Bella Thorne, była kontrowersyjna gwiazda Disney Channel, opowiedziała o sytuacjach, w których czuła się seksualizowana jako dziecko. Jedna z nich, wyjątkowo niepokojąca, miała miejsce, gdy aktorka i reżyserka filmu pornograficznego, miała zaledwie 10 lat.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Bella Thorne przez lata była gwiazdą Disney Channel. W 2010 roku zdobyła główną rolę w serialu "Taniec rządzi!" (ang. "Shake it Up"), gdzie wcieliła się w postać niepokornej tancerki CeCe Jones. Jak sama przyznała, dołączenie do Disneya miało uchronić ją i jej rodzinę przed wylądowaniem na bruku. Szybko zdobyła popularność i miłość fanów.
Po pożegnaniu z Disneyem w 2013 roku Thorne zaczęła grać w pełnometrażowych produkcjach ("Duff [#ta brzydka i gruba]", "Opiekunka", "Amityville: Przebudzenia") i serialach ("Krzyk","Famous in Love"), nagrała również kilka własnych utworów. W 2019 roku wyreżyserowała nawet film pornograficzny "Her&Him", za który otrzymała nagrodę Pornhub Visionary Award.
W ostatnim odcinku podcastu "High Low With EmRata" Emily Ratajkowski 25-letnia Bella Thorne opowiedziała o przypadkach, w których czuła się seksualizowana jako nastolatka, w tym jako młoda gwiazda Disneya.
– Raz prawie zostałam wyrzucona z Disney Channel, ponieważ miałam 14 lat i założyłam na plażę dwuczęściowy strój kąpielowy na plaży – mówiła. – Ten stylista założył mi łańcuszek, coś w rodzaju łańcuszka na ciało. (...) Był tam mój fan, zrobili mi zdjęcia na plaży. Prawie zostałam zwolniona. Było to we wszystkich mediach, w tamtym czasie to był dosłownie viral. Mówili: "Jak ta mała dziewczynka śmiała to zrobić? To obrzydliwe" – wspominała Thorne.
Thorne, która występowała u boku Zendayi w serialu "Taniec rządzi" w latach 2010-2013, stwierdziła, że ludzie "wywierali presję na Disneya", by szefostwo ją zwolniło, ale ostatecznie do tego nie doszło. Pilnowano jednak, aby następnym razem założyła na plażę "chłopięce szorty i luźny t-shirt". Jak podkreśla magazyn "Variety", Disney Channel nie odniósł się jednak do słów Thorne na prośbę redakcji.
W podcaście Emily Ratajkowski Bella Thorne wspomniała również niepokojącą sytuację, do której doszło cztery lata wcześniej. Miała wtedy zaledwie 10 lat.
– Po przesłuchaniu dyrektor miał dać mi informację zwrotną (...). Reżyser castingu zadzwonił do mojego agenta, a agent od razu do mojej mamy. Nie przeszłam dalej, bo ten reżyser uznał, że z nim flirtuję i czuł się z tym bardzo niekomfortowo – opowiadała Thorne. – O czym ty w ogóle mówisz człowieku? Nie obchodzi mnie, k**wa, co mówiłam! Nie obchodzi mnie, czy powiedziałam: "Wyliż mi c**kę". Miałam 10 lat! Jakim prawem w ogóle przeszło ci coś takiego przez myśl? – skomentowała.
Jak oceniła prowadząca podcast Emily Ratajkowski: "problem jest w nim ( wspomnianym dyrektorze castingu – red.), problemem jest to, że w ogóle tak się poczuł".
Warto podkreślić, że w swoim wydanym w 2019 roku tomiku poezji "The Life of Wannabe Mogul: Mental Disarray" Bella Thorne wyjawiła w jednym z poematów, że była molestowana seksualnie, gdy pracowała na planie "Taniec rządzi" i innych produkcji Disney Channel (a ze stacją współpracowała od 6 do 14 roku życia). Skrzywdziła ją osoba z branży filmowej, jednak aktorka nie wyjawiła jej nazwiska.