Norwegowie, wobec jej nieobecności, swoje nadzieje wiążą przede wszystkim z Therese Johaug. – Jeszcze żaden Norweg nie wygrał Tour de Ski. Nic dziwnego, że oczekiwania są tak wielkie – powiedziała Johaug na antenie
TVP1. Justyna Kowalczyk wśród faworytek widzi też Heidi Weng i Charlotte Kallę. – Jest jeszcze Anne Kyllonen, Krista Lahtenmaki, ale czy one mogą sprawić niespodziankę dającą zwycięstwo w imprezie? Chyba nie – powiedziała Polka w wywiadzie dla piątkowego Przeglądu Sportowego. – Żeby myśleć o triumfie w tym roku, trzeba wyruszyć pod Alpe Cermis półtorej, dwie minuty przed Johaug – dodała Kowalczyk.