Magdalena Biejat została współprzewodniczącą partii Razem. Kim jest posłanka klubu Lewicy?
Wioleta Wasylów
28 listopada 2022, 09:59·12 minut czytania
Publikacja artykułu: 28 listopada 2022, 09:59
Magdalena Biejat jest nową współprzewodniczącą partii Lewica Razem. Będzie dzieliła tę rolę z Adrianem Zandbergiem. Jako posłanka Biejat ma duże doświadczenie w pracy z organizacjami pozarządowymi, co daje o sobie silnie znać także podczas jej działalności w Sejmie jako wiceprzewodniczącej parlamentarnego klubu Lewicy. Jak wyglądała dotychczasowa kariera Biejat?
Reklama.
Reklama.
Magdalena Biejat i Adrian Zandberg współprzewodniczącymi partii Lewica Razem
Magdalena Biejat i Adrian Zandbergzostali wybrani na współprzewodniczących partii Lewica Razem. Przejęli kierownicze obowiązki od Zarządu Krajowego. Poinformowano o tym w niedzielę 27 listopada w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie podczas konwencji ugrupowania.
– Razem jest dzisiaj sercem Lewicy. To jest walka z nierównościami, to publiczne budownictwo mieszkaniowe, to konsekwentna walka z katastrofą klimatyczną. Prawdziwa, a nie udawana zmiana – wyliczał Zandberg.
– To wielki zaszczyt zostać współprzewodniczącą partii Razem. W ostatnich latach pokazaliśmy, że od zera ruch można zbudować ruch mający realny wpływ na krajową politykę. Zaczynaliśmy bez wielkich nazwisk, pieniędzy czy wpływów. Teraz jesteśmy w Sejmie, jesteśmy gotowi zmieniać Polskę na lepsze. Nasze miejsce znajduje się wśród ludzi – oznajmiła zaś Biejat.
Podkreślała, że podczas ostatnich spotkań z wyborcami słyszała często, że mieszkańcy mają dość kłótni i "sączenia się jadu" w polskiej polityce, szczególnie między dwiema głównymi partiami: PiS-em i PO.
– Zamiast zajmować się ważnymi sprawami, słyszymy, że Kaczyński obraził Tuska albo że Tusk przywalił Kaczyńskiemu. I tak ciągle (...). Ta niekończąca się wojna zatruwa i ogłupia nas wszystkich. Wiem, że wy też macie dość, chcecie czegoś więcej. Nie chcecie być ciągle zaganiani do głosowania na mniejsze zło. (...). Niestety, świat sam się nie zmieni. Da się go zmienić jedynie poprzez politykę – oceniła.
Kim jest Magdalena Biejat? Życiorys: pochodzenie, wykształcenie, życie prywatne
Magdalena Agnieszka Biejat to rodowita warszawianka. Urodziła się 11 stycznia 1982 roku. Na studia wyjechała do Hiszpanii, gdzie w 2006 r. ukończyła socjologię na Uniwersytecie w Grenadzie. Rok po magisterium zdobyła też dyplom ze studiów z zarządzania organizacjami pozarządowymi w Collegium Civitas i Instytucie Studiów Politycznych PAN.
Obecnie Biejat wraz z mężem i dwójką dzieci mieszka na Pradze w Warszawie. Na swoim profilu na Instagramie, gdzie dzieli się kulisami swojej pracy politycznej i przemyśleniami, podkreślała w opisie, że poza byciem mamą, jest też działaczką społeczną i feministką. Wiadomo też, że jest wegetarianką.
Kariera zawodowa i działalność w polityce Magdaleny Biejat
Chociaż jest socjolożką, swoją karierę zawodową Magdalena Biejat rozpoczynała od przekładania literatury hiszpańskiej na język polski. Poza byciem tłumaczką od dawna udzielała się też społecznie i działała – zarówno jako wolontariuszka, jak i pracownica – w różnych pozarządowych organizacjach.
Wśród nich były np. działająca na rzecz rozwoju demokracji i społeczeństwa obywatelskiego Fundacja im. Stefana Batorego oraz Helsińska Fundacja Praw Człowieka. W tej drugiej organizacji uczestniczyła m.in. w programie badającym przestrzeganie prawa do wolności zgromadzeń. W ramach wolontariatu pomagała też osobom bezdomnym.
Miała też okazję zapoznać się dogłębnie ze sposobem realizacji polityki społecznej (kierowanej zarówno do potrzebujących, rodzin, jak i ofiar przemocy) przez samorządy i przede wszystkim przez rząd. Bowiem w Fundacji Pracownia Badań i Innowacji Społecznych "Stocznia" kieruje badaniami nad społeczeństwem obywatelskim i sprawdza, jak skutecznie urzędy i organizacje pozarządowe wywiązują się z podejmowanych działań.
