Henry Cavill nie będzie już nie tylko Geraltem, ale i Supermanem. Aktor odszedł z serialu Netfliksa, by m.in. grać w kolejnych częściach przygód "Człowieka ze stali". Teraz jednak ogłosił, że już nie wróci do roli ikonicznego superbohatera. Dlaczego? Bo filmowcy planują film z młodą wersją Supermana.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Henry Cavill pod koniec października ogłosił, że wraca do roli Supermana. Sporo osób uważało, że właśnie dlatego zrezygnował z grania w serialu "Wiedźmin"
Hollywoodzki aktor teraz jednak zaskoczył wszystkich, bo napisał, że jednak nie pojawi się w kolejnych filmach z tym superbohaterem
Okazuje się, że szefostwo DC planuje filmy z młodym Supermanem, więc 39-letni Cavill jakby z automatu jest na to za stary
Henry Cavill zrezygnował z roli Geralta w "Wiedźminie" Netfliska - nadchodzący trzeci sezon serialu, będzie ostatnim. Nie powiedział wprost, dlaczego podjął taką decyzję, ale są dwie główne teorie. Jedna mówi, że miał już dość olewania książek Andrzeja Sapkowskiego przez showrunnerów, a druga, że po prostu chciał się poświęcić karierze filmowej. Zwłaszcza, że ogłoszenie o kolejnym filmie z Supermanem zbiegło się z tym w czasie.
Powstanie film z młodym Supermanem, więc Henry Cavill w nim nie zagra.
James Gunn, reżyser (m.in. "Strażników Galaktyki") i jeden z szefów DC Studios pochwalił się, że trwają już prace nad nowym filmem z Supermanem, ale opowie o jego "wcześniejszym etapie życia", więc "postać nie będzie grana przez Henry'ego Cavilla". Gunn napisał o tym oficjalnie w tweecie.
Napisał też, że są po "wspaniałym spotkaniu" z Cavillem, na którym rozmawiali o "ekscytujących możliwościach współpracy w przyszłości". Tak więc w najbliższym czasie go nie zobaczymy w czerwonej pelerynie, ale kto wie - może kiedyś wróci jako starszy Superman w filmie w stylu "Logan: Wolverine".
Henry Cavill jest rozczarowany, ale "takie jest życie".
Henry Cavill również napisał o spotkaniu z szefostwem DC Studios, ale jego post był mniej optymistyczny. Wręcz jest zawiedziony, że "po tym jak studio powiedziało, że mam ogłosić mój powrót, przed zatrudnieniem, ta wiadomość nie jest najłatwiejsza, ale takie jest życie". -
"Zmiana warty jest czymś, co się zdarza. Szanuję to. James i Peter mają uniwersum do zbudowania" - napisał i życzył powodzenia twórcom. Podziękował też fanom, którzy byli przy nim przez te lata. "Możemy trochę popłakać, ale musimy pamiętać jedno. Superman jest wciąż wśród nas" - pocieszył internautów.
Henry Cavill raczej nie będzie mieć problemów ze znalezieniem pracy, ale w tym momencie trochę został na lodzie. Myślę jednak, że gdyby chciał wrócić do "Wiedźmina", to twórcy przyjęliby go z otwartymi ramionami (choć zastępujący Liam Hemstworth miałby z tym pewnie problem). Fani od tygodni apelują, by tak się stało - stworzyli nawet petycję, pod którą jest ponad 300 tys. podpisów, ale takich osób jest zdecydowanie kilka razy więcej.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.