Jarosław Kaczyński udzielił obszernego wywiadu "Gazecie Polskiej". Polityk Prawa i Sprawiedliwości przyznał, rząd już wcześniej wiedział o ryzyku wojny w Ukrainie. Co ciekawe, potwierdził w ten sposób zarzuty ze strony opozycji. Prezes wspomniał także o "maskirówce".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Tak, wiedzieliśmy – potwierdził Jarosław Kaczyński, pytany o doniesienia, według których rząd był poinformowany o ryzyku wybuchu wojny w Ukrainie. Prezes Prawa i Sprawiedliwości powiedział także o alternatywnym scenariuszu, zakładającym atak z północy, nie ze wschodu.
– Choć mogę też już powiedzieć, że pewne analizy dość długo sugerowały, iż działania wskazujące na Ukrainę jako cel agresji mogły być tzw. maskirowką, a prawdziwy kierunek ataku był na północy. Oczywiście z czasem sytuacja stawała się coraz bardziej oczywista i jednoznaczna – stwierdził.
Co to "maskirówka"? Mówiąc krótko: to maskowanie operacyjne. Służby specjalne na całym świecie wykorzystują najróżniejsze metody działania, by uniknąć wykrycia swoich prawdziwych planów czy zamiarów przez inne osoby.
W przypadku wojskowości stosowanie maskirówki ma na celu ukrycie położenia konkretnych jednostek lub zmylenie przeciwników. W cyberprzestrzeni zaś służy za krycie tożsamości hakerów lub pochodzenia sieciowych ataków.
Prezes PiS uderza w opozycję: Mówię najłagodniej, jak potrafię
Jarosław Kaczyński został także zapytany, czy Rosjanie byli zaskoczeni postawą Polski wobec wojny w Ukrainie. – Wedle mojej wiedzy byli – zapewnił prezes Prawa i Sprawiedliwości, po czym uderzył w opozycję.
– Jak wszyscy dobrze pamiętają, opozycja nam w tej obronie nie pomagała. Mówię najłagodniej, jak potrafię. Sprawiało to niekiedy wrażenie, jakby była po części wciągnięta w ten plan – skrytykował.
Ujawnienie takiej informacji przez prezesa może jednak budzić zaskoczenie. Jeszcze w ostatnich dniach lutego "New York Times" ujawnił, że USA wiedziało o planach inwazji jeszcze w listopadzie minionego roku.
Wówczas administracja Joe Bidena natychmiast poinformowała o sprawie Polskę i pozostałych przywódców Zachodu. To wywołało lawinę krytyki i pytań skierowanych do Mateusza Morawieckiego o to, w jaki sposób przygotował kraj do wojny.
Politykowi wytknięto także współpracowanie z sojusznikami Władimira Putina na Węgrzech czy we Włoszech, choć ten już wiedział, co zaraz będzie czekało Ukrainę.
W tym samym wywiadzie jednak Jarosław Kaczyński odniósł się do ustawy ws. zmian w Sądzie Najwyższym. – Ta sprawa jest przedmiotem poważnej kontrowersji w Polsce (...) skutki w Polsce mogłyby być skrajnie destrukcyjne, nie tylko dla sądownictwa, lecz także całego aparatu państwowego – powiedział.