Mali kibice reprezentacji Polski tradycyjnie nie zawiedli, czekając na swoich ulubieńców. Niestety, wrócili z kwitkiem.
Mali kibice reprezentacji Polski tradycyjnie nie zawiedli, czekając na swoich ulubieńców. Niestety, wrócili z kwitkiem. Fot. Szymon Starnawski/Polska Press/East News

Jednym z największych zgrzytów po zakończeniu mundialu w Katarze dla reprezentacji Polski były wydarzenia na lotnisku w Warszawie. Wbrew tradycji Biało-Czerwoni nie wyszli do kibiców, którzy pojawili się podziękować drużynie za turniej. Zwłaszcza najmłodsi kibice byli rozczarowani postawą swoich piłkarskich idoli.

REKLAMA
  • Reprezentacja Polski w niedzielę (tj. 4.12) zakończyła udział w MŚ 2022
  • Kadra częściowo wróciła do kraju, a część piłkarzy wyleciało na wakacje
  • Biało-Czerwoni po powrocie nie spotkali się z kibicami na lotnisku
  • O zgrzycie dotyczącym sytuacji na lotnisku w Warszawie informowaliśmy we wtorkowy poranek w tekście Doroty Kuźnik.

    "Oglądali, kibicowali, trzymali kciuki, przyjechali przywitać swoich idoli na lotnisku. I co? I nic. Piłkarze wylądowali na wojskowej części, wiele dzieciaków w terminalu miało łzy w oczach. Przykry widok" – napisał na Twitterze Artur Molęda, dziennikarz TVN24.

    Sytuacja była zaskakująca o tyle, że powitanie kibiców na lotnisku po powrocie polskich sportowców z ważnych imprez, to już niemal tradycja. Okazało się jednak, że najwyraźniej nie do końca przewidziano w Polskim Związku Piłki Nożnej, że w przypadku mundialu w Katarze będzie podobnie. Szkoda, bo kibiców Biało-Czerwonych, zwłaszcza tych najmłodszych, nie zabrakło i po kilku godzinach musieli odejść z kwitkiem.

    W mediach społecznościowych pojawił się filmik, który jest kompilacją wypowiedzi młodych fanów reprezentacji Polski.

    Słowa oraz wyrazy twarzy małych kibiców Biało-Czerwonych nie pozostawiają wątpliwości. Dzieci były rozczarowane, że nie miały okazji spotkać swoich idoli.

    – Bo myślałem, że tutaj przyjdą, no ale niestety na wojskowym wylądowali – mówi kibic trzymający w rękach koszulkę Wojciecha Szczęsnego.

    – Chciałem bardzo zdjęcie z Michałem Skórasiem. To spory zawód. Przykro mi jest bardzo – dodaje kolejny młody kibic, ściskając reprezentacyjną koszulkę w rękach.

    – Ja tutaj trzy godziny czekałem, no ale jakoś nie wyszło – przekonuje kolejny.

    – Dzieciaki tak jak my, idoli naszych zobaczyć po prostu. Widzimy ich na co dzień w telewizji, oglądamy mecze, no ale niestety no... – skwitował następny fan Biało-Czerwonych, stojący razem ze swoim kolegą, z równie skwaszoną miną.

    Wydaje się, że brak takich graczy jak np. Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik, Krzysztof Piątek czy wspominany Szczęsny, nie zmienia faktu, że młodzi fani i tak chętnie zobaczyliby reprezentantów Polski na żywo. W końcu Biało-Czerwoni stanowili drużynę, a trener Czesław Michniewicz w trakcie MŚ dawał szanse wielu zawodnikom do pojawienia się na boisku.

    Warto przypomnieć, że piłkarska kadra Polski osiągnęła sukces po 36 latach oczekiwań. Tak można ocenić awans Biało-Czerwonych do fazy pucharowej mundialu. Wcześniej taka sztuka udała się drużynie trenera Antoniego Piechniczka, która dokonała tego w 1986 roku.

    W spotkaniu 1/8 finału Polacy przegrali (1:3) z aktualnymi mistrzami świata. Francuzi okazali się zbyt trudnym przeciwnikiem, ale zespół Michniewicza zaprezentował najlepszy futbol spośród wszystkich pojedynków, które rozegrał w Katarze.