Znane są przypadki, kiedy widzowie nie wytrzymywali w kinach do końca seansu, mdleli czy wymiotowali, jednak chyba nigdy wcześniej nie trzeba było do nich wzywać... karetek. Tak podobno działa na publiczność "Terrifier 2", który może być jednym z najbrutalniejszych horrorów w historii.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Terrifier 2" to sequel slashera z 2016 roku, znanego w Polsce jako "Masakra w Halloween" lub "Terrifier".
Horror trafił już na ekrany amerykańskich kin, gdzie nie tylko cieszy się dużą popularnością, ale również kontrowersyjną opinią.
Art The Clown przeraził niektórych widzów tak bardzo, że pracownicy kin musieli wzywać do nich karetki.
"Terrifier 2" – jeden z najbrutalniejszych filmów w historii?
Już pierwsza część "Terrifiera" uznano za bardzo brutalny film, chociaż... nic ponadto. Fabułą ograniczała się do zamaskowanego mordercy, który w noc Halloween na swój cel wziął trójkę nastolatek.
"Mocne gore, ale niewiele więcej. Ot, film za pięć zeta, z drewnianym aktorstwem i takimiż dialogami, lecz od czasu do czasu przebijają tu całkiem fajne pomysły" – podsumował horror krytyk filmowy Bartosz Czartoryski.
Po sześciu latach od premiery pierwszej części do amerykańskich kin trafił sequel slashera. Historia przedstawiona w horrorze "Terrifier 2" niewiele różni się od tej z poprzedniego filmu: tym razem psychopata w przebraniu klauna spędza halloweenową noc na dręczeniu nastolatki i jej młodszego brata.
Art The Clown zmusza do wzywania... karetek
Chociaż mogłoby się wydawać, że najstraszniejszym klaunem w historii kina jest stworzony przez Stephena Kinga Pennywise, wszystko wskazuje na to, że ma on sporą konkurencję. Brutalne sztuczki na ekranie bohatera zwanego Art The Clown zmuszają bowiem pracowników kina do... wzywania karetek.
Takie opowieści krążą przynajmniej od premiery filmu. Widzowie mają wychodzić z kin przed zakończeniem seansu, wymiotować oraz mdleć na sali oraz w holu (gdy próbują wydostać się z pokazu). Najbardziej ekstremalne historie dotyczą właśnie tych przypadków, do których musiało przyjechać pogotowie.
Jak zwykle nie wiadomo, ile w tym wszystkim prawdy, ale bez wątpienia podobny marketing nie szkodzi horrorowi. Nakręcony za zaledwie 50 tys. dolarów slasher w ciągu kilku dni zdążył już zarobić 2,3 mln dolarów, ale względu na zbliżające się Halloween, jeszcze więcej widzów przybywa do kin na jego seans.
Nie można jednak powiedzieć, żeby twórcy filmu nie ostrzegali widzów. Producent horroru Steve Barton udostępnił w mediach społecznościowych post, w którym poinformował, że widzowie o słabych żołądkach, sercach i skłonnościach do zawrotów głowy, powinni odpuścić sobie seans horroru.
Miłośnicy takiego rodzaju kina, będą mogli obejrzeć "Terrifiera 2" na festiwalu Splat!FilmFest, który odbędzie się od 26 do 30 października w warszawskiej Kinotece oraz wrocławskim Kinie Nowe Horyzonty. W przewidzianej edycji online festiwalu film nie będzie dostępny.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.