Europoseł PiS Patryk Jaki słynie ze swojej niechęci do Niemiec. Jedną z jego ostatnich wypowiedzi niestety wykorzystał pośrednio Kreml w swojej propagandzie, która uderza w Unię Europejską. Słowa polityka zostały bowiem użyte przez rosyjską telewizję.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Patryk Jaki jeśli tylko ma okazję krytykuje naszych zachodnich sąsiadów zza Odry
Właśnie wykorzystała to jedna z rosyjskich stacji telewizyjnych, która użyła cytatu z polityka Solidarnej Polski do propagandy
W mediach społecznościowych można znaleźć screen z komentarzem polityka Solidarnej Polski, na który powołała się propagandowa telewizja RTR Płanieta. To była jego wypowiedź dla Polsat News.
Kremlowska propaganda użyła wypowiedzi Jakiego do swoich celów
– Chciałbym, żeby było inaczej, ale nie miejmy żadnych złudzeń. Dla Niemców zawsze strategicznym interesem będzie to, żeby się dogadać z Rosją. Oni chcą, żeby Polska była ich zasobem politycznym, z którego będą korzystać – mówił w programie "Gość Wydarzeń" Patryk Jaki.
Padło tam więcej wypowiedzi przeciw Niemcom. – Ja i Solidarna Polska od dawna mówiliśmy, że w ostatecznym rozrachunku, w chwili kryzysu, liczą się tylko trzy stabilne źródła energii. Są to: węgiel, atom i gaz – przekonywał na antenie stacji, dodając, że "tak się składa, że Niemcy za pomocą UE od lat walczyli z węglem i atomem, by wszyscy musieli kupować od nich gaz, który mieli najtaniej w Europie od Rosji".
Patryk Jaki bardzo często atakuje Niemcy i łączy je m.in. z Tuskiem
– Rosja nie jest jednak na tyle głupia, żeby taniej sprzedawać gaz Niemcom, to była więc polityczna łapówka, za to, żeby Niemcy dawały im różne koncesje – uważa polityk Solidarnej Polski.
RTR Płanieta to rosyjska stacja telewizyjna publicznego nadawcy WGTRK. Po inwazji Rosji wobec Ukrainy nie ma możliwości jej nadawania z terenu Polski.
Dodajmy też, że w ostatnich dniach Jaki przekonywał także, że Berlin chce mieć swojego człowieka w Warszawie. – Ta gra jest bardzo prosta: Niemcy chcą osadzić swojego człowieka w Polsce – Donalda Tuska i Platformę Obywatelską, w którą inwestują już od wielu lat i w związku z tym wykorzystują fundusze europejskie i naiwność dużej części Polaków, którzy uważają, że w Polsce brakuje praworządności – stwierdził na antenie Radia Zet.
Już od XVIII wieku mieliśmy elity polskie opłacane z zewnątrz. Do dzisiaj dzieje się to samo – kontynuował. – Kogo pan oskarża, że jest opłacany z zewnątrz? – zapytała Beata Lubecka.
– To są eksperci fundacji, którzy dostają pieniądze z zewnątrz, albo od Sorosa, albo są dodatkowe środki dysponowane przez KE, która ustami swojej szefowej mówi, że chce, by Donald Tusk został premierem – odparł Patryk Jaki. Z jego ust padły też inne określenia, np.: "Donald Tusk jest politycznym, niemieckim słupem".
Podobnie rzeczy mówił również w sierpniu. – Oni chcą Tuska, bo to człowiek, którym da się sterować - mówił. – Suwerenność to ważna dla Polaków sprawa. Sadzę, że rodacy będą wiedzieli, jak wybrać. Bo pieniądze z KPO są po to, aby zbudować państwo federacyjne – podkreślał wówczas europoseł.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.