nt_logo

Neo-Nówka dała do wiwatu komendantowi policji. "Je**o, to je**o. Po co drążyć?"

Alan Wysocki

18 grudnia 2022, 15:33 · 3 minuty czytania
Eksplozja w Komendzie Głównej Policji, jak i sam gen. Jarosław Szymczyk od kilku dni nie schodzą z medialnego świecznika. Memy, żarty oraz prześmiewcze komentarze dosłownie zalewają debatę publiczną. Neo-Nówka przeszła jednak samą siebie. "Je**o, to je**o. Po co drążyć?" – podsumowali.


Neo-Nówka dała do wiwatu komendantowi policji. "Je**o, to je**o. Po co drążyć?"

Alan Wysocki
18 grudnia 2022, 15:33 • 1 minuta czytania
Eksplozja w Komendzie Głównej Policji, jak i sam gen. Jarosław Szymczyk od kilku dni nie schodzą z medialnego świecznika. Memy, żarty oraz prześmiewcze komentarze dosłownie zalewają debatę publiczną. Neo-Nówka przeszła jednak samą siebie. "Je**o, to je**o. Po co drążyć?" – podsumowali.
Neo-Nówka o użyciu granatnika w KGP. "Je**o, to je**o. Po co drążyć?" Fot. Karol Makurat / Reporter / East News
  • W Komendzie Głównej Policji doszło do eksplozji. Granatnik z Ukrainy wystrzelił pocisk, który doprowadził do zarwania sufitu
  • Komendant gen. Jarosław Szymczyk trafił na trzy dni do szpitala. Szef policji stracił słuch na kilka godzin. – Wybuch był potężny – przyznał
  • Sprawę w żołnierskich słowach podsumowała Neo-Nówka. "Je**o, to je**o. Po co drążyć?" – napisali na Twitterze

Neo-Nówka o eksplozji w Komendzie Głównej Policji: je**o, to je**

"Kiedyś taka wiadomość jak wybuch na Komendzie Głównej Policji wywołałaby sensację. A dziś już na nikim nie robi to wrażenia. Je**o, to je**o. Po co drążyć" – zażartowali satyrycy z Neo-Nówki, wywołując tysiące reakcji i komentarzy.

W komentarzach przywołano wypowiedź polityka Prawa i Sprawiedliwości, który zasugerował, że Jarosław Szymczyk pomylił granatnik z... butelką wódki. – Jestem w stanie sobie to wyobrazić. Proszę wejść do delikatesów i zobaczyć, jak stylizowane są różne rzeczy. Na gaśnice, na granaty – powiedział na antenie Polsat News Marcin Porzucek.

Jak pisaliśmy w naTemat, o Neo-Nówce ponownie zrobiło się głośno jeszcze w sierpniu, gdy satyrycy zaprezentowali kabaret o tytule "Wigilia 2022". Prześmiewczy skecz o wojnie polsko-polskiej wywołał lawinę reakcji wśród polityków Prawa i Sprawiedliwości i opozycji.

– Pokazaliśmy, jak w demokratycznym kraju ludzie ze sobą rozmawiają. I za to atakowany jest kabaret. Z tym myśleniem u nas nie jest najlepiej – skomentował wówczas na gorąco dla naTemat założyciel Neo-Nówki Roman Żurek.

Od tego czasu coraz częściej uszczypliwe komentarze satyryków przebijają się do mainstreamu. W listopadzie satyrycy podpali Prawu i Sprawiedliwości, wyśmiewając sposób, w jaki Jarosław Kaczyński wymówił słowo "NBA". "Hej, hej, tu eN Be A. I love this game" – zażartowali na Twitterze.

Żarty o Jarosławie Szymczyku po wybuchu w Komendzie Głównej Policji

– Pan Szymczyk w akcji "nie strzelam w sylwestra" udziału raczej nie weźmie – powiedziała dla "Super Expressu" Agnieszka Dziemanowicz-Bąk z Lewicy, doprowadzając prowadzącą do łez.

"Pamiętajcie dzieci. Jeżeli broń jest nabita, nie naciskamy na spust. Szczególnie jeśli to granatnik przeciwpancerny!" – napisał na Twitterze Marcin Tyc. Podobną radą podzielił się Radosław Sikorski.

– Panie komendancie, jako militarysta ja rozumiem pana zafascynowanie bronią, tylko że jak jest nabita, to raczej nie należy naciskać na spust – powiedział na nagraniu były szef polskiej dyplomacji.

"Poprosiliśmy naszą rysowniczkę, by pomogła komendantowi i narysowała jedną rzecz, którą łatwo pomylić z granatnikiem RGW-90. Niestety stwierdziła, że pie*doli taką robotę. Pomóż jej i dorysuj rzecz, z którą można pomylić granatnik!" – zażartował "AszDziennik".

Eksplozja w Komendzie Głównej Policji. Jarosław Szymczyk stracił słuch na kilka godzin

Ta informacja rozpaliła media – w Komendzie Głównej Policji doszło do eksplozji. Jarosław Szymczyk znalazł się na ustach nie tylko polskiej, ale i zagranicznej prasy. Incydent z udziałem granatnika opisały bowiem takie pozycje jak Reuters, BBC, "Guardian" i "Le Figaro" czy "Tagesschau".

Co się stało w Komendzie Głównej Policji? Według oficjalnego komunikat służb winnym całego zamieszania jest "prezent" z Ukrainy, a mianowicie granatnik, które komendant Szymczyk, które komendant otrzymał podczas wizyty w Ukrainie od jednego z szefów ukraińskich służb.

W wyniku zdarzenia szef policji trafił do szpitala na trzydniową obserwację. Szymczyk miał także stracić słuch na kilka godzin. Żeby tego było mało, Radio Zet ustaliło, że granatnik miał wjechać do Polski bez odpowiedniej kontroli.

Po wyjściu ze szpitala gen. Szymczyk postanowił opowiedzieć o kulisach sprawy dziennikarzom RMF FM. – Kiedy przestawiałem zużyte granatniki, będące prezentami od Ukraińców, doszło do eksplozji. Wybuch był potężny - siła uderzenia przebiła podłogę, a z drugiej strony uszkodziła sufit – opowiedział.

Istnieją jednak wątpliwości, czy faktycznie mogło dojść do samowystrzału. To już jednak będzie musiała zbadać prokuratura.