Projekt Narodowego Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego zakłada m.in. 160 nowych fotoradarów oraz możliwość utraty prawa jazdy za podwójne przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym.
Projekt Narodowego Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego zakłada m.in. 160 nowych fotoradarów oraz możliwość utraty prawa jazdy za podwójne przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym. Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Gazeta

Wszyscy kierowcy, którzy protestują przeciwko fotoradarom będą mieli prawdopodobnie kolejny punkt do listy narzekań. Projekt Narodowego Programu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego zakłada m.in. odbieranie prawa jazdy już za podwójne przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym. Nie zabraknie też nowych fotoradarów, wstępnie ma być ich aż o 160 więcej.

REKLAMA
Oznacza to, że jadąc więcej niż 100 km na godzinę w terenie zabudowanym będzie można stracić prawo jazdy (120 km na godzinę od godziny 23 do 5 rano). Projekt Narodowego Programu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego trafi teraz do konsultacji społecznych. Można się z nim dokładnie zapoznać m.in. na stronie ocenprogrambrd.pl, gdzie również istnieje możliwość składania swoich sugestii i uwag.
Oprócz wspomnianego odbierania prawa jazdy za podwójne przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym oraz 160 nowych fotoradarów, projekt zakłada, że po ulicach będzie jeździć o 87 więcej radiowozów z wideorejestratorami. Ma pojawić się także zapis o bezwzględnym nakazie zatrzymania samochodu, gdy do przejścia zbliża się pieszy. W grę wchodzą także kolejne urządzenia sprawdzające, czy kierowcy stosują się do sygnalizacji świetlnej.
O wszystkich ustaleniach poinformował na wspólnej konferencji minister Sławomir Nowak oraz minister Jacek Cichocki.
Sławomir Nowak
minister transportu

Co piąty zabity w wypadku w Unii Europejskiej to Polak. Poradziliśmy sobie już w zasadzie z pijanymi kierowcami, pora na prędkość. CZYTAJ WIĘCEJ


źródło: gazeta.pl

Całkiem niedawno kierowcy w ramach protestu przeciwko pojawiającym się ciągle nowym fotoradarom rozpoczęli akcję "Pieprz radary". Jej inicjator nawołuje, aby rozpocząć masową akcję jazdy zgodnie ze wszystkimi, nawet najbardziej absurdalnymi ograniczeniami prędkości, dzięki czemu wybudowane za spore kwoty fotoradary nie przyniosą spodziewanych przez władze zysków. Akcja planowana jest na marzec 2013 roku i choć facebookowy fanpage ma wciąż tylko kilkuset fanów, ich liczba szybko rośnie.

Sprawdź: Poseł: kierowca specjalnej troski. Wszyscy dostają mandaty z fotoradarów, tylko nie oni
Trudno się dziwić. Dla przykładu tylko na trasie z Gdańska do Krakowa można "zarobić" aż 34,5 tysiąca złotych mandatów i 690 punktów karnych. Choć w praktyce to niemożliwe, wyliczenie dobrze oddaje absurd, jakim jest stawianie co kilka kilometrów fotoradarów.
źródło: gazeta.pl