyków, czy uda mu się przełamać tę złą prasę, która przez dużą część życia mu towarzyszyła – mówi dr Błaszczak dla naTemat.