Mali kibice reprezentacji nie zasłużyli na czas od swoich idoli? To nagranie chwyta za serce
redakcja naTemat
07 grudnia 2022, 12:24·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 07 grudnia 2022, 12:24
Jednym z największych zgrzytów po zakończeniu mundialu w Katarze dla reprezentacji Polski były wydarzenia na lotnisku w Warszawie. Wbrew tradycji Biało-Czerwoni nie wyszli do kibiców, którzy pojawili się podziękować drużynie za turniej. Zwłaszcza najmłodsi kibice byli rozczarowani postawą swoich piłkarskich idoli.
Reklama.
Reklama.
Reprezentacja Polskiw niedzielę (tj. 4.12) zakończyła udział w MŚ 2022
Kadra częściowo wróciła do kraju, a część piłkarzy wyleciało na wakacje
Biało-Czerwoni po powrocie nie spotkali się z kibicami na lotnisku
"Oglądali, kibicowali, trzymali kciuki, przyjechali przywitać swoich idoli na lotnisku. I co? I nic. Piłkarze wylądowali na wojskowej części, wiele dzieciaków w terminalu miało łzy w oczach. Przykry widok" – napisał na TwitterzeArtur Molęda, dziennikarz TVN24.
Sytuacja była zaskakująca o tyle, że powitanie kibiców na lotnisku po powrocie polskich sportowców z ważnych imprez, to już niemal tradycja. Okazało się jednak, że najwyraźniej nie do końca przewidziano w Polskim Związku Piłki Nożnej, że w przypadku mundialu w Katarze będzie podobnie. Szkoda, bo kibiców Biało-Czerwonych, zwłaszcza tych najmłodszych, nie zabrakło i po kilku godzinach musieli odejść z kwitkiem.
W mediach społecznościowych pojawił się filmik, który jest kompilacją wypowiedzi młodych fanów reprezentacji Polski.
Słowa oraz wyrazy twarzy małych kibiców Biało-Czerwonych nie pozostawiają wątpliwości. Dzieci były rozczarowane, że nie miały okazji spotkać swoich idoli.
– Bo myślałem, że tutaj przyjdą, no ale niestety na wojskowym wylądowali – mówi kibic trzymający w rękach koszulkę Wojciecha Szczęsnego.
– Chciałem bardzo zdjęcie z Michałem Skórasiem. To spory zawód. Przykro mi jest bardzo – dodaje kolejny młody kibic, ściskając reprezentacyjną koszulkę w rękach.
– Ja tutaj trzy godziny czekałem, no ale jakoś nie wyszło – przekonuje kolejny.
– Dzieciaki tak jak my, idoli naszych zobaczyć po prostu. Widzimy ich na co dzień w telewizji, oglądamy mecze, no ale niestety no... – skwitował następny fan Biało-Czerwonych, stojący razem ze swoim kolegą, z równie skwaszoną miną.
Wydaje się, że brak takich graczy jak np. Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik, Krzysztof Piątek czy wspominany Szczęsny, nie zmienia faktu, że młodzi fani i tak chętnie zobaczyliby reprezentantów Polski na żywo. W końcu Biało-Czerwoni stanowili drużynę, a trener Czesław Michniewicz w trakcie MŚ dawał szanse wielu zawodnikom do pojawienia się na boisku.
Warto przypomnieć, że piłkarska kadra Polski osiągnęła sukces po 36 latach oczekiwań. Tak można ocenić awans Biało-Czerwonych do fazy pucharowej mundialu. Wcześniej taka sztuka udała się drużynie trenera Antoniego Piechniczka, która dokonała tego w 1986 roku.
W spotkaniu 1/8 finału Polacy przegrali (1:3) z aktualnymi mistrzami świata. Francuzi okazali się zbyt trudnym przeciwnikiem, ale zespół Michniewicza zaprezentował najlepszy futbol spośród wszystkich pojedynków, które rozegrał w Katarze.