13 listopada TVP będzie obchodziło 70. rocznicę wyemitowania pierwszego programu. Z tej okazji odbędzie się jubileuszowy koncert, podczas którego zabraknie jednak występującej zazwyczaj podczas takich okazji Maryli Rodowicz. Dlaczego królowa estrady odmówiła Telewizji Polskiej?
Na koncert, który odbędzie się w połowie listopada, zaproszono takie gwiazdy, jak m.in. Edyta Górniak czy Rafał Brzozowski. Włodarze TVP chcieli również, żeby na wydarzeniu wystąpiła Maryla Rodowicz, jednak gwiazda odmówiła, co dziwi, biorąc pod uwagę, że piosenkarka z reguły występuje na imprezach organizowanych przez Telewizję Polską.
Rodowicz zdradziła w rozmowie z "Faktem", dlaczego nie pojawi się na koncercie organizowanym przez Telewizję Polską. "Żałuję, że nie mogę wystąpić w galowym koncercie z okazji 70-lecia telewizji, ale mam tego dnia koncert w Częstochowie" – wyjaśniła.
Czytaj także: "Hej, głupia ty, głupia ty". 50 lat na scenie, 100 twarzy Maryli Rodowicz i... prawie zawsze słabość do władzy
"Mój udział na festiwalu piosenkarzy studenckich w 1967 roku w listopadzie był transmitowany przez telewizję po raz pierwszy i od razu przyniósł mi rozpoznawalność. Odbywałam wtedy w Tatrach obowiązkowe wędrówki studenckie (byłam studentką warszawskiej AWF) i nagle, kiedy wyszłam zza krzaków w górach, natknęłam się na grupę turystów" – opowiadała dalej gwiazda polskiej piosenki.
"Zostałam rozpoznana. 'Ooo, to ta dziewczyna, która wygrała festiwal studencki' – mówili. Byłam mile zszokowana. Zrobiłam 1200 programów telewizyjnych na Woronicza, tyle jest tego w archiwum telewizji" – dodała.
Ponadto Rodowicz jakiś czas temu podzieliła się swoimi wspomnieniami z TVP na swoim profilu na Instagramie.
"Test z okazji 70 lat TVP. Można powiedzieć, że TVP to moja równolatka. Ile ja godzin spędziłam w studio! W końcu zrobiłam 1200 programów. To wszystko leży w archiwum, ilu osobom zawdzięczam te piękne programy. Czasem to były nawet filmy muzyczne. Ile zarejestrowanych koncertów, w końcu śpiewam tyle lat i to były pracowite lata" – napisała w poście piosenkarka.
Maryla Rodowicz od jakiegoś czasu narzekała na swoje finanse. Artystka wnioskowała nawet o alimenty od byłego męża, jednak sąd nie przychylił się do jej prośby mimo apelacji. Gwiazda narzekała również, że dostaje jedynie 1500 złotych emerytury. Teraz Rodowicz znów niepokoi się o swoją sytuację finansową.
"Odczuwam inflację i wzrost rachunków. Przecież ja mam samochód w leasingu. Miesięczna opłata wzrosła o jakieś 40 procent! Na każdym kroku czuję podwyżki. Mam ogrzewanie na gaz, a ceny gazu wzrosły. Prądu też..." – wyznała wokalistka, jak czytamy na portalu Pomponik.