nt_logo

"To i owo wynotowałem". Tajne dokumenty NATO w kolejnej odsłonie afery mailowej

Natalia Kamińska

18 października 2022, 15:39 · 2 minuty czytania
Niedawno Michał Dworczyk odszedł z funkcji szefa KPRM. Niewątpliwie do tej decyzji przyczyniła się afera mailowa, która od miesięcy nie znika z tytułów artykułów w polskich mediach. Właśnie wypłynęły kolejne wiadomości, z których wynika, że Dworczyk miał otrzymywać na prywatny mail informacje, które były zastrzeżone przez NATO.


"To i owo wynotowałem". Tajne dokumenty NATO w kolejnej odsłonie afery mailowej

Natalia Kamińska
18 października 2022, 15:39 • 1 minuta czytania
Niedawno Michał Dworczyk odszedł z funkcji szefa KPRM. Niewątpliwie do tej decyzji przyczyniła się afera mailowa, która od miesięcy nie znika z tytułów artykułów w polskich mediach. Właśnie wypłynęły kolejne wiadomości, z których wynika, że Dworczyk miał otrzymywać na prywatny mail informacje, które były zastrzeżone przez NATO.
Były szef KPRM Michał Dworczyk. Fot. Krzysztof Kaniewski / REPORTER
  • Wyciekły kolejne wiadomości, które mają pochodzić ze skrzynki mailowej Michała Dworczyka
  • Tym razem Dworczyk miał korespondować ze swoim byłym doradcą płk. Krzysztofem Gajem
  • Poprzez niezabezpieczoną skrzynkę mailową mieli oni wymieniać informacje o niejawnych dokumentach NATO

Kolejny wyciek w ramach tzw. afery mailowej

Pułkownik Krzysztof Gaj skarżył się w nich, że nie mógł ich skserować, więc zrobił notatki. "Dokument ten miał przy sobie wtedy płk Laskowski. (...) Poprosiłem wtedy o jakieś ksero, ale mi odmówił - bo niejawne. Ja przy kolejnej wizycie w MON poprosiłem o udostępnienie i do mojego niejawnego notatnika to i owo wynotowałem. Dokument ma klauzulę 'NATO zastrzeżone'" - czytamy w wiadomości skierowanej do Michała Dworczyka.

Były już szef KPRM nie jest pewny, o jakie wytyczne NATO chodzi i prosi o doprecyzowanie. W kolejnym mailu pułkownik wyjaśnia dokładnie liczbę i rodzaj uzbrojenia. Zawarł także swoje poprawki. Jak miał pisać "wymogi są ujęte niefachowo". Warto także przypomnieć, że w połowie czerwca płk Krzysztof Gaj stracił poświadczenia bezpieczeństwa.

Dworczyk niedawno stracił stanowisko

Pod koniec września Dworczyk odszedł z KPRM. "Dziś złożyłem rezygnację z funkcji szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Dziękuję Prezesowi J. Kaczyńskiemu, Premierowi Morawieckiemu kierownictwu PiS oraz wszystkim pracownikom KPRM za zaufanie i blisko 5 lat współpracy!" – napisał wówczas na Twitterze były już szef kancelarii premiera.

Odwołanie polityka może być również swego rodzaju rachunkiem krzywd. W ostatnim czasie odwołano bowiem Norberta Kaczmarczyka, co miało rozsierdzić Solidarną Polskę. W ramach odwetu ziobryści mieli dołączyć do grona osób żądających rezygnacji Dworczyka.

Dworczyka zastąpił Kuchciński

Jak informowaliśmy w naTemat, w roli szefa KPRM odchodzącego Michała Dworczyka zastąpił Marek Kuchciński. W ubiegłym tygodniu stało się to oficjalnie. Zmiany zatwierdził prezydent Andrzej Duda. Poza Dworczykiem stanowisko stracił wówczas także minister ds. UE Konrad Szymański.

– Zmiany następują, a praca musi trwać. To odpowiedzialność, którą na siebie przyjęliśmy. Dziękuję za prowadzenie spraw w tych trudnych dla Polski, Europy i świata czasach – podkreślał na uroczystości Duda. – Dziękuję za współdziałanie ze mną, z moimi współpracownikami. Wierzę, że uda nam się wspólnie przeprowadzić Rzeczpospolitą przez ten czas – dodał prezydent.

Wracając jednak do wycieku maili, to Dworczyk jakiś czas temu na antenie Polsat News mówił, iż uważa, że to projekt realizowany z terenu Federacji Rosyjskiej i Białorusi.

– My nie chcemy wpisywać się w ten scenariusz, dlatego od początku całej tej operacji, która jest prowadzona, powtarzamy, że nie będziemy komentować tych treści, które są publikowane w internecie w różnych miejscach. Część jest prawdziwa, część jest zmanipulowana, część jest całkowicie fałszywa – przyznał jednak na antenie stacji.