Z polityką Biejat związała się na poważnie w 2015 r., kiedy w wieku 33 lat przystąpiła do partii Razem (w 2019 r. ugrupowanie oficjalnie zmieniło nazwę na Lewica Razem), której obecnie współprzewodniczy. Zaczynała tam od zasiadania w radzie okręgu warszawskiego.
Trzy lata później bezskutecznie starała się o mandat do rady dzielnicy Praga-Północ w wyborach samorządowych z listy KWW Jana Śpiewaka – Wygra Warszawa (zdobyła 147 głosów). W kolejnym roku również jej się nie powiodło: tym razem w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wówczas już z list Koalicyjnego Klubu Poselskiego Lewicy w okręgu warszawskiego uzyskała 616 głosów.
Biejat jako posłanka i wiceprzewodnicząca klubu Lewicy. Jej praca w Sejmie
Praca Biejat dała ostatecznie efekty jesienią 2019 roku. W wyborach parlamentarnych w (w których też startowała z list klubu Lewicy) w okręgu warszawskim zagłosowało na nią 19 501 osób, dzięki czemu uzyskała mandat posła i po raz pierwszy zasiadła w Sejmie, podczas jego IX kadencji.
Potem została także wiceprzewodniczącą klubu parlamentarnego Lewicy. Biejat również w trakcie swojej działalności jako posłanka jest aktywna. Podczas posiedzeń Sejmu występowała 81 razy.
Złożyła 585 interpelacji i 19 pytań, którym nadano bieg, m.in. ws.: realizacji "Programu polskiej energetyki jądrowej"; przestępstw przeciwko środowisku; promowania transportu rowerowego; objęcia ubezpieczeniem zdrowotnym wszystkich Polek i Polaków; rozwijania sieci ciepłowniczych w miastach; kosztów dostępu do infrastruktury kolejowej; czy mieszkań zakładowych.
Nieco mniej imponująco wypada jej obecność na głosowaniach, która wynosi 94,58 proc. Z 6606 głosowań, uczestniczyła w 6248 z nich. W 96,5 proc. przypadków głosowała zgodnie z liną partyjną.
Jest członkinią podkomisji stałych ds. osób niepełnosprawnych oraz ds. rodziny. Należy do Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, której wcześniej przez kilka miesięcy przewodniczyła. Ponadto jest w Grupach Parlamentarnych: Polsko-Duńskiej (jako wiceprzewodnicząca), Polsko-Hiszpańskiej i Polsko-Palestyńskiej.
Dodatkowo wchodzi w skład Parlamentarnej Grupy Kobiet oraz wielu innych Parlamentarnych Zespołów, w tym ds.: Praw Kobiet; Warszawy; Równouprawnienia Społeczności LGBT+; Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (jako wiceprzewodnicząca); Organizacji Pozarządowych i Społeczeństwa Obywatelskiego; Przyszłości Unii Europejskiej; Szczepień i Promocji Zdrowia; Walki z Wykluczeniem Transportowym; Zielonego Ładu dla Polski; Ochrony Zwierząt Hodowlanych; Przyszłości Pracy i rzecz Życia i Rodziny.
Kontrowersje wokół odwołania Biejat ze stanowiska przewodniczącej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny
Biejat kierowała pracami sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny od listopada 2019 r. Jednak w styczniu 2020 na wniosek polityków PiS została odwołana (19 głosami za; przeciw było 12 osób).
Po głosowaniu ws. odwołania Biejat politycy Lewicy i Koalicji Obywatelskiej na znak protestu wyszli z sali. Wówczas reszta członków komisji powołała na stanowisko przewodniczącej przedstawicielkę opcji rządzącej, Urszulę Rusecką.
Politycy opozycji, w tym posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska, podkreślali później na konferencji, że decyzja o odwołaniu Biejat była bezpodstawna i "doszło do skandalicznej rzeczy", która pokazuje, że "PiS ma wszelkie ustalenia i obyczaje parlamentarne gdzieś".
Od samego początku przeciwni Biejat byli także koalicjanci PiS-u z Solidarnej Polski. Rzecznik tej partii, Jan Kanthak, próbował przekonywać, że posłanka Lewicy Razem nie nadaje się do roli przewodniczącej tej komisji, ponieważ "nie szanuje ludzkiego życia" i "opowiada się za ideologiami i eksperymentami społecznej inżynierii, uderzającymi w podstawy cywilizacji, polskiej tradycji i tożsamości".
