Minister spraw zagranicznych Iranu w rozmowie z turecką telewizją TRT World wyraził swoje, odmienne od dotychczasowego, zdanie ws. Rosji. Hosejn Amir Abdollahijan przekazał, że Iran nie stosuje podwójnych standardów. Sprzeciwia się wojnie w Iraku, Jemenie, Palestynie, Syrii i Afganistanie, i tak samo – w Ukrainie. Szef irańskiego MSW stwierdził, że mimo dobrych stosunków, Iran nie uzna roszczeń terytorialnych Rosji w związku z wojną w Ukrainie.
– Pomimo doskonałych stosunków między Teheranem a Moskwą, nie uznaliśmy aneksji Krymu. Nie uznaliśmy oderwania Ługańska i Doniecka od Ukrainy, bo obstajemy przy naszej konsekwentnej zasadzie w polityce zagranicznej – powiedział minister Abdollahian.
Zwróćmy uwagę, że Iran jest głównym dostawcą broni dla Rosji w wojnie prowadzonej w Ukrainie. Wojska rosyjskie używają między innymi dronów Shahed-136, którymi atakowali miasta ukraińskie m.in. w grudniu.
Rosja jeszcze w październiku utrzymywała, że nie ma wiedzy o tym, że jej armia używa irańskich dronów w Ukrainie, a władze Teheranie nazywały te oskarżenia "bezpodstawnymi".
Amerykańscy eksperci informowali również wówczas, że według ich ustaleń na Krymie przebywa stosunkowo niewielka liczba Irańczyków, którzy pomagają Rosji w obsłudze dronów. Irańczycy mieli szkolić i zapewniać wsparcie wojsku Władimira Putina w tym zakresie.
Na początku stycznia amerykański Instytut Studiów nad Wojną informował, że rosyjskie zapasy irańskich dronów są "prawdopodobnie bardzo uszczuplone".
Przypomnijmy także, że podobne słowa na temat Ukrainy wypowiedział ostatnio prezydent Serbii. Aleksandar Vučić, wieloletni sojusznik Putina, udzielił wywiadu dla serbskich mediów, w którym odrzucił roszczenia terytorialne Władimira Putina dotyczące Ukrainy. Przekazał także, że jeśli chodzi o konflikt, to "najgorsze dopiero nadejdzie". Vučić przez ostatnie lata odbył dziesiątki spotkań z rosyjskim przywódcą. Wówczas jednak stwierdził, że nie rozmawiali od "wielu miesięcy". – My od samego początku mówiliśmy, że nie jesteśmy w stanie i nie możemy poprzeć rosyjskiej inwazji na Ukrainę – powiedział. Dodał: "dla nas Krym to Ukraina, Donbas to Ukraina – i tak pozostanie".