Zabił 3-letnią Olę, a potem popełnił samobójstwo. Przeprowadzono sekcję zwłok
Zabił 3-letnią Olę, a potem popełnił samobójstwo. Przeprowadzono sekcję zwłok Fot. Damian Klamka / East News
Reklama.
  • 4 stycznia w okolicy wsi Dąbrowica w powiecie biłgorajskim na Lubelszczyźnie dokonano porażającego odkrycia
  • W pobliskim lesie leżały zwłoki. Prędko ustalono, że zmarł 37-letni Emil S. i jego 3-letnia córka Ola
  • Ciała zabezpieczono do sekcji zwłok. Według nieoficjalnych ustaleń ojciec miał 13 razy ugodzić nożem dziecko, a następnie sam popełnił samobójstwo
  • Zabił 3-letnią Olę, a potem popełnił samobójstwo. Są wyniki sekcji zwłok

    Pierwsze informacje o sprawie odkrycia dwóch ciał w Biłgoraju zostały ujawnione przez Radio ZET już na samym początku stycznia. Wówczas jednak wiadomo było niewiele poza tym, że odnaleziono dwa ciała – 37-letniego mężczyzny i jego 3-letniej córki.

    Jeszcze 4 stycznia mieszkanka powiatu zgłosiła zaginięcie męża i córki. Zgłoszenie wpłynęło w godzinach popołudniowych i już niedługo później doszło do tragicznego zamknięcia sprawy.

    Do poszukiwań w lesie służby skłoniło auto należące do Emila S., które zostało porzucone na skraju terenu przyrodniczego. Wtedy nieoficjalnie mówiono, że 37-latek cierpiał na schizofrenię. Tuż przed zaginięciem miał odstawić leki i nadużywać alkoholu.

    Przeprowadzono sekcję zwłok ojca i córki

    Teraz na jaw wychodzą nowe fakty. Ciała Emila i Oli zostały bowiem zabezpieczone do sekcji zwłok. 9 stycznia biegli z zakresu medycyny sądowej zakończyli pracę. Wyniki, na które powołuje się Radio Zet, wskazują, że przed śmiercią dziewczynka otrzymała 13 ciosów nożem.

    Jak podaje stacja, przez wzgląd na szereg ran kłutych Ola nie miała żadnych szans na przeżycie, nawet jeśli otrzymałaby natychmiastową pomoc medyczną. Po zabiciu córki mężczyzna popełnił samobójstwo.

    "Gazeta Biłgorajska" podaje z kolei, że na oficjalny komunikat prokuratury w tej sprawie trzeba jeszcze poczekać. – Przeprowadziliśmy sekcję zwłok, natomiast teraz musimy poczekać na oficjalne wyniki. To trwa i zajmuje sporo czasu. Czekamy na ostateczną kompleksową opinię – przekazał rzecznik zamojskiej prokuratury.