
Czy benefity związane z miejscem pracy (w tym owocowe czwartki) mogą zachęcić jeszcze pracowników w dobie pracy hybrydowej? Pytamy dr Kaję Prystupę-Rządcę, eksperta ds. zarządzania w wirtualnym środowisku Akademii Leona Koźmińskiego.
Artykuł jest częścią cyklu "zRÓWNOważeni", którego mecenasem jest InCredibles, program mentoringowy Sebastiana Kulczyka.
Dzisiaj dominuje model hybrydowy (połączenie pracy zdalnej i stacjonarnej). Czy owocowe czwartki i inne benefity związane z pracą w biurze przyciągają więc jeszcze pracowników?
Dr Kaja Prystupa-Rządca: Tak jak standardowe są ubezpieczenia medyczne, szkolenia czy praca hybrydowa, tak są nimi benefity związane z pracą z biurze, w tym słynne owocowe czwartki. Ten obszar wymaga jednak redefinicji, gdyż ze względu na popularny model hybrydowy traci na znaczeniu. Pracodawcy chcą przyciągnąć chętnych owocami czy kawą, jednak dla pracowników wcale nie jest to już takie atrakcyjne. Pozostanie w domu jest bardziej kuszące.
W tym wypadku sugerowałabym więc poszukania innych rozwiązań. Jeśli w naszym miejscu pracy obowiązuje model hybrydowy, to warto stworzyć benefity, które stwarzają możliwość integracji, nawet w godzinach pracy. Spotkania rozwojowe czy towarzyskie są niezwykle istotne. W tym wypadku również zachęcałabym do wyboru kafeteryjnego, w którym pracodawca oferuje paletę możliwości i pracownik sam wybiera, to co mu się podoba.
Dzisiaj dla pracownika najważniejszy jest wybór. Obserwujemy trend na jak największą indywidualizację, co też poniekąd podpada pod kategorię benefitów.
Zobacz także
