
Politycy nie skończyli komentować wyroku na dr. Mirosława G. Jednak tym razem nie chodzi wyłącznie o słowa sędziego Tulei, który mówił o "stalinowskich metodach służb". Joachim Brudziński z PiS przekonuje, że w tej sprawie zapominamy o tym, co najważniejsze. – Z ordynarnego łapówkarza i obrzydliwej postaci robi się archetyp człowieka uczciwego i dobrego i prześladowanego rzekomo przez IV RP – mówił ostro w "Kontrwywiadzie" RMF FM.
REKLAMA
Joachim Brudziński nie dał się przekonać Konradowi Piaseckiemu, który wyjaśniał mu, że politycy Prawa i Sprawiedliwości (Ziobro i Kamiński) próbowali niesłusznie zrobić z dr Mirosława G. "kreaturę wyzbytą hamulców moralnych i etycznych" oraz malowali go w wyjątkowo ponurych barwach. – Robiono z niego lekarza, który mobbinguje pacjentów i zmusza ich do czynności seksualnych. Ostateczne okazał się tylko, ale i aż osobą łasą na prezenty i łapówki tłumaczył Piasecki.
Zobacz: Prof. Stępień: To sala rozpraw, a nie studio telewizyjne, jest miejscem, gdzie sędzia powinien uzasadnić swoją decyzję
Zobacz: Prof. Stępień: To sala rozpraw, a nie studio telewizyjne, jest miejscem, gdzie sędzia powinien uzasadnić swoją decyzję
Polityk Prawa i Sprawiedliwości nie zgadza się ze stwierdzeniem, że jego koledzy przesadzili przy oskarżeniach skierowanych w stronę dr. Mirosława G. Jego zdaniem sąd skazując lekarza rozsypał mit złej IV RP. – W skutek twardych dowodów, Mirosław G. został skazany i potępiony. Joachim Brudziński nie ukrywał satysfakcji z takiego wyroku i mówił: – Z ordynarnego łapówkarza, wyjątkowo obrzydliwej postaci tworzy się archetyp człowieka uczciwego i dobrego.
Poseł otwarcie mówi, że czuje niesmaku po słowach, jakie padały w kierunku Mirosława G. Sam poszedł nawet nieco dalej. – Mirosław G. stawiany za wzór cnót okazał się zwykłym, ordynarnym, żeby nie powiedzieć wręcz parszywym łapówkarzem – atakował.
Te słowa szybko odbiły się echem na Twitterze.
To nie pierwszy raz, gdy Brudziński daje się ponieść emocjom. Podobnie było ostatnio u Moniki Olejnik, a jeszcze wcześniej również u Konrada Piaseckiego.
Całą rozmowę możesz przesłuchać tutaj.
