Tragiczne odkrycie pod Warszawą. Nie żyje 15-miesięczne dziecko
redakcja naTemat
16 września 2022, 18:29·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 16 września 2022, 18:29
Policja pod nadzorem prokuratora pracuje w jednym z mieszkań w Piastowie pod Warszawą. Znaleziono tam zwłoki 15-miesiecznego dziecka. Na poniedziałek planowana jest sekcja zwłok. Śledczy ustalają, jak doszło do śmierci dziecka.
Reklama.
Reklama.
W mieszkaniu w jednej z podwarszawskich miejscowości odkryto ciało małego dziecka
Na miejscu pracują służby pod nadzorem prokuratora
Po weekendzie ma odbyć się sekcja zwłok 15-miesięcznego dziecka
O sprawie pisze m.in. lokalny portal Warszawawpigułce.pl. - Zgłoszenie otrzymaliśmy o godzinie 0:55. Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że doszło do śmierci 15-miesiecznego dziecka. Śledztwo przejęła prokuratura. Będą ustalane przyczyny i okoliczności tragedii- przekazała serwisowi stołeczna policja. Portal podał też informację o zatrzymaniu ojca dziecka.
Prokuratura już zleciła sekcję zwłok
Jednak Warszawska Prokuratura Okręgowa jej nie potwierdza. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka warszawskiej prokuratury, powiedziała Wirtualnej Polsce, że przyczyny śmierci dziecka nie są jeszcze znane.
- W Prokuraturze Rejonowej w Pruszkowie zostało wszczęte śledztwo w sprawie śmierci dziecka. Zlecono sekcję zwłok dziecka, która odbędzie się w poniedziałek. W oparciu o wyniki sekcji możliwe będzie stwierdzenie przyczyny zgonu - przekazała WP prokurator Skrzyniarz.
Przypomnijmy, że ostatnio w samej Warszawie również doszło do tragicznej śmierci małego dziecka. Jak pisaliśmy w naTemat, Magdalena D.-M., pokłóciła się ze swoim mężem. Mężczyzna w wyniku awantury opuścił mieszkanie, a kobieta została sama z dziećmi.
Tragiczna śmierć dziecka w Warszawie
Wtedy też kobieta zabiła noworodka. Oprócz zabicia noworodka kobieta miała ranić jeszcze dwójkę swoich pozostałych dzieci. Chłopiec w wieku 3 lat miał obrażenia głowy, a jego dziewięcioletni brat miał ranę ciętą szyi.
To właśnie starsze dziecko napisało do babci wiadomość SMS o treści "mama chce nas pozabijać". Kobieta interweniowała.
Matki dzieci nie było w mieszkaniu, kiedy zjawiła się policja. Wezwał ją wujek dzieci, ale drzwi były zamknięte. Dziewięciolatek miał zrzucić klucze przez balkon, dzięki czemu policja w towarzystwie rodziny weszła do środka.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz przekazała wówczas, że śledczy posiadają już wstępne wyniki sekcji zwłok miesięcznej dziewczynki z Wilanowa. Wynika z niej, że dziewczynka zmarła na skutek odniesionych obrażeń, czyli wspomnianych ran kłutych.