Roger Waters o "zbirach w polskim rządzie". W liście skarży się na odwołany koncert
redakcja naTemat
09 listopada 2022, 15:57·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 09 listopada 2022, 15:57
Roger Waters od dłuższego czasu robi wokół siebie wiele hałasu. Od początku wojny w Ukrainie współzałożyciel zespołu Pink Floyd wygłasza coraz bardziej absurdalne tezy. Tym razem muzyk napisał list, w którym odniósł się do tematu jego odwołanego koncertu w Krakowie. Nie szczędził słów krytyki pod adresem polskiego rządu.
Reklama.
Reklama.
Roger Waters, współzałożyciel kultowego zespołu Pink Floyd, napisał kolejny list otwarty, w którym odniósł się do tematu odwołanego koncertu w Krakowie.
W liście legendarny muzyk nazwał członków polskiego rządu "zbirami".
Artysta słynie z dość kontrowersyjnych poglądów w kwestii wojny w Ukrainie i krytyki Zachodu.
Kontrowersje wokół Rogera Watersa
Nie milkną echa afery wokół odwołanego koncertu Rogera Watersa w Krakowie. Wcześniej artysta poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, że to nie on anulował występ. W jednym ze swoich pierwszych listów otwartych muzyk zwrócił się do krakowskiego radnego, Łukasza Wantucha, słowami: "leave them kids alone".
"Wasze gazety są w błędzie, mówiąc, że albo ja, albo moi przedstawiciele odwołaliśmy zbliżający się koncert w Krakowie, nie zrobiliśmy tego" – oznajmił we wrześniu bieżącego roku Roger Waters, zaznaczając, że radny "chciał wezwać radę miasta do uznania muzyka za persona non grata".
"Chciał to zrobić z powodu moich publicznych wysiłków na rzecz zachęcania wszystkich zaangażowanych w katastrofalną wojnę w Ukrainie, w szczególności Stany Zjednoczone i Rosję, do negocjacji pokojowych" – czytamy.
Przypomnijmy, że od czasu inwazji rosyjskich wojsk na Ukrainę Walters coraz chętniej zabiera publicznie głos. Współzałożyciel Pink Floyd stwierdził w wywiadzie z magazynem muzycznym "Rolling Stone", że jest na "liście ludzi do zabicia", którą wspiera ukraiński rząd.
– Jestem na tej pieprzonej liście, a oni ostatnio zabijali ludzi. A kiedy cię zabijają, piszą 'zlikwidowany' w poprzek twojego zdjęcia. Cóż, ja jestem jednym z tych pieprzonych zdjęć – wyjaśnił.
Warto nadmienić, że kilka miesięcy temu jedna ze słuchaczek Rogersa poprosiła go skomentowanie ataku Rosji na Ukrainę. Jego odpowiedź miała wyważony ton, aczkolwiek już wtedy muzyk skrytykował Zachód m.in. za przekazywanie broni Ukraińcom i Ukrainkom.
Roger Waters o polskim rządzie
W poniedziałek 7 listopada Roger Waters powrócił do sprawy odwołanego koncertu w Krakowie. W liście otwartym nie szczędził słów krytyki wobec polskich władz. Padły mocne słowa.
"Ostatnio martwiłem się, że nie przeciwstawiłem się wystarczająco mocno zbirom w polskim rządzie. Odwołali moje występy w Krakowie, nie rozmawiając ze mną, a co ważniejsze, nie pytając was, polskich fanów, o zdanie" – brzmi treść oświadczenia artysty.
"Powiedzieli, że zabronili mi koncertować w Polsce, ponieważ pisałem listy, próbując przekonać zachodnich, rosyjskich i ukraińskich liderów do znalezienia dyplomatycznego rozwiązania tej okrutnej wojny w Ukrainie" – tłumaczył kompozytor.
Pod koniec swojego dość wyczerpującego wywodu Waters oznajmił, że nie zamierza przepraszać za swoje wypowiedzi. "Zawsze będę robił to, co uznam za stosowne" – skwitował.