nt_logo

Wiadomo, dlaczego Doda wyszła ze studia. Wojewódzki zdradził, co ją zirytowało

redakcja naTemat

22 października 2022, 12:03 · 2 minuty czytania
W mediach społecznościowych głośno zrobiło się o udziale Dody w podcaście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego, który nie poszedł zgodnie z planem. Popularna piosenkarka miała być niepocieszona tym, jakie pytania zadawali jej dziennikarze. Dlatego też zdecydowała się opuścić studio. Jeden z prowadzących ujawnił powód jej rezygnacji z wywiadu.


Wiadomo, dlaczego Doda wyszła ze studia. Wojewódzki zdradził, co ją zirytowało

redakcja naTemat
22 października 2022, 12:03 • 1 minuta czytania
W mediach społecznościowych głośno zrobiło się o udziale Dody w podcaście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego, który nie poszedł zgodnie z planem. Popularna piosenkarka miała być niepocieszona tym, jakie pytania zadawali jej dziennikarze. Dlatego też zdecydowała się opuścić studio. Jeden z prowadzących ujawnił powód jej rezygnacji z wywiadu.
Dlaczego Doda opuściła studio podcastu "WojewódzkiKędzierski"? Fot. ADAM JANKOWSKI / REPORTER; VIPHOTO / East News
  • Doda miała być gościem podcastu Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego, jednak po około 20 minutach zdecydowała się opuścić studio, w którym był nagrywany wywiad
  • Wojewódzki zdradził później, co spowodowało, że artystka tak zareagowała na jego pytania
  • Piosenkarka, która promuje obecnie nową płytę "Aquaria", zamieściła na InstaStories dość mylące oświadczenie.

Doda opuściła studio po pytaniach u Wojewódzkiego i Kędzierskiego

W piątek o godzinie 20 w ramach podcastu Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego o nazwie "WojewódzkiKędzierski" miał ukazać się wywiad z Dodą. Niestety z powodu nieporozumienia do rozmowy nie doszło. Przed premierą na stronie programu zamieszczono komunikat zatytułowany "Tu miała być rozmowa z Dodą".

"To krótki odcinek, bo jednak bez gościa. Doda opuściła studio (...) po dwudziestu minutach, pod wpływem pytań, jakie padły" – mogliśmy przeczytać w opisie odcinka.

Przepraszamy wszystkich słuchaczy, którzy chcieli dziś posłuchać rozmowy Piotra Kędzierskiego i Kuby Wojewódzkiego z Dodą. Oświadczenie "WojewódzkiKędzierski"

Później Wojewódzki wyjaśnił, że od wielu lat ma problem z pytaniami, które mają wywoływać u rozmówców dyskomfort i być bardzo dociekliwe. – To nie miał być wieczór panieński czy spotkanie fan-clubu, tylko spotkanie z dziennikarzami – stwierdziła gwiazda TVN.

W obronie artystki stanął drugi z prowadzących. – Na usprawiedliwienie Dody... Robiliśmy research i jak wchodzisz w zakładkę "związki", to ja poczułem w sercu jedną rzecz: smutek. Mi się zrobiło jej żal – wyjaśnił Kędzierski.

Na odpowiedź Wojewódzkiego nie trzeba było długo czekać. – Ok, bo cała przewrotka reklamowa i osobościowa - żeby nie powiedzieć wizerunkowa Doroty - zakłada jej założenie, że my faktów nie łączymy. Miałem jeszcze ochotę zadać jej pytanie, jak osoba mocno dziś wspierająca środowisko LGBT, parę lat temu potrafiła używać słowa cio*a i ped*ł – dodał dziennikarz w oświadczeniu wideo.

Później Wojewódzki opublikował na Instagramie zdjęcie z wymownym opisem. "Dziennikarze to mili ludzie, którzy zadają niemiłe pytania" – napisał. "Pytania nie mają być miłe, a pokazać przede wszystkim prawdę"; "Chciałbym pogratulować świetnej akcji marketingowej"; "Wielcy ludzie argumentują, mniejsi się obrażają" – skomentowali jego obserwatorzy.

Dziwne oświadczenie Dody ws. podcastu u Wojewódzkiego i Kędzierskiego

Po aferze wokół podcastu "WojewódzkiKędzierski" Dorota "Doda" Rabczewska zamieściła na InstaStories relację, w której odniosła się do medialnego szumu wokół jej osoby. Co ciekawe, celebrytka wykorzystała otoczkę skandalu, by wypromować swoją nową płytę. W story pojawiły się dwa linki o nazwie "oświadczenie", które odsyłały do krążka "Aquaria" na Spotify i YouTube.