Prawa człowieka a ochrona życia i "idealny model" rodziny wg rządzących
Wcześniej wspomniane obiekcje Solidarnej Polski wzięły się stąd, że Biejat... otwarcie deklarowała, iż popiera wprowadzenie możliwości zawierania związków partnerskich i małżeństw przez pary jednopłciowe, a także jest za legalizacją aborcji do 12 tygodnia ciąży, zniesieniem klauzuli sumienia lekarzy i pielęgniarek oraz za umożliwieniem finansowania zabiegów zapłodnienia metodą in vitro z państwowych pieniędzy.
Kiedy posłanka była wybrana na przewodniczącą Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, powiedziała naTemat, że jest nie tylko od 10 lat specjalistką od polityki społecznej, ale też żoną i matką dwójki dzieci, a jedynym "nietradycyjnym" elementem jej rodziny jest to, że oboje z mężem pracują i po równo dzielą się obowiązkami domowymi. – Niczego niszczyć nie zamierzam (...). Wręcz przeciwnie: chcę wspierać wszystkie rodziny i wszystkie dzieci, a nie dzielić je na lepszy i gorszy sort – podkreślała.
Z kolei po śmierci 30-letniej Izabeli z Pszczyny Biejat zdradziła naszemu portalowi, że jest zła na "fundamentalistów, którzy przestraszyli lekarzy do tego stopnia, że ci boją się stosować nawet furtkę pozwalającą przerwać ciążę, kiedy zdrowie i życie kobiety jest zagrożone".
– Uprzedzaliśmy, zanim ten wyrok (Trybunału Konstytucyjnego – przyp. red.) zapadł, że do takich sytuacji prędzej czy później będzie dochodzić. Mówiliśmy, że kobiety zaczną tracić zdrowie i życie, bo zakaz aborcji po prostu zabija. I to się wydarzyło (...). Już dziś coraz więcej kobiet boi się zajść w ciążę, boi się tego, jak zostaną potraktowane w szpitalu – tłumaczyła.
Biejat uczestniczyła w protestach organizowanych przez Strajk Kobiet przeciwko wyrokowi TK. Jak relacjonowała, 18 listopada, policjant prysnął jej gazem w oczy, kiedy wyciągnęła legitymację poselską i próbowała przeprowadzić interwencję poselską, ponieważ "nieumundurowani policjanci brutalnie wyciągali z tłumu uczestników pokojowego zgromadzenia i używali wobec nich gazu oraz pałek teleskopowych".
Posłanka szybko złożyła zawiadomienia w prokuraturze, ale ta rozpoczęła śledztwo dopiero osiem miesięcy później, w lipcu 2021 r.
Pozostałe poglądy Magdaleny Biejat
W kwestiach związanych ze zdrowiem Biejat jest także zwolenniczką obowiązkowych szczepień czy zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia, szczególnie tego psychicznego. Nie popiera natomiast umożliwienia państwowym szpitalom wykonywania usług na komercyjnych zasadach.
W kwestionariuszu wypełnionym na stronie MamPrawoWiedzieć.pl podkreślała, że "przez śmieciowienie rynku pracy wiele osób nie ma żadnych zabezpieczeń socjalnych, gwarancji stabilności zatrudnienia oraz prawa do opieki zdrowotnej", dlatego trzeba zadbać o prawa pracownicze i m.in. oskładkować w ZUS-ie wszystkie umowy zlecenia. Wskazała jednocześnie, że wiek emerytalny powinien być wyższy.
W swoim poście na Instagramie oceniła niedawno, że rząd i Rada Polityki Pieniężnej, próbując walczyć z inflacją, poprzez swoje działania – np. ciągłe podnoszenie stóp procentowych – obarczają skutkami kryzysu głównie zwykłych, najuboższych Polaków.
Napisała, że zamiast tego można nałożyć "podatek od nadzwyczajnych zysków tych spółek, które na kryzysie zarabiają astronomiczne kwoty" (wskazała na Orlen i PGNiG) i zdecydować się na "inwestycje publiczne pozwalające wprowadzić na rynek większą ilość towarów lub tańsze usługi, zbijając przy tym rosnące ceny produktów".
Dodała, że "mogłyby być finansowane np. ze środków z KPO, które gdyby w końcu dotarły do Polski, zgodnie z zapisami planu, zostałyby również przeznaczone na rozwój energetyki odnawialnej i inwestycje w rynek mieszkaniowy".
Z wypełnianych przez nią jeszcze tuż przed wyborami w 2019 r. kwestionariuszy na stronie MamPrawoWiedziec.pl można się dowiedzieć, że uważa, że państwo powinno remontować i przeznaczać na mieszkania pustostany należące do Skarbu Państwa, spółek Skarbu Państwa i samorządów oraz powinno pomóc finansowo samorządom w budowaniu nowych, przystępnych cenowo mieszkań czynszowych.
