nt_logo

Sikorski nie wytrzymał po felietonie Wildsteina. Czeka na przeprosiny

Mateusz Przyborowski

12 grudnia 2022, 18:35 · 3 minuty czytania
Bronisław Wildstein skomentował niedawny wyrok sądu, skazujący Jarosława Kaczyńskiego na przeproszenie Radosława Sikorskiego i zapłatę ponad 700 tys. zł. Były szef MSZ już zareagował na komentarz prawicowego publicysty.


Sikorski nie wytrzymał po felietonie Wildsteina. Czeka na przeprosiny

Mateusz Przyborowski
12 grudnia 2022, 18:35 • 1 minuta czytania
Bronisław Wildstein skomentował niedawny wyrok sądu, skazujący Jarosława Kaczyńskiego na przeproszenie Radosława Sikorskiego i zapłatę ponad 700 tys. zł. Były szef MSZ już zareagował na komentarz prawicowego publicysty.
Radosław Sikorski reaguje na felieton Bronisława Wildsteina Fot. JACEK DOMINSKI / REPORTER
  • "Można dyskutować, czy decyzja Sikorskiego to zdrada dyplomatyczna, ale zakaz wypowiedzi w takiej sprawie nałożony na polityka – a taki charakter ma wyrok – to już cenzura i zablokowanie publicznej debaty" – napisał Bronisław Wildstein
  • Na reakcję byłego szefa MSZ nie trzeba było długo czekać. Radosław Sikorski stwierdził, że publicysta się "zagalopował"
  • Zasugerował też, że czeka na przeprosiny, a w przeciwnym razie skieruje pozew do sądu

Bronisław Wildstein w najnowszym wydaniu tygodnika "Sieci" skomentował głośny wyrok w sprawie przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu. Przypomnijmy, 1 grudnia sąd przyznał nieprawomocnie Radosławowi Sikorskiemu 708 480 zł od prezesa PiS na pokrycie kosztów przeprosin w Onecie.

Chodziło o wywiad, w którym były szef MSZ został oskarżony przez Kaczyńskiego o zdradę dyplomatyczną. "Jarosław Kaczyński musi przeprosić na podstawie prawomocnego wyroku" – poinformował mecenas Jacek Dubois, który reprezentuje Radosława Sikorskiego przed sądem.

"Można dyskutować, czy decyzja Sikorskiego to zdrada dyplomatyczna, ale zakaz wypowiedzi w takiej sprawie nałożony na polityka – a taki charakter ma wyrok – to już cenzura i zablokowanie publicznej debaty" – napisał Bronisław Wildstein w swoim felietonie zatytułowanym "Jak długo jeszcze… 'W obawie przed KE obecna władza pozwala niszczyć państwo grupce sędziowskich awanturników'".

Sikorski: Redaktor Wildstein się zagalopował

Dodał, że koszt przeprosin "ma charakter rujnujący, co wzmacnia jego niszczące dla demokratycznej polityki znaczenie", a takie działania są "wymierzone wyłącznie przeciw siłom politycznym, które kontestują status quo III RP". W artykule prawicowego publicysty jest także mowa o "korporacji prawniczej" i establishmencie, wpieranym przez "wpływowych sojuszników z UE i medialną większość".

Wildstein zasugerował też, że przywrócony niedawno do orzekania Igor Tuleya to "sędzia o 'właściwych' poglądach, który "stoi ponad prawem", a dla Komisji Europejskiej i TSUE "to warunek praworządności w Polsce". "Ustępstwa ze strony polskiego państwa nie wystarczają. Ma ono ogłosić kapitulację i oddać władzę w ręce Tulei i jego komilitonów" – stwierdził Wildstein.

Na jego felieton zareagował w mediach społecznościowych Radosław Sikorski. "Mózg i sumienie naszej drogiej psychoprawicy, redaktor Bronisław Wildstein, powtarza za Kaczyńskim, jakobym kazał wstrzymać rzekomą notę ws. wypadku pod Smoleńskiem. Jak Państwo sądźcie, już pozywać ich o 700 tys. zł czy zaczekać 24 godziny na ewentualne przeprosiny? – napisał na Twitterze były szef MSZ.

Sikorski zwrócił także do Dawida, syna Bronisława Wildsteina. "Proszę przekazać ojcu, po starej znajomości, że się zagalopował" – napisał.

Tak na wyrok sądu zareagowały "Wiadomości" TVP

Jak pisaliśmy w naTemat, na wyrok sądu zareagowały także "Wiadomości" TVP. Autorzy materiału zrobili to w swoim stylu – decyzję oceniono jako "bezmiar" sprawiedliwości. Zapowiedziała go Danuta Holecka słowami "komentatorzy mówią o niesprawiedliwym, a wręcz politycznym wyroku". Wystąpili ponadto dyżurni komentatorzy, czyli Michał Karnowski z "Sieci", Adrian Stankowski z "Gazety Polskiej", częsty gość TVP pod rządami PiS Marek Król, a nawet nowy rzecznik PiS Rafał Bochenek. – To jest bezprawie, to niszczenie człowieka, zapiekłość polityczna – mówił Karnowski.

"Wiadomości" zauważyły, że w kolejnych instancjach szacunkowy koszt publikacji przeprosin zwiększono z 48 tysięcy, przez 478 tysięcy aż do 708 tysięcy. Argumentem było też to, że wydawca Onetu ma powiązania z niemieckim koncernem Axel Springer. – Stąd nie brak opinii, że decyzja sędzi ma podłoże polityczne i de facto została podjęta w interesie Niemców – podsumował autor materiału Maciej Sawicki.