Bronisław Wildstein skomentował niedawny wyrok sądu, skazujący Jarosława Kaczyńskiego na przeproszenie Radosława Sikorskiego i zapłatę ponad 700 tys. zł. Były szef MSZ już zareagował na komentarz prawicowego publicysty.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Można dyskutować, czy decyzja Sikorskiego to zdrada dyplomatyczna, ale zakaz wypowiedzi w takiej sprawie nałożony na polityka – a taki charakter ma wyrok – to już cenzura i zablokowanie publicznej debaty" – napisał Bronisław Wildstein
Na reakcję byłego szefa MSZ nie trzeba było długo czekać. Radosław Sikorski stwierdził, że publicysta się "zagalopował"
Zasugerował też, że czeka na przeprosiny, a w przeciwnym razie skieruje pozew do sądu
Chodziło o wywiad, w którym były szef MSZ został oskarżony przez Kaczyńskiego o zdradę dyplomatyczną. "Jarosław Kaczyński musi przeprosić na podstawie prawomocnego wyroku" – poinformował mecenas Jacek Dubois, który reprezentuje Radosława Sikorskiego przed sądem.
"Można dyskutować, czy decyzja Sikorskiego to zdrada dyplomatyczna, ale zakaz wypowiedzi w takiej sprawie nałożony na polityka – a taki charakter ma wyrok – to już cenzura i zablokowanie publicznej debaty" – napisał Bronisław Wildstein w swoim felietonie zatytułowanym "Jak długo jeszcze… 'W obawie przed KE obecna władza pozwala niszczyć państwo grupce sędziowskich awanturników'".
Sikorski: Redaktor Wildstein się zagalopował
Dodał, że koszt przeprosin "ma charakter rujnujący, co wzmacnia jego niszczące dla demokratycznej polityki znaczenie", a takie działania są "wymierzone wyłącznie przeciw siłom politycznym, które kontestują status quo III RP". W artykule prawicowego publicysty jest także mowa o "korporacji prawniczej" i establishmencie, wpieranym przez "wpływowych sojuszników z UE i medialną większość".
Wildstein zasugerował też, że przywrócony niedawno do orzekania Igor Tuleya to "sędzia o 'właściwych' poglądach, który "stoi ponad prawem", a dla Komisji Europejskiej i TSUE "to warunek praworządności w Polsce". "Ustępstwa ze strony polskiego państwa nie wystarczają. Ma ono ogłosić kapitulację i oddać władzę w ręce Tulei i jego komilitonów" – stwierdził Wildstein.
Na jego felieton zareagował w mediach społecznościowych Radosław Sikorski. "Mózg i sumienie naszej drogiej psychoprawicy, redaktor Bronisław Wildstein, powtarza za Kaczyńskim, jakobym kazał wstrzymać rzekomą notę ws. wypadku pod Smoleńskiem. Jak Państwo sądźcie, już pozywać ich o 700 tys. zł czy zaczekać 24 godziny na ewentualne przeprosiny? – napisał na Twitterze były szef MSZ.
Sikorski zwrócił także do Dawida, syna Bronisława Wildsteina. "Proszę przekazać ojcu, po starej znajomości, że się zagalopował" – napisał.
Tak na wyrok sądu zareagowały "Wiadomości" TVP
Jak pisaliśmy w naTemat, na wyrok sądu zareagowały także "Wiadomości" TVP. Autorzy materiału zrobili to w swoim stylu – decyzję oceniono jako "bezmiar" sprawiedliwości. Zapowiedziała go Danuta Holecka słowami "komentatorzy mówią o niesprawiedliwym, a wręcz politycznym wyroku".
Wystąpili ponadto dyżurni komentatorzy, czyli Michał Karnowski z "Sieci", Adrian Stankowski z "Gazety Polskiej", częsty gość TVP pod rządami PiS Marek Król, a nawet nowy rzecznik PiS Rafał Bochenek. – To jest bezprawie, to niszczenie człowieka, zapiekłość polityczna – mówił Karnowski.
"Wiadomości" zauważyły, że w kolejnych instancjach szacunkowy koszt publikacji przeprosin zwiększono z 48 tysięcy, przez 478 tysięcy aż do 708 tysięcy. Argumentem było też to, że wydawca Onetu ma powiązania z niemieckim koncernem Axel Springer. – Stąd nie brak opinii, że decyzja sędzi ma podłoże polityczne i de facto została podjęta w interesie Niemców – podsumował autor materiału Maciej Sawicki.