Biejat wskazała, że państwo powinno zainwestować w budowę i funkcjonowanie dziennych domów opieki dla dorosłych osób zależnych. Oceniła też, że deweloperzy i samorządy powinni zapewniać mieszkańcom nowych osiedli dostęp do podstawowych usług publicznych.
Sądzi też, że samorządy powinny otrzymywać większą pomoc od państwa i pełnić ważniejszą rolę niż obecnie – z wyjątkami w oświacie, gdzie, wg niej, wprowadzenie większego wpływu samorządów na program nauczania szkół doprowadziłby do zbyt dużych różnic między jakością nauczania w różnych regionach.
W kwestiach edukacji uważa, że o współpracy szkół z organizacjami społecznymi powinien decydować dyrektor za zgodą Rady Szkoły, a placówki powinny dbać również o odpowiednią edukację obywatelską.
Jak zaznaczała posłanka, Polska gospodarka jest silnie zależna od Unii Europejskiej, dlatego musimy dbać o wzmacnianie naszej pozycji we Wspólnocie i zakończyć spór o praworządność – także po to, by otrzymać pieniądze z KPO.
W grudniu 2021, po tym, gdy partie opozycyjne i kilka organizacji obywatelskich podpisało "Porozumienie dla praworządności", posłanka partii Razem stwierdziła, że konieczne są szybkie zmiany w wymiarze sprawiedliwości, ponieważ w trakcie rządów PiS-u "jesteśmy świadkami niszczenia prawa, podporządkowywania i gnębienia sędziów". Podkreślała też, że funkcja Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Naczelnego powinny być osobne.
Ponadto wiceprzewodnicząca klubu Lewicy jest za tym, by obywatele mieli większy wgląd w działalność posłów i komisji sejmowych, by uniemożliwić kierowanie "do zamrażarki" projektów obywatelskich, a także, by obowiązkowe konsultacje publiczne były przeprowadzane nie tylko przy rządowych projektach ustaw, ale też przy tych poselskich.
W odniesieniu do kryzysu migracyjnego, była przeciwna budowie muru na granicy z Białorusią, odstawianiu migrantów na granicę i niedopuszczaniu na teren objęty stanem wyjątkowym organizacji humanitarnych oraz mediów. Wskazała, że cudzoziemcy powinni móc występować o ochronę międzynarodową. Jest też za wprowadzeniem programu integracji cudzoziemców w społecznościach lokalnych.
Ważną kwestią dla Biejat są też ekologia i ochrona środowiska. Podkreśla konieczność wprowadzenia w Polsce do 2050 r. jako głównych źródeł energii energetyki jądrowej i odnawialnych źródeł energii; przywracania naturalnych obszarów zalewowych rzek, zwiększania ilość zieleni w miastach czy większego wykorzystywania deszczówki.
Wśród pomysłów, które byłaby gotowa poprzeć, były też: wzrost opłat za odbiór niesegregowanych odpadów oraz dodatkowa opłata w przypadku przekroczenia w ciągu roku danej liczby lotów samolotem.
Posłanka stara się też walczyć z wykluczeniem transportowym. Zaznaczała, że ważne jest ponowne otwarcie kolejowych połączeń do większych miejscowości, w których ostatnimi czasy ich nie było.
We wpisie w mediach społecznościowych podkreślała, że osobom, które, nie mając dostępu do zorganizowanego transportu publicznego, muszą poruszać się samochodami, trzeba zapewnić niższe ceny paliwa. Jej partia przygotowała ustawę w tej sprawie, proponującą ograniczenie wysokości marż hurtowych i detalicznych spółek paliwowych.
Polityczka była też przeciwna m.in. lex TVN i ograniczaniu działalności zagranicznych podmiotów na polskim rynku medialnym. Postuluje zaś o dekryminalizację niewielkich ilości marihuany na własny użytek i realne umożliwienie produkcji marihuany medycznej.
Uważa też, że państwo powinno się bardziej odseparować od kościoła, tak by nie można było umieszczać symboli religijnych urzędach państwowych i budynkach użyteczności publicznej; by ograniczyć finansowanie z państwowych środków kościołów i związków wyznaniowych oraz, by nie opłacać z budżetu państwa pensji księży, którzy uczą religii w szkołach lub pełnią posługę w szpitalach.
Biuro poselskie
Biuro poselskie Magdaleny Biejat mieści się na ul. Nowy świat 27 lok. 1 w Warszawie. Z posłanką można się skontaktować pod nr tel. 536 031 355 i pod adresem e-mail: biuro@magdalenabiejat.pl.