SLD chce, by rok 2013 był rokiem Edwarda Gierka. 6 stycznia przypada setna rocznica jego urodzin. Na zdjęciu nagrobek zmarłego w 2001 roku polityka.
SLD chce, by rok 2013 był rokiem Edwarda Gierka. 6 stycznia przypada setna rocznica jego urodzin. Na zdjęciu nagrobek zmarłego w 2001 roku polityka. Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta

SLD zamierza wyjątkowo mocno obchodzić setną rocznicę urodzin Edwarda Gierka, która wypada 6 stycznia. Sojusz chce, by rok 2013 był rokiem Edwarda Gierka. Poza tym chcą walczyć ze stereotypem "rzekomo ogromnego zadłużenia Polski", za które miał być odpowiedzialny I sekretarz.

REKLAMA
Politycy Sojuszu Lewicy Demokratycznej zorganizują trzy konferencje naukowe, na których zostaną przedstawione dokonania Edwarda Gierka. Poza tym SLD planuje przygotować specjalną prezentację, na której przedstawi stan zadłużenia Polski za czasów, w których rządził Gierek, porównując je do Polski za rządów Donalda Tuska. Ma to na celu walkę ze stereotypem jakoby Edward Gierek zostawił za sobą "rzekomo ogromne zadłużenie" – donosi "Rzeczpospolita".
Krzysztof Gawkowski
sekretarz generalny SLD

Chcemy też, żeby Sejm w styczniu przyjął uchwałę, że 2013 rok zostanie poświęcony Edwardowi Gierkowi. Chcemy pokazywać jego osiągnięcia, bo pod jego rządami Polska wykonała ogromny skok cywilizacyjny. CZYTAJ WIĘCEJ


źródło: "Gazeta Wyborcza"
W związku z setną rocznicą urodzin I sekretarza Komitetu Centralnego PZPR, SLD zorganizuje także wystawę zdjęć, na których będzie można zobaczyć Polskę "sprzed" i "po" Gierku. Dodatkowo chcą, by jego imieniem samorządy nazywały ulice w swoich miastach.
To nie wystarczy
Pomysł może wzbudzić kontrowersje. I wzbudza. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" historyk Antoni Dudek wyjaśnia, że sam fakt iż Edward Gierek był najsympatyczniejszym ze wszystkich pierwszych sekretarzy i za jego czasów żyło się stosunkowo dobrze, nie wystarczy. Historyk przypomina, że mimo wszystko jest to kolejny komunistyczny dyktator popierany przez Moskwę.
Legendarne już długi, które zaciągnął Edward Gierek trzeba było spłacać przez kilkadziesiąt lat. Ostatnią ratę spłaciliśmy dopiero dwa miesiące temu. Przed rządami Gierka nasze długi zagraniczne były znikome. Po epoce gierkowskiego rozwoju wynosiły już przeszło 25 miliardów dolarów. Pieniądze byliśmy winni rządom innych krajów, głównie Europy Zachodniej i USA, a także Kanadzie czy Brazylii. Drugą grupą wierzycieli były zachodnie banki komercyjne.
Katastrofa gospodarcza
Zadłużenie wymagało uregulowania, jeżeli Polska chciała liczyć się na arenie międzynarodowej. I choć gierkowe zadłużenie zostało już spłacone, to cały czas pozostajemy z tym "aktualnym". Według szacunków aktualnie Polska jest winna zagranicznym podmiotom ponad 400 miliardów złotych.
Znany historyk, prof. Andrzej Paczkowski w rozmowie z naTemat, tak mówił o ówczesnej polityce Edwarda Gierka.
– Jego reformy skończyły się katastrofą gospodarczą. Przecież ludzie w tym okresie strajkowali. Podejrzewam, że nie dlatego, iż było im zbyt dobrze. Swoim emocjom dał upust ogromny ruch niezadowolonych. Żeby kupić lodówkę, trzeba było czekać pół roku albo dać łapówkę. Nie każdy był uprzywilejowany gierkowską polityką gospodarczą – cały wywiad możesz przeczytać tutaj.
źródło: "Rzeczpospolita"