Wyniki ostatnich sondaży politycznych nic na to nie wskazują, ale Mateusz Morawiecki zdaje się nie mieć wątpliwości, że Prawo i Sprawiedliwość wygra kolejne wybory i utrzyma władzę. Premier zamieścił na Facebooku krótką analizę, która ma tego dowodzić. Nie zabrakło odwołania do Donalda Tuska.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wybory parlamentarne 2023 na horyzoncie, ale sondaże od wielu już tygodni nie dają rządzącej koalicji żadnych szans na ponowne zdobycie sejmowej większości. Choć Prawo i Sprawiedliwość pozostaje na pierwszym miejscu wśród partii politycznych z najwyższym poparciem, to do samodzielnego rządzenia ugrupowaniu może zabraknąć aż kilkudziesięciu posłów.
Morawiecki wierzy, że PiS wygra wybory
Tego, że PiS wygra kolejne wybory i tym samym utrzyma władzę, zdaje się być jednak pewien Mateusz Morawiecki. W sobotę 14 stycznia na swoim profilu na Facebooku szef polskiego rządu zamieścił krótką, humorystyczną analizę. Odwołał się w niej do ostatnich wystąpień i wypowiedzi największego rywala obozu władzy, czyli Donalda Tuska.
Premier napisał, że Donald Tusk zapowiadał, iż nie będzie bezpiecznie na polskiej granicy, nie będzie węgla, gazu czy systemów rakiet przeciwlotniczych Patriot. Tymczasem wszystkie te elementy, jak podkreślił szef rządu, zostały zabezpieczone przez rząd PiS. Na tej podstawie Morawiecki uznał również, że nie sprawdzi się kolejna "przepowiednia" lidera Platformy Obywatelskiej.
"Donald Tusk mówił, że nie będzie: bezpiecznej granicy – jest, węgla – jest, gazu – jest, Patriotów – są. Teraz mówi, że nie będzie trzeciej kadencji PiS" – post o takiej treści pojawił się na profilu Morawieckiego w mediach społecznościowych.
Przypomnijmy, że Donald Tusk przyznał w jednym z wywiadów, że chce wygrać najbliższe wybory, aby przekonać obywateli, że ma sposób na "lepsze, bezpieczne jutro". – Mam też, no, może nie patent, ale doświadczenie, jak wygrywać wybory z PiS. Podchodzę do tego wyzwania bez najmniejszych kompleksów – oznajmił lider Platformy Obywatelskiej.
W wywiadzie z Anną Dryjańską dla naTemat lider PO stwierdził natomiast: – Kaczyński to twardy konkurent. Uważam go za ciągle niebezpiecznego przeciwnika politycznego. Niebezpiecznego, bo to, co Kaczyński robi z Polską, jest bardzo groźne dla naszego państwa i wszystkich obywateli. Nie mam jednak wobec niego szczególnych emocji. Staram się zbudować siłę, która go odsunie od władzy, więc szczerze mu życzę, by został liderem opozycji.
Polacy ocenili rządy PiS i PO. Kiepskie wieści dla obozu władzy
Przypomnijmy, w najnowszym sondażu SW Research dla "Rzeczpospolitej" Polacy wystawili oceny czterem koalicjom, które rządziły Polską od 2001 roku. Wyniki badania raczej nie przypadną do gustu Zjednoczonej Prawicy.
Pierwsze miejsce zajęła koalicja PO-PSL, która rządziła Polską w latach 2007-2015 – jako najlepszy rząd ostatnich dwóch dekad wskazało ją 26,5 proc. badanych. Za swoimi politycznymi przeciwnikami znalazła się aktualnie rządząca Zjednoczona Prawica. Pomimo wydania od 2015 roku miliardów złotych na transfery socjalne (na czele z programem Rodzina 500 Plus), za najlepszy rząd uważa ją jedynie 17,8 proc. ankietowanych.
Sprawująca władzę dwadzieścia lat temu koalicja SLD-PSL została najwyżej oceniona przez 8 proc. uczestników badania, natomiast tzw. pierwszy rząd PiS (czyli koalicja PiS, LPR i Samoobrony) za najlepszy uznało zaledwie 5,9 proc. respondentów.
Co ciekawe, na pytanie "Rządy której koalicji ocenia Pani/Pan najlepiej?" zdecydowanie zwyciężyła odpowiedź "żadnej". Wszystkie rządy, które sprawowały władzę od 2001 roku, negatywnie oceniło aż 41,8 proc. badanych.